TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 23 Sierpnia 2025, 05:37
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Czekanie jest nudne? 

Czekanie jest nudne? 

Czekać. Na coś, na kogoś… Lubicie czekać? I to w dodatku cierpliwie? Przecież chciałoby się już, teraz, natychmiast! A tu proszę bardzo! Czekać! Oszaleć można!  W głowie wciąż te same myśli… Ile jeszcze? Czy już? Ale nuda! Co tu robić?

No dobrze, ale czy czekanie może być przyjemne i ekscytujące? No pewnie, że tak! Dobrze wiecie, czym różni się czekanie na wizytę u dentysty od czekania na wycieczkę, spotkanie z kolegą czy pyszny obiad. Hubuś już nie może się doczekać…

- Mamo! - wołał od progu – Ale mam szczęście! - cieszył się.

Pani Monika zajęta przeglądaniem swoich ubrań w szafie, pomyślała o sprawdzianie z przyrody. Hubuś uczył się pilnie, a ona przecież odpytała go z całego zadanego materiału.

- Dostałeś dobrą ocenę z przyrody? - zapytała, pewna, że usłyszy od syna twierdzącą odpowiedź.

Nie myliła się. Rzeczywiście, Hubuś dostał czwórkę z plusem, ale powodem jego radości było coś zupełnie innego. 

- Wylosowałem Bartka! - cieszył się.

Pani Monika przez chwilę myślała intensywnie o jakie losowanie chodzi, ale szybko przypomniała sobie, że zbliżają się mikołajki. No to teraz się zacznie! Trzeba będzie zastanowić się, co kupić temu chłopcu. Hubuś miał jednak na to gotową odpowiedź. 

- Przecież to mój dobry kolega! - powiedział z przekonaniem. - Wiem, że ucieszy się z zestawu trzech resoraków i jakiejś ładnej świecy.

Pani Monika spojrzała badawczo na syna. Świeca? Dla chłopca? 

- Ojej mamo – powiedział Hubu. - On ma młodszą siostrę i wieczorem ich tata czyta jej bajkę, a Bartek w tym czasie w swoim pokoju bawi się resorakami. Przy zapalonej świecy właśnie.

- A on nie słucha tych bajek? - zapytała mama.

- Mówi, że są dziecinne, ale myślę, że słucha, tylko nie chce się przyznać – powiedział Hubuś, a pani Monice zrobiło się miękko na sercu. Pamięta wszystkie bajki, które czytała dzieciom.

- A wiesz, że już niedługo przydałoby się mieć nie jedną, a cztery świece?

Teraz to Hubuś wysilał swoje szare komórki, by odgadnąć, co mama ma na myśli. Po chwili zaskoczył i pokiwał głową. 

- Tak, wiem – powiedział. - Adwent. - Będziemy robić wieniec?

Mama przytaknęła, a Hubuś stwierdził, nie lubi, jak w sklepach już od połowy listopada panuje „świąteczna atmosfera i prezentowy zawrót głowy”. Pani Monika też tego nie lubi, ale nie sądziła, że dziecko może tak to postrzegać. Myślała, że jest zupełnie odwrotnie. 

- Po co tak wcześnie? - pytał chłopiec.

- Po to, żebyśmy już zaczęli kupować, kupować i … kupować, ale ty wiesz, że ja nie daję się załapać na ten haczyk.

- Wiem – powiedział Hubuś.

- A tobie się dłuży Adwent? - zapytała synka mama.

- Nie. Przecież czekamy na Boże Narodzenie no i… na prezenty – uśmiechnął się.

- A nie jest ci nudno tak czekać i czekać?

Hubuś zamyślił się. Pokręcił przecząco głową. Adwent nie jest nudnym czasem czekania na coś. Jest pięknym czasem wyczekiwania na Jego przyjście. 

Co roku to samo! Ze sklepów znikają znicze, w miejsce których, niemalże od razu, na sklepowych półkach pojawiają się bombki, łańcuchy, lampki i wszelkie świąteczne ozdoby. Ja tak nie chcę! No cóż… Nie mam na to wpływu, ale ode mnie zależy jak przeżyję czas Adwentu. Nie musi być nudny, bo można zrobić kalendarz adwentowy, który „odlicza” dni do Bożego Narodzenia. Można zrobić lampion i chodzić na Rsoraty. Można zapisać się na warsztaty tworzenia ozdób świątecznych, albo włączyć się w jakąś akcję charytatywną. Można. Tylko trzeba chcieć. Chcecie? 

Ewa Makowska

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!