TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 20 Sierpnia 2025, 19:13
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Znienawidzony celnik

Znienawidzony celnik

Celnicy nie cieszyli się w okupowanej przez Rzymian Palestynie jakąkolwiek, poza „rzymską”, życzliwością. Byli bowiem urzędnikami rzymskimi, zbierającymi dla okupantów opłaty celne. Dlatego faryzeuszy mogło zszokować przyjęcie celnika Mateusza przez Zbawiciela do apostolskiego grona.

Faktycznie nosił on imię Lewi. Ten Apostoł i zarazem Ewangelista był synem Algeusza, a pochodził z Kafarnaum, gdzie trudnił się na rzecz okupanta pracą celnika. Jako Apostoł głosił Dobrą Nowinę w Etiopii i tam go ścięto, choć według innych jeszcze wersji jego życiorysu został spalony lub zmarł śmiercią naturalną.

Wezwany zza stołu z pieniędzmi
Na słynnym obrazie Caravaggia, namalowanym w latach 1599‒1600, Jezus Chrystus powołuje Mateusza w momencie, gdy celnik zajęty jest pracą w komorze celnej. W zatopionym w odcieniach brązu wnętrzu, co zresztą typowe dla barokowego malarstwa, zwraca uwagę smuga światła stanowiąca niejako przedłużenie wyciągniętej ręki Jezusa Chrystusa, którą wskazuje On na zdumionego celnika. Mateusz pokazuje na siebie, niejako zadając tym gestem Zbawicielowi następujące pytanie: „Panie, czy chodzi Ci o mnie?”. Pytanie to może i dzisiaj budzić zdziwienie, bo przecież wiemy, jaką i w czyjej służbie zajmował się on pracą, pogardzany, a nawet wręcz znienawidzony za tę służbę przez rodaków.
Mateuszowi we wnętrzu komory celnej towarzyszą trzej młodzieńcy uzbrojeni i odziani we współczesne twórcy obrazu stroje oraz jeden starszy mężczyzna. Widzi się w nich współpracowników celnika. Na stole, wokół którego owi współpracownicy, poza starszym mężczyzną, zasiadają, widnieje sakiewka z pieniędzmi, kilka monet liczonych przez jednego z młodzieńców oraz księga Ewangelii i kałamarz z piórem. Nie ma tutaj wagi, na którą także możemy natknąć się w tym kontekście w ikonografii Świętego Mateusza. Przybyłemu do komory celnej Jezusowi Chrystusowi towarzyszy apostoł Szymon zwany Piotrem. To właśnie sam Święty Mateusz napisał w swej Ewangelii o swoim powołaniu przez Zbawiciela, ujmując rzecz w trzeciej osobie: „Odchodząc stamtąd, Jezus ujrzał człowieka imieniem Mateusz, siedzącego w komorze celnej, i rzekł do niego: ‘Pójdź za Mną!’ On wstał i poszedł za Nim”.

