Zdradzony przez przyjaciela
Pocałunek Judasza
Judasz wspominany jest najczęściej jako ten, który zdradził Jezusa w Wielki Czwartek. A jednak Syn Boży zwracał się do niego „przyjacielu” nawet w chwili pojmania. To w końcu kim dla Niego był Iskariota: wrogiem czy przyjacielem? I jaką rolę odegrał w wydarzeniach Wielkiego Tygodnia?
Kłopoty i odtrącenia mogą dotknąć nas wszędzie, ale zdradę przyjaciela czujemy o wiele mocniej i głębiej niż kogoś innego. Kim jest przyjaciel? Według słownikowej definicji to osoba pozostająca z kimś w bliskich, serdecznych stosunkach, okazująca komuś lub czemuś swoją sympatię, sprzyjająca czemuś. Mamy do niej zaufanie i gdy nagle okazuje się, że myliliśmy się ta zdrada wywraca do góry nogami nasz obraz siebie, może popychać nas ku rozczarowaniu i skazywać na wewnętrzny ból. Jezus doświadczył takiej zdrady w Wielki Czwartek i ta historia miała swój ciąg dalszy w Wielki Piątek - kiedy umierał na krzyżu.
Mężczyzna z Keriotu?
Co wiemy o Judaszu zanim zdradził Jezusa? Najwięcej o nim znajdziemy w Ewangeliach spisanych przez św. Mateusza i św. Jana. Portugalski kardynał José Tolentino Mendonça w książce wydanej przez wydawnictwo franciszkanów Bratni Zew „Żadna droga nie będzie długa. O przyjaźni” przypomina, że Judasz pojawia się z przydomkiem „Iskariota” i istnieje kilka hipotez próbujących wyjaśnić, skąd pochodzi takie, a nie inne jego określenie. Pierwsza wskazuje na pochodzenie Judasza z miejscowości Keriot (isz K’riot – mężczyzna z Keriotu). Druga kojarzy przydomek z łacińskim sicarius, od sica – sztylet, łącząc Judasza z zelotami, radykalną grupą walczącą z Rzymianami. I jeszcze trzecia odczytuje Iskariotę jako Ish-Karya, co oznacza człowieka fałszywego, czyli zdrajcę. A określenie to mogło pochodzić z gminy chrześcijańskiej.
Wiadomo, że to sam Jezus wybrał Judasza do grona Apostołów - najbliższych swoich uczniów. Oni Mu towarzyszyli, a potem On ich posłał, aby głosili naukę i wypędzali złe duchy. Z kolei w grupie dwunastu Apostołów Judasz został przez Niego wybrany, by pełnił zadanie skarbnika, ekonoma. Jezus zapewne nie powierzyłby mu wspólnej kasy, gdyby nie wykazywał zdolności w tym kierunku, bo Iskariota nie urodził się złodziejem i zdrajcą. Jednak w jego sercu pojawiła się chciwość, widać to było chociażby w czasie uczty u Marty, Marii i Łazarza, kiedy druga z sióstr uczciła Jezusa wylewając funt nardowego olejku na Jego głowę. Judasz uważał to za rozrzutność i zapytał: „Czemu to nie sprzedano tego olejku za 300 denarów i nie rozdano ich ubogim?” (J 12, 5). Ewangelista Jan dodał do tego komentarz: „Powiedział zaś to nie dlatego, jakoby dbał o biednych, ale ponieważ był złodziejem, i mając trzos, wykradał to, co składano” (J 12, 6). Postawa Judasza była więc dla Apostołów jednoznaczna.
Pocałunek
Natomiast Jezus w Wielki Czwartek podczas Ostatniej Wieczerzy, kiedy ustanowił Eucharystię, powiedział o zdradzie jednego z Apostołów. Judasz już wiedział, że to on zdradzi Mistrza, taką decyzję podjął wcześniej. Syn Boży jednak podkreślił przy tym, że wszyscy uczniowie w Niego zwątpią: „Wówczas Jezus rzekł do nich: «Wy wszyscy zwątpicie we Mnie tej nocy. Bo jest napisane: Uderzę pasterza, a rozproszą się owce stada. Lecz gdy powstanę, uprzedzę was do Galilei». Odpowiedział Mu Piotr: «Choćby wszyscy zwątpili w Ciebie, ja nigdy nie zwątpię». Jezus mu rzekł: «Zaprawdę, powiadam ci: Jeszcze tej nocy, zanim kogut zapieje, trzy razy się Mnie wyprzesz». Na to Piotr: «Choćby mi przyszło umrzeć z Tobą, nie wyprę się Ciebie». Podobnie zapewniali wszyscy uczniowie” (Mt 26, 31-35).
Potem w Ogrodzie Oliwnym Judasz zdradził Jezusa pocałunkiem. Jak przypomniał kard. Mendonça, pocałunek to pozdrowienie między przyjaciółmi: „W przypadku czystej relacji między mistrzem i uczniem wystarczyłoby ucałowanie dłoni na znak szacunku. Jednakże Jezus to nauczyciel niezwykły, co przejawia się również w jego podejściu do Apostołów. Dostrzegamy to w scenie obmywania nóg, gdzie dziwaczność zachowania Zbawiciela ukazano doskonale poprzez zdumioną reakcję św. Piotra: „Panie, Ty chcesz mi umyć nogi?”. Nic więc dziwnego, że Judasz całuje swojego mistrza. Zaskakuje jednak to, że chociaż Chrystus wie, co ten gest oznacza, nadal nazywa go przyjacielem”. Jezus zwrócił się do Judasza z pytaniem: „Przyjacielu po coś przyszedł?” (Mt 26, 50).
