TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 28 Sierpnia 2025, 02:18
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Czy ja jestem odklejony?

Czy ja jestem odklejony?

Siedzę w pizzerii z dwiema dziewczynami z parafialnej grupy młodzieżowej – to taka nagroda dla nich za pomoc w zorganizowaniu pewnej imprezy dla dzieci. Kilka godzin wcześniej usłyszałem w radio, że wybrano młodzieżowe słowo roku, więc chcę sprawdzić, czy wybór trafny, ale nie mogę sobie dokładnie przypomnieć słowa, więc kombinuję. - Podobno młodzieżowym słowem roku jest jakaś „nakładka”, czy coś takiego, znacie to? - pytam. Niestety dziewczyny nic takiego nie kojarzą, sugerują jakąś „essę”, a tego ja z kolei nie kojarzę, więc zaczynam podejrzewać, że to jakiś „dęty” plebiscyt, albo może to tylko gdzieś w metropoliach tak młodzi mówią. No ale dziewczyny migiem sprawdzają w necie i okazuje się że... - Odklejka, proszę księdza, odklejka. No pewnie, że znamy! - i zaraz tłumaczą mi o co chodzi. Czyli coś jest na rzeczy.

Od 2016 roku Wydawnictwo Naukowe PWN i Uniwersytet Warszawski przeprowadzają plebiscyt na Młodzieżowe Słowo Roku, którego celem jest wyłonienie najciekawszych i najbardziej popularnych wśród młodych ludzi słów, określeń lub wyrażeń. Tak sobie myślę, że gdyby to rodzice wybierali najpopularniejsze słowo wśród młodych to byłoby to „zaraz”. No ale to nie oni decydują, które słowa wygrają, ale internauci, a także jury, które konsultuje się z zespołem doradczym nastolatków z Obserwatorium Języka i Kultury Młodzieży. Nie będę przytaczał nazwisk, dość powiedzieć, że zwycięzcą tegorocznej edycji według internautów jest słowo „essa” (dziewczyny też tak typowały), natomiast jury przyznało wyróżnienie słowu „odklejka”. Być może niektórzy z Was doskonale wiedzą, co te słowa oznaczają, ja przyznaję się bez bicia, że jakkolwiek co do „odklejki” miałem jakieś podejrzenia (zanim dziewczyny wyjaśniły mi definitywnie), to w przypadku „essy” zupełnie nie wiedziałem o co chodzi. Zacznijmy od tego drugiego.

Essa to coś łatwego, co przychodzi łatwo dlatego, że jesteśmy wyluzowani (stąd mieć essę), luz. Często występuje jako okrzyk radości lub triumfu, wykorzystywany jako ekspresja pozytywnych uczuć, a nawet pozdrowienie. Essa dobrze oddaje charakter komunikacji młodzieży. Zwycięskie słowo jest na tyle pojemne, że obwieści każdy stan - począwszy od ekstatycznego okrzyku radości z (łatwego) zwycięstwa w grze internetowej, uzyskania wysokiej oceny w szkole, szalonej akcji, nieoczekiwanego fartu, spotkania z dobrymi znajomymi aż po zasygnalizowanie ‘nieznośnej lekkości bytu’. W każdym razie słowo to jest sygnałem czasu uwolnionego z kieratu codziennych żmudnych powinności, ale też wystarczającym usprawiedliwieniem dla robienia rzeczy niezwykłych, ekstremalnych albo po prostu zakazanych” - wytłumaczyła przewodnicząca jury Anna Wileczek. 

Z kolei inny członek jury Marek Łaziński tak definiuje odklejkę: „Stan oderwania od rzeczywistości lub osobę, która nie rozumie, co się dzieje, jest nieobecna myślami, nie zachowuje się odpowiednio. Połączenie ‘od’ ze znaczeniem ‘kleić’ dodatkowo podkreśla, że porzucamy stan trzymający nas mocno przy ziemi, tzn., że naturalne jest ‘przyklejenie’ do rzeczywistości. Pewnie nie wszyscy i nie zawsze chcemy być przyklejeni do ziemi, dlatego odklejka podkreśla też, że jesteśmy pod wrażeniem tej nietypowości, nie zawsze oceniamy ją negatywnie”.

To teraz już wiemy wszystko i przydałby się jakiś komentarz. Pierwsza moja refleksja jest natury ogólniejszej i dotyczy dość często używanej przez polityków, dziennikarzy, a także księży i biskupów figury retorycznej „jak to dzisiaj mówią młodzi”, po czym pada słowo, którego w najlepszym przypadku używali za młodu... rodzice dzisiejszych młodych i myślę, że nie ma sensu uciekać się do takich formuł, bo być może przypomną one naszą młodość nam, ale do dzisiejszych młodych nie trafią, a często się ośmieszamy. Podobnie jak ośmieszeniem byłoby powiedzenie: „jak to dzisiaj mówią młodzi essa!” Ale jeśli ktoś chce, to proszę. Dla mnie generalnie używanie jednego słowa na wiele stanów ducha i świadomości jest ograniczeniem, które usuwa z mojego słownika wiele pięknych słów i z żadnych cool, zajefajnie i esssa nie mam zamiaru skorzystać. 

Ostatnia uwaga będzie nieco pesymistyczna. Takie mam wrażenie, że dla znakomitej większości dzisiejszych młodych essa nie ma nic wspólnego z jakąkolwiek formą aktywności religijnej czy związanej z wiarą, natomiast na miano odklejki zasłuży jakiś dziwak, który jeszcze chodzi do kościoła i na religię. A może się mylę? Jakby nie było najważniejsze w historii Słowo stało się ciałem i to pozostaje źródłem nadziei i radości.

ks. Andrzej Antoni Klimek

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!