TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 28 Sierpnia 2025, 13:29
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Zwycięska Pani

Zwycięska Pani

„Ta, co na Jasnej Górze i w Ostrej Bramie jaśnieje w takim majestacie władzy i mocy, promieniejącym z jej oblicza, że Szwedzi, Kozacy i Tatarzy na jej widok trupem padali”- tak oto historycy piszą o Matce Bożej. Nasz naród okrzyknął ją swoją Hetmanką, gdyż niejednokrotnie w chwilach decydujących dla nas i w momentach niebezpieczeństw jawiła się naszym wrogom zapewniając nam zwycięstwo. 

Można śmiało stwierdzić, że w historii naszego kraju, albo inaczej naszej państwowości Matka Boska zajmuje szczególne miejsce, jako nasza królowa. Jednak trzeba podkreślić, że to nie my ją sobie wybraliśmy na królową, ale to ona wybrała sobie naród Polski, by być jego królową. 

Historia zna wiele przykładów oddawania szczególnej czci Matce Bożej przez naszych władców. Nie można w tym miejscu nie przytoczyć wydarzenia z 1 kwietnia 1656 roku, kiedy to  król Jan Kazimierz w katedrze lwowskiej złożył przed obrazem Najświętszej Maryi Panny uroczyste śluby, oddając siebie i Rzeczpospolitą w opiekę Matce Bożej i obierając ją za patronkę Królestwa Polskiego. Mówiąc o władcach kolejnym wydarzeniem zapisanym na kartach naszej historii, w której ogromną rolę odegrała Matka Boska, było cudowne uleczenie przez jej wstawiennictwo Władysława Hermana, który jako wotum wdzięczności wystawił ku jej czci świątynię w Krakowie. Dokończenia budowy świątyni podjął się król Władysław Jagiełło, a Władysław IV ofiarował tejże świątyni szczerozłotą figurkę Matki Boskiej, jako wotum za uzdrowienie. 

Mówiąc dalej o władcach naszych polskich ziem, zatrzymajmy się przy Królu Zygmuncie Starym, który przy katedrze wawelskiej ufundował kaplicę ku czci Najświętszej Maryi Panny. Zaś król Bolesław Wstydliwy na prośbę swojej żony Kunegundy wprowadził zwyczaj odprawiania w Adwencie Mszy św. o Najświętszej Maryi Pannie, zwanej powszechnie roratami, które to za sprawą Króla Zygmunta I i jego córki Anny były odprawiane przez cały rok. A kiedy Anna została królową Polski i żoną Stefana Batorego bardzo pilnowała, by ta Msza roratnia była odprawiana regularnie.

Zwycięstwa pod orężem Maryi

Lista władców czczących Matkę Boską jak widać jest długa i zapewne wiele jeszcze można byłoby przytaczać tutaj historii z czasów ich panowania. No właśnie, ale mówiąc o panowaniu nie można pominąć faktu, że często władanie krajem było okupione walkami na polu bitwy o wolność królestwa czy o ziemie. I tutaj nieocenioną rolę odegrała Matka Boża, która towarzyszyła niejednemu zwycięstwu w dziejach Polaków. I jak piszą historycy trudno sobie wyobrazić wojska Korony wyruszające w bój na pola grunwaldzkie bez „Bogurodzicy”. W Kronice Jana Długosza znajduje się zapis, że polscy rycerze ruszali do boju z hymnem „Bogurodzica" na ustach. Kto z nas nie pamięta sceny z filmu według powieści Henryka Sienkiewicza „Krzyżacy”, kiedy to z wielu tysięcy gardeł rozległ się potężny śpiew: „Bogurodzica Dziewica, Bogiem sławiena Maryja". I jak przypomina o. Melchior Królik, kustosz częstochowskiej ikony na stronie Radia Jasnagóra, według tradycji sztandar króla Władysława Jagiełły zdobił wizerunek Matki Bożej Jasnogórskiej, a widniejące do dziś na Cudownym Obrazie srebrno-pozłacane nimby są dziękczynnym wotum króla za tą jedną z największych wiktorii oręża polskiego. 

Będąc w temacie Jasnej Góry na myśl przychodzi kolejna interwencja Maryi, kiedy to w czasie Potopu w 1655 roku protestanccy Szwedzi zapragnęli zdobyć i splądrować najświętsze miejsce dla Polaków, jej jbasnogórskie sanktuarium. Obrońcy Jasnej Góry przez prawie sześć tygodni stawiali opór dziesięciokrotnie liczniejszym wojskom nieprzyjaciela. Kiedy załoga odpierała ataki nieprzyjaciela paulini odprawiali procesje z Najświętszym Sakramentem, wszystko zawierzając Maryi. W tym czasie właśnie widziano postać kobiety przechadzającej się po murach w niebieskich sztach. Jej widok budził paniczny lęk w szeregach nieprzyjacielskiego wojska. Innym razem postać ta ukazywała się w białej szacie trzymając w ręku miecz, a kiedy Szwedzi przystępowali do ostrzału armatniego, owa tajemnicza postać otaczała Jasną Górę mgłą. Co więcej, kule armatnie wystrzelone w kierunku murów odbijały się i wpadały z powrotem do obozu szwedzkiego, robiąc w nim zamęt i spustoszenie. Inne przekazy mówiły o tym, że i dowódcom szwedzkich oddziałów ukazywała się niewiasta o boskim obliczu i nakazywała im pozostawienie klasztoru w spokoju. Opisy te znamy z Sienkiewiczowskiego „Potopu".

