TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 21 Sierpnia 2025, 02:03
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Chłopiec w niebezpieczeństwie

Chłopiec w niebezpieczeństwie

Czy wiecie, że św. Józef bardzo kocha dzieci? A czy słyszeliście kiedykolwiek o tym, że czasami nawet się dzieciom objawia i wyciąga ich z różnych kłopotów? Oto jedna z historii o Jego niezwykłych spotkaniach z Waszymi rówieśnikami.

Przenosimy się do Włoch, w okolice miasta Nursja. Był zimowy dzień, temperatura spadła niemal do zera. Na niebie od rana zbierały się złowieszcze chmury. I właśnie wtedy mały chłopiec z pewnej wioski, wpadł na pomysł, by wspiąć się na górę Vittore. Gdy był w drodze rozpętała się straszliwa śnieżyca. Co gorsza, była to pierwsza z serii śnieżyc jakie miały trwać przez kilka najbliższych dni. Rodzice poszli szukać synka, ale nie było po nim śladu. Co gorsza, po śnieżycy poszukiwania były mocno utrudnione wskutek nagromadzenia się dużych warstw śniegu.
Następnego dnia postanowili zgłosić zaginięcie chłopca i zwrócili się o pomoc do odpowiednich służb. Do poszukiwań przyłączyli się też ich krewni i mieszkańcy z ich wioski. Przyszedł moment, w którym nie poszukiwano już żywego chłopca, ale tylko jego ciała, bo nikt nie wierzył, że dziecko przeżyło w tak dramatycznych warunkach pogodowych. W końcu gdy śnieżyce ustały, rodzice chłopca dostrzegli z okna, jak malec dziarsko zmierza ku domowi. Wybiegli mu na spotkanie i tuląc zasypywali pytaniami.
- Gdzie ty byłeś przez te dni? Jak to się stało, że nie zamarzłeś? – chcieli wiedzieć. A chłopiec opowiedział im, że gdy rozpoczęła się śnieżyca, przyszedł do niego jakiś pan, był bardzo miły. Wziął go za rękę i zaprowadził do zagłębienia w wielkim drzewie. Powiedział też by chłopiec się nie bał, bo on mu pomoże. - Gdy siedziałem tam, w tym zagłębieniu, przyszła piękna Pani, a nad jej głową były gwiazdy – mówił dalej chłopczyk. - W którymś momencie ta Pani powiedziała do mnie: „Wołają cię, możesz już iść do domu!” Pokazała mi, w którą stronę mam iść po śniegu no i przyszedłem.
Czy domyślacie się już kim był ów tajemniczy miły pan i towarzysząca mu piękna Pani? Czekamy na Wasze odpowiedzi. Spośród poprawnych wylosujemy nagrody.

Aleksandra Polewska-Wianecka

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!