Cudowny obraz Przemienienia
Wszystko zaczęło się w Wieruszowie podczas wybuchu morowej zarazy dziesiątkującej mieszkańców. Ofiar było coraz więcej, śmierć nie zważała przy tym na pochodzenie społeczne zabierając ze sobą ludzi wszelkich stanów. Umierali tak prawi obywatele, jak i ci mający nie jeden występek na sumieniu. Ratunku szukano w tradycyjnej medycynie, ta jednak, będąca niejako symbolem porażki myśli ludzkiej, nie przynosiła poprawy. Lud postanowił powierzyć swój los Bogu. Prośby zostały wysłuchane - zaraza minęła. Wdzięczni pątnicy wychwalający swojego Zbawiciela obrali obraz Przemienienia Pańskiego znajdujący się w kościele w sąsiednich Węglewicach jako wizerunek dziękczynny.
W podzięce za uzdrowienie swoich rodzin, raz do roku wyrusza do obrazu pielgrzymka w uroczystej procesji. Mimo upływu czasu, od tamtych wydarzeń tradycja pielgrzymowania z Wieruszowa do Węglewic podczas obchodów święta Przemienienia Pańskiego, 6 sierpnia nadal jest kontynuowana. Po raz pierwszy wyruszono już w 1852 roku. Jest to także dzień odpustu w parafii, przyciągający mieszkańców nie tylko okolicznych miejscowości, ale także i tych z odleglejszych krańców diecezji.
Kościół w Węglewicach postawiono w latach 1808-1810. Mamy więc w tym roku okrągłą rocznicę 200-lecia zakończenia budowy. Nie jest to pierwsza świątynia, która została tutaj wzniesiona. Na początku XVII wieku Stanisław Walknowski ufundował drewnianą kaplicę pw. Świętej Trójcy i uposażył ustawionego przy niej kapelana łanem ziemi. Była to filia parafii w Cięszęcinie. Obecnie istniejący kościół jest pod wezwaniem Świętej Trójcy i św. Józefa. Obiekt ten zbudowany z drewna sosnowego zawdzięczamy Janowi Gwalbertowi Karśnickiemu, stolnikowi ostrzeszowskiemu oraz właścicielowi tutejszych dóbr. Świątynia została poświęcona przez ks. Hipolita Chrzanowskiego w 1810 roku.
Całe wnętrze świątyni pokryte jest bogatą polichromią ludową. Pochodzi ona z lat 30. XX wieku, na trwale wpisując się już w rozpoznawalny wizerunek tego miejsca. Muszę przyznać, że osobiście bardzo wysoko cenię tego typu realizacje, nadające unikalnego charakteru miejscom, w którym się znajdują. Z zewnątrz drewniane świątynie potrafią być do siebie podobne, pomijając już sam fakt pozornej prostoty konstrukcji pozbawionej ornamentów, lecz nierzadko to właśnie wnętrze wzbudza zachwyt nad niezwykłym dziełem zdolnych artystów sprzed wieków. Zgodzą się ze mną wszyscy ci, którzy mieli okazję oglądać chociażby zupełnie wyjątkową na skalę Polski świątynię w Tarnowie Pałuckim. Z zewnątrz to tylko mały, niepozorny kościółek, ale po przekroczeniu jego progu promienieją kilkusetletnie malunki pokrywające całą powierzchnię ścian. Podobnie jest w Węglewicach, chociaż naturalnie klasa dzieła jest nieporównywalna. Przechodząc już do samego wyposażenia, warto zwrócić uwagę na pewną ciekawostkę. Ołtarze boczne nie zostały wyrzeźbione, a... namalowane. Zastosowano tutaj technikę malarstwa iluzjonistycznego. Na płaskiej powierzchni stworzono wrażenie, że mamy do czynienia z obiektem trójwymiarowym. Rozrysowano wszelkie cechy typowego ołtarza, łącznie z detalami architektonicznymi czy dodatkowymi obrazami w zwieńczeniu. W jednym z nich znajduje się wspominany wcześniej cudowny obraz Przemienienia Pańskiego. Chrystus widoczny na płótnie okazał się tym, kim jest w swojej naturze i istocie - Synem Bożym. Przemienienie pozwoliło Apostołom zrozumieć, jak mizerne i niepełne są ich wyobrażenia o Bogu. Cud dokonał się nie przed całym ludem, lecz w obecności wybranych uczniów. Świadkami byli tylko najbliżsi z nich - apostołowie Piotr, syn Zebedeusza Jakub i jego brat Jan Teolog. Ołtarz główny z XIX wieku też jest bardzo ciekawy. Wkomponowano w niego krzyż z konającym Chrystusem oddający w sposób realistyczny ogrom bólu Zbawiciela.
Niemałe wrażenie zrobiło na mnie współczesne sgraffito projektu prof. Macieja Kauczyńskiego z Krakowa wykonane na przykościelnej dzwonnicy. Widnieje na nim przedstawienie Przemienienia Pańskiego, węglewicka świątynia oraz uczestnicy pielgrzymki z 1852 roku. Z tego miejsca chciałem pogratulować świetnie zrealizowanego dzieła, które będzie zapewne podziwiane przez następne pokolenia. Koniecznie trzeba także wspomnieć o trwającym właśnie remoncie świątyni. Pozyskane fundusze pochodzą z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Urzędu Marszałkowskiego w Łodzi w ramach działania „Odnowa i rozwój wsi” na lata 2007-2013 oraz naturalnie z hojności parafian i innych dobroczyńców. W 2009 roku powołano Społeczny Komitet Remontu Kościoła w Węglewicach, który zajmuje się zbieraniem niezbędnych funduszy na ten cel. Każdy może przyczynić się do pomocy wspierając dzieło ratowania kościoła. Uruchomiono w tym celu specjalne konto bankowe: Bank Spółdzielczy w Lututowie o/Galewice 66 9256 0004 5500 4196 9000 0010
Aleksander Liebert
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!