Zmartwychwstający feniks
W starożytności wierzono, iż Feniks naprawdę istnieje, zamieszkując Arabię. Ze względu na pewne zachowanie ten mityczny ptak stał się dla chrześcijan przede wszystkim symbolem zmartwychwstałego Jezusa Chrystusa, a także zmartwychwstania powszechnego.
Ów fantastyczny ptak miał spalać się i odradzać z popiołów na ołtarzu w egipskim Mieście Słońca, czyli w Heliopolis. Ginął w gnieździe uwitym przez siebie z aromatycznych gałązek, które zapalały się od słonecznego żaru, a potem odzyskiwał życie. O Feniksie pisali nie tylko Herodot, Owidiusz, Pliniusz Starszy czy Tacyt, ale i wczesnochrześcijańscy teologowie, tacy jak na przykład Święci Klemens Rzymski i Ambroży z Mediolanu czy Tertulian i Orygenes.
Niezwykły ptak ze Wschodu
Feniks miał żyć 500 lat i być jedynym w swoim rodzaju gatunkiem ptaka. Według pierwszej wersji opowieści o nim, przeczuwając kres swojego życia, przemierzał dalekie kraje, aby dotrzeć do odosobnionego gaju, gdzie wyszukiwał najwyższą palmę, na której wierzchołku budował gniazdo. W owym gnieździe gromadził olejki i wonności, po czym w nim umierał, dlatego gniazdo to, w którym zwyczajnie powstaje życie, przeobrażało się w jego grób. Druga wersja opowieści o Feniksie podaje, że ponosił on śmierć w gnieździe poprzez spalenie się w płomieniach roznieconych słonecznym żarem. Następnie odradzał się z popiołów i powracał do swojej krainy, w której żył przez kolejne 500 lat.
Wygląd Feniksa przybliżył w swej „Historii naturalnej” Pliniusz Starszy. Opisuje go jako purpurowego ptaka wielkości orła, ze złotym połyskiem przy szyi i grzebieniem ją zdobiącym, o niebieskim ogonie z różowymi piórami oraz z pierzastym czubem na głowie. Co więcej, przywołuje pozyskaną od niejakiego Korneliusza Walerianusa informację, że Feniks „zleciał do Egiptu za konsulatu Kwintusa Plautiusza i Sekstusa Papiniusza”, dopisując, iż owego ptaka sprowadzono do Wiecznego Miasta „za cenzury cesarza Klaudiusza, w roku 800 istnienia Rzymu, i wystawiono na Komicjum”. Jednak Pliniuszowi trudno było uwierzyć w istnienie Feniksa, stąd zapisał: „nie wiem, czy to nie bajka”, dopowiadając, że sprowadzony do Rzymu ptak okazał się niewątpliwie fałszywym Feniksem.
Mimo to pierwsi chrześcijanie dostrzegli w tym ptaku idealny symbol zmartwychwstania Chrystusowego i powszechnego, prawd trudnych dla nich do zrozumienia. Usiłowali owe prawdy wyjaśnić w oparciu o przykład, jakim był Feniks, między innymi Święci Klemens Rzymski i Cyryl Jerozolimski. Pierwszy z nich tak oto pisał do korynckich chrześcijan: „Czyż uznamy za rzecz dziwną i nadzwyczajną, jeśli Stwórca wszechświata wskrzesi z martwych tych, co Mu służyli […], skoro nawet przez ptaka objawia wspaniałość tego, co nam obiecał?”. Natomiast Cyryl Jerozolimski, próbując przybliżyć prawdę o zmartwychwstaniu katechumenom, czyli kandydatom przygotowującym się do chrztu, pytał: „Jeśli nierozumnemu zwierzęciu niewiedzącemu nic o Stwórcy dane było zmartwychwstać, czyż nie powstaniemy z martwych my, co chwalimy Boga i wypełniamy Jego przykazania?”.
Nosiciel rezurekcyjnej nadziei
Chociaż popularnością w sztuce Feniks cieszył się w starożytności i średniowieczu, jego postać widoczna jest również przykładowo w neoromańskiej, ostrowskiej konkatedrze, gdzie widnieje w płonącym gnieździe. Do ikonografii chrześcijańskiej ptak ten wchodzi już w III wieku, przypominając z wyglądu niekiedy gołębia, czaplę lub pawia. Głowę majestatycznego Feniksa zdobią promienie lub nimb. Często wyobrażany jest na palmie oraz jako spalający się w płomieniach. Takim ukazuje go choćby marmurowa, pochodząca być może z połowy IV wieku, płyta znaleziona w pobliżu rzymskich katakumb Kaliksta. Tutaj, podobnie jak i na wczesnochrześcijańskich sarkofagach, Feniks zapowiada zmartwychwstanie, czyli jawi się jako ptak nadziei na życie wieczne, ale może również symbolizować zmartwychwstałego Jezusa Chrystusa, na którego, z oznaczającymi zwycięstwo koronami, mogą wskazywać święci, wznosząc ku niemu swe korony. Czasem w tej samej przestrzeni widnieje kilka Feniksów. Jako tego przykład przywołajmy między innymi rzeźbiarską dekorację sarkofagu z około 350 roku z katakumb Domitylli w Rzymie. Pośrodku ściany owego sarkofagu wyobrażone jest labarum, czyli w istocie sztandar rzymskiego wojska. Tutaj owo labarum wskazuje na zwycięstwo Chrystusowego krzyża, na którym zawieszony jest triumfalny wieniec z monogramem Jezusa Chrystusa, podtrzymywany przez dzioby dwóch Feniksów. Często też Feniks wyobrażany bywa na palmie lub w jej pobliżu. Na drzewie tym umieścił owego ptaka na przykład anonimowy twórca mozaiki w apsydzie rzymskiej bazyliki pod wezwaniem Świętych Kosmy i Damiana. Wspomniana mozaika, postrzegana jako jedna z najpiękniejszych, a datowana na lata około 526–550, ukazuje Feniksa na palmie, w nimbie, od którego to nimbu odchodzi siedem promieni, czyli w tak zwanej corona radiata. Na tego ptaka wskazuje prawą ręką Zbawiciel jako na symbol swego zmartwychwstania. Nierzadko też zamiast palmy „towarzyszą” Feniksowi jej gałęzie. Palma i tutaj symbolizuje między innymi chwałę, triumf i wieczność. Umierającego natomiast w gnieździe owego ptaka przedstawiono na miniaturze w datowanym na około 1100 rok „Fizjologu Smyrneńskim”. Wyobrażony został w pozycji stojącej wśród płomieni, w gnieździe uwitym na kolumnie, ponad którą widoczna jest personifikacja Słońca. Jako umierający widnieje też na mozaice kopuły neapolitańskiego baptysterium. Oprócz wymienionych atrybutów Feniksowi mogą „towarzyszyć” także krzyż i gwiazda.
Feniks zatem symbolizował zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa i powszechne, odrodzenie, powtórne życie, wieczność i nieśmiertelność. Ponadto stał się symbolem nienaruszonego dziewictwa Maryi. Co więcej, umieszczano go przy personifikacjach cnót: czystości, nadziei i wytrwałości. Warto i w naszych kościołach poszukać wizerunku Feniksa. Nie jest tak popularny, jak kiedyś, ale i tak można się na niego natknąć, o czym niewątpliwie świadczy fresk z ostrowskiej konkatedry. ■
Tekst Justyna Sprutta
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!