Z gromnicą wśród wilków
Święto Ofiarowania Pańskiego nosi w naszej rodzimej tradycji jeszcze inną nazwę: Matki Bożej Gromnicznej. W święcie tym istotne miejsce po Maryi zajmują wilk oraz… świeca.
Obrosło ono legendami związanymi z Matką Bożą Gromniczną. Nie brakuje też w nich folkloru, czasem nieco zabobonnego. Niemniej jednak w święcie tym uwypukla się ufność do Maryi, moc daną jej przez Boga oraz troskę Matki Bożej o tych, którzy się do niej uciekają, troskę domagającą się sięgnięcia nawet po tak specyficzny oręż, jakim jest gromnica.
Nie taki wilk straszny
Wilk znany jest już w sztuce wczesnochrześcijańskiej. Widnieje w rzymskim malarstwie katakumbowym jako personifikacja herezji bezskutecznie usiłująca zwieść chrześcijankę. Bardziej znany jest, i może najbardziej, gdy mowa o sztuce chrześcijańskiej, z historii Świętego Franciszka z Asyżu. Wilka z Gubbio, którego skutecznie upomniał ów Święty, wyobraził chociażby Luc Oliver Merson na obrazie z 1877 roku. Obraz ukazuje wilka już po „nawróceniu” przez Świętego Franciszka. Nie dość, że jest bardzo łagodny, gdyż pozwala się pogłaskać dziecku, i karmiony jak pies z ręki przez właściciela masarni, to ma nawet nimb nad głową. Natomiast w naszej polskiej, religijnej tradycji wilk najczęściej łączony jest z Matką Bożą Gromniczną.
Na to, dlaczego akurat wilk, wskazuje legenda, która w jednej wersji mówi o spotkaniu przez Maryję wilczego szczenięcia, a w drugiej o spotkaniu przez nią dorosłego wilka. Brzmi ona następująco: „W zimną noc lutego za Maryją Panną skradał się wilk. Tego wilka szukali chłopi, aby go zabić. Spotkaną na drodze Maryję chłopi zapytali, czy nie widziała wilka. Odpowiedziała, że nie widziała, i nie wydała wilka. Potem Matka Boża powiedziała, aby szukali wilka we własnych sercach, i odesłała ich do domu. Gdy po tych słowach chłopi odeszli, spod jej płaszcza wysunęła się głowa wilka. Maryja skarciła go, ale nie była w stanie wydać wilka, gdyż jego cierpienie wzruszyło jej serce”. Natomiast wybitna poetka Kazimiera Iłłakowiczówna tak oto pisała o owym wilku, który od momentu ocalenia przez Matkę Bożą stał się jej wiernym towarzyszem i sługą: „A kiedy jasną gromnicą świeci Panna Przeczysta pośród zamieci, już i Gromniczny Wilk za swą Panią jarzy ślepiami”.
Maryja chroniła zarówno wilki przed ludźmi, jak i ludzi przed wilkami. Jedną z form takiej ochrony, którą przedstawił na swoim rysunku „W dzień Matki Boskiej Gromnicznej”, lecz nieco inaczej, Wojciech Grabowski, było w lutym, gdy rozlegało się wycie wilków, wypalanie przez gospodarzy płomieniem gromnicy krzyży na drzwiach pomieszczeń, gdzie przebywały domowe zwierzęta. Jednakże u Wojciecha Grabowskiego gospodarz odziany w sukmanę znaczy w taki sposób krzyżem, w obecności żony i dzieci, belkę powały chaty. Często też w ikonografii Matka Boża Gromniczna przedstawiana jest bez wilka. Na powstałym w latach 1850–1900 w częstochowskim warsztacie anonimowym obrazie ludowym, ukazana w otwartej koronie, Maryja podtrzymuje na lewej ręce leżące Dzieciątko, a w prawej dzierży ozdobioną kwiatami, płonącą gromnicę. Ta sama świeca i mały Jezus „towarzyszy” Maryi i na osiemnastowiecznym obrazie „Matka Boża Gromniczna pośród Guanczów”, czyli pierwszych mieszkańców Wysp Kanaryjskich.
„Walka” światłem
Matka Boża „walczy” światłem gromnicy z wilkami. Czasem też podczas owej „walki” trzyma na swej ręce Dzieciątko. Najczęściej w takiej „walce” prezentują Maryję nie tylko znane obrazy, ale przykładowo także rozliczne obrazki dewocyjne. Płonącą świecą odgania ona wilki od zabudowań i opłotków, wyobrażana w zwiewnych szatach w polu lub w lesie. W takiej roli wyobraził Matkę Bożą chociażby Piotr Stachiewicz. Przedstawił ją w polu, przed płotem, na którym widnieją trzy dodatkowe świece jako być może symbol Boga Trójjedynego, bo to On obdarza w tej scenie Maryję mocą lub jako specyficzny, obronny częstokół, czyli palisada, która odgradza wieś od podchodzących pod nią drapieżników. Odziana w białe szaty Matka Boża odpędza płonącą gromnicą podchodzące pod płot wilki. W oddali natomiast, pod rozgwieżdżonym, nocnym niebem majaczą w mroku chaty oraz pokryte białym puchem, śniegiem, pola i drzewa. Co więcej, niekiedy też widnieje u stóp Maryi gniazdko ze skowronkiem, gdyż wierzono, że to właśnie 2 lutego, pomimo panującego jeszcze mrozu, po raz pierwszy odzywa się nad polami ten ptaszek. Jednakże gromnica była Matce Bożej niezbędna i w innych działaniach. Wierzono bowiem, że Maryja odpędza jej płomieniem również wymarznięcie od ozimin oraz oświetla nim drogę zbłąkanym wędrowcom. Na postawie Maryi wzorowali się też ci, którzy musieli przejść przez las. Nosili wtedy ze sobą gromnicę, przeświadczeni o tym, że jej płomień odstraszy wilki.
Jednakże gromnica, choć jej nazwa pochodzi od funkcji, jaką była ochrona podczas burzy przed nieszczęściem spowodowanym uderzeniem pioruna, poniekąd wzięła swój początek z fragmentu Biblii mówiącego o ofiarowaniu małego Jezusa przez Maryję i Świętego Józefa w świątyni. To wtedy starzec Symeon miał nazwać Dzieciątko Światłem na oświecenie pogan. Tymi poganami są na wspomnianym wcześniej obrazie Guanczowie. Płomień gromnicy symbolizuje zatem Zbawiciela jako Światłość świata i Światło na oświecenie pogan. Sam natomiast zwyczaj jej święcenia ma już ponad tysiąc lat. Zaczęto święcić gromnice w X stuleciu. Płonące świece noszono w procesji odzwierciedlającej drogę Świętej Rodziny do świątyni, w której obrzezano Dzieciątko. Procesja ta symbolizowała także życiową drogę każdego autentycznego chrześcijanina, który powołany został do niesienia w swojej codzienności innym ludziom Jezusa Chrystusa. Procesję w święto Matki Bożej Gromnicznej ukazał na obrazie na przykład Teodor Axentowicz, a umieścił ją na tle gór, kościoła i pochylonego krzyża. Namalowała ją również, lecz na szkle, Janina Jarosz w 1988 roku. Artystka przedstawiła góralską rodzinę, która w ludowych strojach, z gromnicami w dłoniach, zmierza do widocznego za ośnieżoną górą drewnianego, podhalańskiego kościoła. ■
Tekst Justyna Sprutta
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!