TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 03 Sierpnia 2025, 02:30
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Bóg bogaty w miłosierdzie

Nauczanie św. Jana Pawła II w Encyklice Dives in Misericordia

Bóg bogaty w miłosierdzie

W encyklice ogłoszonej w I Niedzielę Adwentu 1980 roku, drugiej w cyklu ,,trynitarnym” (wpisującej się w naukę o Najświętszej Trójcy) św. Jan Paweł II przedstawia lekarstwo miłosierdzia, nieodzowne dla świata także dziś, po upływie ponad 40 lat.

Encyklika Dives in misericordia została, podobnie jak Redemptor hominis, sformułowana w reakcji na zagrożenia i kryzysy charakterystyczne dla epoki przełomu lat 70. i 80. XX wieku. Gdy jednak, idąc za autorem dokumentu, przypatrujemy się uważnie roztoczonej przezeń egzystencjalnej panoramie ówczesnego świata, stwierdzić możemy znaczące jej podobieństwa i zbieżności z obrazem niepokojów, który teraz właśnie musi być dobrze znany każdemu świadomemu obserwatorowi aktualnej rzeczywistości.

Perspektywa grozy wojennej

Czytamy w encyklice, że ,,rośnie ów egzystencjalny lęk, który łączy się (…) nade wszystko z perspektywą konfliktu, jaki przy dzisiejszych arsenałach atomowych musiałby oznaczać przynajmniej częściowo samo-zagładę ludzkości”. Wiemy z najnowszej historii, że początek lat 80. stanowił kulminację tzw. zimnej wojny, a pod koniec roku 1980, gdy Jan Paweł II podpisywał Dives in misericordia Polsce realnie groziła inwazja wojsk sowieckich. Jesienią roku 1983 doszło po stronie sowieckiej co najmniej dwukrotnie do niesłychanie niebezpiecznego uruchomienia alertu atomowego, kiedy to rosyjskie systemy wczesnego ostrzegania błędnie, jak się okazało, sygnalizowały rozpoczęcie atomowej inwazji ze strony Stanów Zjednoczonych. Wadliwe odczytanie danych elektronicznych niewątpliwie pociągnęłoby za sobą wybuch konfliktu nuklearnego supermocarstw, który dla Polski oznaczałby gigantyczne spustoszenie całego właściwie terytorium państwowego.

Po kilkudziesięciu latach geostrategicznej pauzy widmo wojny atomowej wróciło z całą realnością. Analitycy wciąż próbują przewidzieć i kreślić kolejne scenariusze potężnej, globalnej konfrontacji, która radykalnie zmieniłaby współczesny, oparty w głównej mierze na dominacji amerykańskiej rozkład potencjałów, i nie pozostawiają wiele nadziei na uniknięcie światowej turbulencji, której jednym z aspektów byłaby nowa wojna o przetrwanie i niepodległość Rzeczypospolitej. Są to sprawy niezwykle poważne, o najwyższej możliwej wadze. Dlatego diagnozy zawarte w encyklice o miłosierdziu zasługują na ponowne, wnikliwe odczytanie.

Ekspansje pozamilitarne

Trudno też byłoby odmówić słuszności temu, co Ojciec Święty mówił o innych, pozamilitarnych metodach i środkach podporządkowywania ludzi rozmaitym, nieoczywistym ośrodkom władzy i wpływu: ,,Jednakże zagrożenie dotyczy nie tylko tego, co mogą ludzie uczynić ludziom przy pomocy środków techniki militarnej. Dotyczy ono również wielu innych niebezpieczeństw, które są produktem cywilizacji materialistycznej, przyjmującej – pomimo «humanistycznych» deklaracji – prymat rzeczy w stosunku do osoby. Człowiek współczesny słusznie się lęka, że przy pomocy środków, zrodzonych na gruncie takiej cywilizacji, poszczególne jednostki, a także całe środowiska, wspólnoty, społeczności czy narody, mogą padać ofiarą przewagi innych jednostek, środowisk czy społeczności. Historia naszego stulecia daje pod dostatkiem na to przykładów. I mimo wszystkich deklaracji na temat praw człowieka, w wymiarze jego integralnej, to jest cielesnej i duchowej egzystencji, nie możemy powiedzieć, ażeby przykłady te należały do przeszłości”.

Można tu zauważyć, że wiek XXI tylko spotęgował istniejące w tej dziedzinie zagrożenie. Technologiczna ekspansja międzynarodowych koncernów, korporacji, sieci handlowych sprawia, że ich klientami stają się rządy formalnie suwerennych państw, coraz bardziej uzależnianych i służących za narzędzie wdrażania kolejnych zuchwałych wizji i projektów. Wiele z nich pozostaje anonimowych. Jednak fundusze, jakimi dysponują pozwalają w nich rozpoznać kapitał należący do osób, które pretendują do miana aktualnych ,,władców świata”. A cóż powiedzieć o rozmaitych światowych organizacjach owładniętych pokusą rządzenia ludzkością, o agendach ONZ-u i wcielanym krok po kroku koncepcie europejskiego superpaństwa. Regulacje nachalnie wprowadzane pod dyktando ponadnarodowych instytucji i stowarzyszeń oraz technologiczna przewaga ekonomicznych potentatów ograniczają coraz bardziej przestrzeń wolności pojedynczych osób, narażonych na stałą inwigilację oraz ingerencje we własne życie postronnych czynników. Dlatego diagnoza sformułowana przez Jana Pawła II w roku 1980 brzmi niesłychanie aktualnie: ,,Człowiek słusznie się lęka, że może paść ofiarą nacisku, który pozbawi go wewnętrznej wolności, możliwości wypowiadania prawdy, o jakiej jest przekonany, wiary, którą wyznaje, możliwości słuchania głosu sumienia, który wskazuje prawą drogę jego postępowaniu. Środki bowiem techniczne, którymi dysponuje współczesna cywilizacja, nie tylko kryją w sobie możliwości samozniszczenia na drodze konfliktu militarnego, ale także możliwości «pokojowego» ujarzmienia jednostek, środowisk, całych społeczności i narodów, które z jakiegokolwiek powodu mogą uchodzić za niewygodne tym, którzy dysponują odnośnymi środkami i są gotowi posługiwać się nimi bez skrupułów”.

Właśnie tego rodzaju procesu, nakreślonego przez papieża, jesteśmy dziś świadkami i nierzadko ofiarami w sytuacjach, gdy z przestrzeni publicznej i wirtualnej rugowane są treści związane z przesłaniem wiary, ze stałym nauczaniem Kościoła i świadectwem chrześcijańskim, gdy w rezultacie postępującej uniformizacji myślenia i życia zmarginalizowaniu, cenzurze i spłyceniu podlega to, co oryginalne, twórcze i szlachetne, ponieważ zakotwiczone w Bożej prawdzie i orędziu Ewangelii. ■

Tekst ks. Piotr Jaroszkiewicz
Zdjęcie: Grzegorz Gałązka

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!