Co ono oznacza? „W tej trudnej chwili Jezus zapewnia jednego z przyjaciół, Judasza, że go nie odtrąca, słucha go, dzieli z nim swój los, czuje się jego częścią i czuje go jak cząstkę siebie, oddaje mu odebrane sobie życie, daje mu życie i dlatego właśnie przyjmuje Jego pocałunek” - tłumaczył kard. Mendonça. Jedynie w Ewangelii wg św. Łukasza znajdziemy oburzenie Jezusa spowodowane wyborem pocałunku jako wskazówki dla żołnierzy: „Gdy On jeszcze mówił, oto zjawił się tłum. A jeden z Dwunastu, imieniem Judasz, szedł na ich czele i zbliżył się do Jezusa, aby Go pocałować. Jezus mu rzekł: Judaszu, pocałunkiem wydajesz Syna Człowieczego?” (Łk 22, 48).
Judasz i Piotr
Co kierowało Judaszem, dlaczego zdradził? Być może była to wspomniana już chciwość, bo ona może zaprowadzić w różne miejsca i sytuacje. O tym może świadczyć pytanie Judasza zapisane w Ewangelii wg św. Mateusza i zadane członkom Sanhedrynu: „Co chcecie mi dać, a ja wam Go wydam”. Zaoferowano mu 30 srebrników, co odpowiadało 120 denarom, czyli ustalonej przez prawo kwocie za życie niewolnika. Na decyzję Judasza mogły mieć też wpływ pobudki ideologiczne. Podobnie jak pozostali uczniowie był przekonany, że Jezus zmierza do Jerozolimy, by ustanowić królestwo polityczne, a nic takiego się nie stało. Są więc tacy, którzy sądzą, że Judasz poczuł się zdradzony przez Jezusa. Do tego wiadomo, jak dodał św. Jan w Ewangelii, że na początku Ostatniej Wieczerzy: „diabeł już nakłonił serce Judasza Iskarioty syna Szymona, aby Go wydać” (J 13, 2). Podobnie pisze św. Łukasz: „Wtedy szatan wstąpił w Judasza, zwanego Iskariotą, który był jednym z Dwunastu” (Łk 22, 3). „W ten sposób wykracza się poza uzasadnienia historyczne i za podstawę wyjaśnień przyjmuje się osobistą odpowiedzialność Judasza, który nieszczęśliwie uległ pokusie Złego” (Benedykt XVI). Zdrada Judasza to była jego osobista decyzja.
Jednak przy tym trzeba pamiętać, że w Wielki Piątek Jezus umarł za wszystkich ludzi i ich grzechy, także za Judasza. Podobnie jak za apostoła Piotra, który już po pojmaniu Jezusa, wyparł się Go trzy razy. „Piotr zaś siedział na zewnątrz na dziedzińcu. Podeszła do niego jedna służąca i rzekła: «I ty byłeś z Galilejczykiem Jezusem». Lecz on zaprzeczył temu wobec wszystkich i rzekł: «Nie wiem, co mówisz». A gdy wyszedł ku bramie, zauważyła go inna i rzekła do tych, co tam byli: «Ten był z Jezusem Nazarejczykiem». I znowu zaprzeczył pod przysięgą: «Nie znam tego Człowieka». Po chwili ci, którzy tam stali, zbliżyli się i rzekli do Piotra: «Na pewno i ty jesteś jednym z nich, bo i twoja mowa cię zdradza». Wtedy począł się zaklinać i przysięgać: «Nie znam tego Człowieka». I w tej chwili kogut zapiał. Wspomniał Piotr na słowo Jezusa, który mu powiedział: «Zanim kogut zapieje, trzy razy się Mnie wyprzesz». Wyszedł na zewnątrz i gorzko zapłakał” (Mt 26, 69 - 75). Piotr poczuł żal i skorzystał z łaski miłosierdzia Bożego, odwrotnie niż Judasz. Ten kiedy zrozumiał kogo wydał, opamiętał się i nawet oddał srebrniki, które otrzymał za zdradę. Ale zabrakło mu ufności w moc przebaczenia, poszedł i powiesił się. Obaj Apostołowie dokonali wyboru w cieniu albo lepiej w świetle wydarzeń Wielkiego Czwartku i Wielkiego Piątku, Jezus niczego im nie narzucił, ale ostatecznie dokonali innych wyborów.
Benedykt XVI w październiku 2006 roku w ramach cyklu katechez poświęconych Apostołom, w tej poświęconej Judaszowi podkreślił, że wybór Judasza i jego zdrada pozostaje tajemnicą Boga. Według Ojca Świętego powinniśmy przy tym pamiętać, że: „Po pierwsze, Jezus szanuje naszą wolność. Po drugie: Jezus oczekuje naszej gotowości do skruchy i nawrócenia. Jest pełen miłosierdzia i przebaczenia”. ■
Tekst Renata Jurowicz
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!