Cudowny połów ryb

Ostatnio opowiedzieliśmy sobie o wieeeelkiej rybie, która najpierw połknęła biblijnego proroka Jonasza, a następnie, gdy popłynęła do lądu, wypluła go na brzeg. I Jonasz był uratowany. Ale wieeeelka ryba z Księgi Jonasza, nie jest bynajmniej jedyną, opisaną w Biblii. 

Powiem nawet więcej, ryb w Piśmie Świętym znajdziemy chyba tyle samo, ile naliczylibyśmy w Jeziorze Galilejskim. Czyli - mnóstwo! I co bardzo istotne, z rybami wiąże się wiele niezwykłych historii, w tym także wielkich cudów i o kilku z nich sobie opowiemy. W tym miejscu jednak muszę podkreślić, że choć nasze wodne stworzonka nie są zwierzętami w rozumieniu naukowym, my, na nasz własny użytek, wrzucimy je sobie do naszego biblijnego zwierzyńca. O rybach często piszą ewangeliści. A oto pierwszy przykład. Św. Piotr, nim spotkał Jezusa i został Apostołem był rybakiem. Wypływał na Jezioro Galilejskie, łowił sieciami ryby, a potem je sprzedawał. Pewnego razu łowił całą noc. I nie złowił kompletnie nic, mimo, że próbował i próbował. Rankiem bardzo zmęczony i zły wrócił na ląd i tam zobaczył Pana Jezusa. Jezus widząc Piotra dobrze wiedział, dlaczego rybak jest wyczerpany i rozdrażniony. Powiedział mu więc, by wypłynął na jezioro raz jeszcze i zarzucił sieci z prawej strony łodzi. Piotr trochę się zdenerwował słysząc te słowa i zaczął tłumaczyć Jezusowi, że skoro nie złowił nic przez całą noc, to teraz pewnie też nic nie złowi. Ale po chwili zastanowił się i rzekł: „ale na Twoje słowo, Panie Jezu, zarzucę na nowo sieci”. I tak zrobił. I wiecie co? Sieci rwały się od nadmiaru złowionych ryb! Piotr uznał, że to cud. Pan Jezus powiedział wtedy, by Piotr poszedł za Nim, bo odtąd będzie łowił ludzi. Oczywiście Panu Jezusowi nie chodziło o to, by Piotr zarzucał odtąd sieci i łowił pływających w jeziorze Izraelitów, ale o to, że w symboliczny sposób, będzie teraz łowił ludzi dla Chrystusa, dla Królestwa Niebieskiego. Tamtego dnia Piotr został uczniem Jezusa i nie wrócił już do pracy rybaka.

Aleksandra Polewska