Nieprzyzwoite nogi Ewangelisty
Symbolem Świętego Mateusza jako Ewangelisty jest uskrzydlony człowiek mylony często z aniołem. Uskrzydlony człowiek nawiązuje do początku Ewangelii spisanej przez tego Apostoła, ponieważ to właśnie tam zamieszczony został ziemski rodowód Jezusa Chrystusa. Błędnie też rozumieli obecność tej postaci artyści, o czym świadczą chociażby obrazy Caravaggia. Można jednak, zresztą nie tylko w jego dziełach ukazujących Świętego Mateusza, postrzegać wyobrażonego przy Apostole anioła jako symbol Bożego natchnienia i prowadzenia w pisaniu Ewangelii. Obraz Caravaggia, zamówiony przez kardynała Contarelliego w lutym 1602 roku, przedstawiający owego Ewangelistę, okrzyknięto w Kościele skandalicznym. Dzisiaj obraz ten jawi się jako „niewinny”, lecz wówczas zarzucono jego twórcy, że namalował dzieło nieprzyzwoite, o czym świadczyło nie tyle ukazanie Apostoła jako niepotrafiącego czytać, ile raczej, i co gorsza, ukazanie nagich, jak podano: „narażonych świętego nóg, obrażonych na wszystkich”. I to właśnie owe „haniebnie” przedstawione nogi przyczyniły się do odrzucenia dzieła przez kościelne kręgi. Dopiero druga wersja obrazu, bardziej tradycyjna, została zaakceptowana przez zamawiającego i ozdobiła ołtarz kaplicy Contarellich w Rzymie. Na drugim obrazie, w przeciwieństwie do wcześniejszego, Caravaggio zdołał wydobyć inteligentne spojrzenie u Świętego Mateusza, a jego już mniej obnażone nogi uczynić elementem drugorzędnym, natomiast anioła ukazał jako zlatującego z nieba i obdarzającego Ewangelistę Bożym natchnieniem, a nie poniekąd tłumaczącego Apostołowi, o co chodzi z tą Ewangelią. „Nieprzyzwoity” obraz zakupiony został do kolekcji przez włoskiego markiza Vincenza Giustinianiego.
El Greco natomiast bardzo skromnie przedstawił Świętego Mateusza. „Sportretował” go z księgą, a na obrazie z lat 1608‒1614 z księgą i z piórem. Na jego obrazach Apostoł ten sprawia wrażenie sprawdzającego zapis w otwartej księdze Ewangelii i zarazem chętnego w razie konieczności do wprowadzenia poprawki, na co wydaje się wskazywać lekko uniesione w prawej ręce zaostrzone pióro. Niekiedy zamiast księgi Święty Mateusz może dzierżyć zwój. Zarówno zwój, jak i księga jednoznacznie mówią nam o tym, że ów Apostoł również jest autorem Ewangelii.

Męczeństwo przy ołtarzu
Atrybutem związanym z męczeństwem Świętego Mateusza, przypisanym temu Apostołowi przez tradycję, jest miecz lub siekiera. Hagiografia mówi, że został on przeszyty mieczem, bądź ścięty halabardą lub siekierą. Męczeńską śmierć miał ponieść w Etiopii i to, jak dalej podaje tradycja, podczas celebrowania Eucharystii. Ową śmierć tego Apostoła i Ewangelisty przedstawił na obrazie, powstałym u samego zarania XVII wieku, także Caravaggio. Tradycja hagiograficzna mówi, że oprawców miał nasłać na Świętego Mateusza etiopski król, któremu Apostoł uniemożliwił uwiedzenie krewnej.
Wierny hagiograficznej tradycji kolejny obraz Caravaggia ukazuje śmierć Ewangelisty, poniesioną przez niego przy ołtarzu. Centrum obrazu zajmuje leżący na ziemi, w kapłańskich szatach św. Mateusz, którego za prawą rękę przytrzymuje dzierżący miecz w dłoni oprawca. Świadkami sceny męczeństwa u stóp ołtarza są widoczni po obu jej stronach świadkowie, którzy, przerażeni, odruchowo odsuwają się od zabójcy. Wśród tych świadków można dostrzec mężczyznę o rysach twarzy Caravaggia, zatem i tutaj mistrz umieścił autoportret „ukryty” w tle. Z obłoków natomiast zlatuje anioł, by wręczyć św. Mateuszowi liść palmy, atrybut męczennic i męczenników, znany już w pierwszych wiekach Kościoła symbol zarówno ich męczeństwa jak i niebiańskiej chwały. Obraz wzbudził zazdrość u Taddea Zuccariego, rywala Caravaggia, który zirytowany jego sukcesem, złośliwie nazwał dzieło „burzą w szklance wody”. ■

Justyna Sprutta

zdjecia: Caravaggio Powołanie świętego Mateusza
Caravaggio Święty Mateusz i anioł
El Greco Święty Mateusz

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!