Cztery cudowne słowa
Nie jest ważne ilu ich jest, bo jest ich tylu,
ilu wyprosiliśmy u Pana.
Ważne jest, że są i żeby trwali.
Kiedyś miałem okazję uczestniczyć we Mszy Świętej w katedrze diecezji Brooklyn, podczas której święcenia kapłańskie przyjęło czterech mężczyzn. I biskup na samym początku homilii powiedział, że ma do przekazania przede wszystkim cztery cudowne słowa. A następnie wymienił imiona tych, którzy za chwilę mieli stać się kapłanami. Myślę, że dzisiejszy wstępniak nie mógł być o czymś innym, czy kimś innym. Nasze cztery cudowne słowa brzmią: JAKUB, ŁUKASZ, RAFAŁ i TOMASZ. W diecezji amerykańskiej święcenie aż czterech księży było wielkim świętem, u nas ktoś może pomyśleć o „chudszych” latach. Ale wcale nie o to chodzi. Nie chodzi o liczby. Chodzi o radość, że mamy kolejnych czterech kapłanów, którzy chcą nieść innym Chrystusa. Którzy chcą się zająć tylko i wyłącznie tym. Którzy chcą za Janem Pawłem II powtarzać światu: „Nie lękajcie się otworzyć Chrystusowi drzwi na oścież!”. Ci, którzy się boją uchylają drzwi, a jeszcze mają taki specjalny łańcuszek założony, żeby broń Boże ktoś siłą drzwi bardziej nie otworzył. Ci, którzy się nie boją otwierają drzwi „na maksa”. I Jakub, Łukasz, Rafał i Tomasz właśnie to zrobili, otworzyli swoje życie na maksa, na oścież, bez żadnych zabezpieczeń i dlatego mogą na własnym przykładzie zachęcać do tego innych. Czy będzie im łatwo? Ależ skąd! Gdyby było łatwo, byłoby zbyt nudno, nie miałoby żadnej wartości.
Papież Franciszek w swoim orędziu na kolejny Światowy Dzień Modlitw o Powołania napisał: „Życie według wysokiej miary zwyczajnego życia chrześcijańskiego oznacza niekiedy, że trzeba iść pod prąd i można także napotykać przeszkody, poza nami i w nas. Sam Jezus nas przestrzega: dobre ziarno Słowa Bożego często zostaje skradzione przez Złego, stłumione przez udręki, zagłuszone przez troski i ułudy światowe (por. Mk 13, 19-22). Wszystkie te trudności mogłyby nas zniechęcić, skłaniając do wycofania się na drogi pozornie wygodniejsze. Jednak prawdziwa radość powołanych polega na wierzeniu i doświadczeniu tego, że On, Pan, jest wierny i z Nim możemy iść, być uczniami i świadkami miłości Boga, otworzyć serce na wielkie ideały, na wielkie rzeczy. My, chrześcijanie, nie zostaliśmy wybrani przez Pana do małych rzeczy, idźcie wciąż dalej, w stronę rzeczy wielkich, poświęćcie swoje życie wielkim ideałom!”
Te cztery cudowne słowa mogą pozostać cudownymi aż do końca, pomimo rozlicznych trudności, jeżeli nigdy nie oddzielą się od Słowa, które jest sensem istnienia, działania i kochania dla nas wszystkich. A wtedy nigdy nie zabraknie im zapału i przede wszystkim radości. I tego im i sobie życzymy, co niechaj da Bóg. Amen.
ks. Andrzej Antoni Klimek
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!