TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 29 Marca 2024, 07:28
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Co z Białorusią?

Co z Białorusią?
Chciałbym przytoczyć opinię autorki, którą bardzo cenię, a mianowicie Izabeli Brodackiej Falzmann. Jest ona rodzinnie związana z Białorusią i począwszy od 1994 roku, czyli po wycofaniu się Rosjan, bardzo często tam jeździ: „Bywałam w tym kraju wiele razy. Rzeczywistość przeszła wszelkie nasze oczekiwania. Brześć, Pińsk, Baranowicze, Nowogródek, Grodno to wspaniale rozbudowujące się miasta.

Obok z wielkim pietyzmem kontynuowanej konserwacji zabytków, setki nowych domów i mieszkań. Mieszkaliśmy w Pińsku w seminarium duchownym odbudowanym przez kard. Świątka. Rektor seminarium powiedział, że nie mają najmniejszych problemów ze strony władz, że wręcz przeciwnie modlą się co wieczór, żeby batiuszka żył jak najdłużej, gdyż obawiają się jakiejś niefortunnej po nim sukcesji. Co wydaje się najważniejsze, na Białorusi nie ma bezdomności, nie ma żebractwa, nie ma bezrobocia. Kraj jest niezwykle czysty. Czyste są miasta, wsie, lasy i pola. Szosy są doskonałe, świetnie oznakowane i jak dla nas dość puste. Kierowcy niezwykle uprzejmi. Wszyscy przepuszczają się w konfliktowych sytuacjach, zjeżdżają z drogi nawet ogromne kombajny. Nie ma bezdomności, bo mieszkania są tanie, jest wiele starych budynków, z których nikt nie wyrzuca lokatorów. Młodzi biorą nisko oprocentowane kredyty i kupują mieszkania na własność w blokach. Reżim odbudował pałac Radziwiłłów w Nieświeżu, zamek w Mirze, dworek Mickiewicza w Zaosiu koło Nowogródka. Wyraźnie nastawia się na turystów. Wszędzie bez przeszkód funkcjonują prywatne restauracje, bazary, tatersale z końmi do jazdy.
Na Białorusi nie ma nieużytków. Pola są dobrze uprawiane, zboże sprzątnięte. Białorusini są zadowoleni ze swojej sytuacji. Rozmawialiśmy z wieloma osobami. Na koniec ważne dla mnie pytanie, na które nie mam odpowiedzi. Kto i w jakim celu przez całe lata rozpowszechniał w Polsce te wszelkie bzdury na temat Białorusi? Dlaczego żaden z dziennikarzy nie pisał prawdy? Białorusini twierdzą, że polskie delegacje widują się tylko z zawodowymi opozycjonistami, których liczbę szacują na 10 osób i mają o nich jak najgorszą opinię”.
No i teraz mamy obrazy z naszych mediów, gdzie Białoruś nie schodzi z pierwszych stron i ramówek. Przyznam się szczerze, że nic nie rozumiem. Bo jeśli się wyszło z jakiejkolwiek formy tyranii, a my przecież wyszliśmy z tyranii komunizmu, to w sposób naturalny staje się po stronie uciśnionych, którzy chcą się uwolnić od tyrana. Ale z drugiej strony nie mogę się oprzeć wrażeniu, że szykuje się po prostu atak na rozgrabienie Białorusi. Łukaszenko pewnie się nie ostoi, a tzw. międzynarodowa finansjera szykuje się do pomocy, pewnie już jakiś kolejny Sachs przygotowuje plan modernizacji gospodarki, który będzie polegał podobnie jak u nas, na zamknięciu wszystkiego, co może być jakąkolwiek konkurencją dla zachodnich kolosów. Jest też oczywiście na stole opcja Rosji, bo w samodzielność opozycjonistów raczej nie wierzę, wyleczyłem się z tej wiary na naszym własnym przykładzie. Dla niewielu spośród tych, za których kiedyś na swój młodociany i głupi sposób podkładałem karku, zrobiłbym to podobnie. Właściwie prawie dla nikogo. Więc niech bracia Białorusini dobrze się przyglądają komu chcą powierzyć swoje losy. To zresztą niesamowite, jak taka osoba jak pani Ciechanouska, właściwie z niebytu, nagle może wygrać wybory (zakładając, że były sfałszowane). Jakie są jej poglądy, kto za nią stoi? Ale widać takie są już nasze czasy, że siermiężny batiuszka już się wszystkim przejadł. Z ciekawością, ale i nie bez niepokoju przyglądam się Białorusi. Bo jednak był to dla nas kordon bezpieczeństwa odgradzający nas od Rosji. Czym będzie po swojej erupcji wolności?

PS. Drodzy Czytelnicy, z powodów awarii w drukarni bieżący numer „Opiekuna” wydrukowany jest na gorszym papierze, za dwa tygodnie wszystko powróci do normy.

Ks. Andrzej Antoni Klimek

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!