Najważniejsza obrona z Maryją

Niewątpliwie najbardziej znaczącą obecność Matka Boża miała w czasie walk podczas Bitwy Warszawskiej 15 sierpnia 1920 roku. Tegoż dnia, w dzień Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny Królowej Korony Polskiej, armia polska pokonała wojska dowódcy Frontu Zachodniego Michaiła Tuchaczewskiego atakujące stolicę. Kluczową rolę w bitwie spełnił manewr polskich wojsk oskrzydlający Armię Czerwoną przeprowadzony przez naczelnego wodza Józefa Piłsudskiego. W tym czasie część naszych wojsk walczyła z głównymi siłami bolszewickimi na przedpolach Warszawy. 

19 sierpnia armia Tuchaczewskiego została zmuszona do odwrotu nad Niemen. Do 25 sierpnia jednostki wojska polskiego wyzwoliły wiele miejscowości, odcinając drogę odwrotu siłom bolszewickim. Była to najważniejsza z bitew, jaką Polacy stoczyli w XX wieku. Przeszła do historii jako „Cud nad Wisłą” i wpisując się w narrację historyczną, która przyznaje szczególną rolę Maryi w dziejach polskiego narodu. Jak czytamy na kartach historii kilka dni przed bitwą modlono się o cud. Kapłani udzielili wszystkim rozgrzeszenia generalnego przed spodziewaną rzezią Warszawy. Kiedy na Plac Zamkowy w procesji wyniesione zostały relikwie św. Andrzeja Boboli i bł. Władysława z Gielniowa huk armat spod Radzymina mieszał się z modlitwą: „Święty Boże, Święty mocny, Święty a nieśmiertelny. Od powietrza, głodu, ognia i wojny zachowaj nas, Panie!”. 

Dodam tylko, że ks. Ignacy Jan Skorupka, prefekt szkół warszawskich, w wigilię Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny poprowadził aż 800 młodych ludzi, wśród których byli nawet 16-letni chłopcy. Sam ks. Skorupka poległ bohaterską śmiercią, który w stule, z krzyżem w ręku przodował atakującym oddziałom.

Najświętsza Panna w rydwanie

Innym zwycięstwem, które stanowi moment kulminacyjny w historii kultu Najśw. Panny Zwycięskiej jest zwycięstwo pod Chocimiem. Po klęsce pod Cecora granice Polski były otwarte, a sułtan Osman II przygotowywał w tym czasie potężną armię do nowego napadu, wówczas niepewność i przerażenie ogarnęło cały kraj, gdyż Polska nie była przygotowana do dalszej wojny po poprzednich walkach. Pod koniec sierpnia 1621 roku hetman Chodkiewicz wyszedł naprzeciw nieprzyjaciela i okopał się pod Chocimiem. Parę dni później blisko półmilionowa armia turecka ścisnęła oblężeniem okopy polskie i rozpoczęły się długotrwałe walki, w których rycerstwo polskie bohatersko odpierało nawałę wroga. 

„W owych to czasach trwogi i oczekiwania zmiłowania Pańskiego, żył w klasztorze ojców jezuitów w Kaliszu, ks. Mikołaj Oborski. W pierwszych dniach października 1621 roku, kiedy pod Chocimiem decydowały się losy garści wojska polskiego i z nim całego państwa, ks. Oborski, modląc się przed wystawionym Najświętszym Sakramentem, ujrzał nagle dalekie pola chocimskie, okopy polskie, tysiące namiotów tureckich i nieprzeliczone zastępy nieprzyjaciół. W górze, w świetlanych obłokach, unosiła się w promiennym rydwanie, zaprzężonym w dwa białe rumaki, Najświętsza Panna. Rydwan posuwał się uroczyście z zachodu na wschód. Kiedy parę dni potem nadeszła do Kalisza radosna wieść o odparciu ostatniego szturmu i zawarciu zaszczytnego dla Polski rozejmu, ojcowie jezuici, zestawiwszy dnie i godziny, doszli do przekonania, że widzenie ks. Oborskiego uprzedziło bezpośrednio zawarcie rozejmu” (przytoczony opis pochodzi z materiału zamieszczonego na stronie: www.gaudemaria.org/matka-boska-zwycieska).

„Maryję, mówi jeden z pisarzy kościelnych, Duch Święty w trzech przedstawia nam obrazach: księżyca, słońca i wojska uszykowanego do boju: „Piękna jako księżyc, wybrana jako słońce, ogromna jako wojsko uszykowane porządnie” (Pieśń VI. 9). Te słowa najlepiej podsumowują ten materiał, w którym tylko przedstawiłam naprawdę znikomy udział Matki Bożej w toczących się bitwach. Jest ich wiele i to nie tylko w tych w naszej ojczyźnie ale i w świecie. ■

Tekst Arleta Wencwel-Plata

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!