Wzrastanie w latach
Zdjęcie: iStock
Starzenie się jest naturalnym procesem dla większości organizmów żyjących na Ziemi, także dla człowieka. Mimo, że jest codziennym doświadczeniem nie tylko naszym, ale i wszystkich praktycznie żywych stworzeń, które w swoim życiu napotkamy, niespecjalnie spotyka się ze zrozumieniem, a jeszcze rzadziej z akceptacją.
Tylko nieliczne gatunki zwierząt nie starzeją się, a jedynym znanym, który potrafi skutecznie odwracać proces starzenia jest mała meduza. Znamy także trochę stworzeń, głównie wodnych, które starzeją się bardzo powoli, ale żadne z tych zwierząt nie jest ssakiem. Starzeją się także rośliny.
Nieuchronny proces starzenia się do dziś nie jest zresztą do końca poznany, a jego biologiczny cel nie całkiem jasny. W końcu nietrudno wyobrazić sobie organizm zbudowany dokładnie tak, jak wszystkie żyjące na ziemi, ale nie podlegający starzeniu – wszak wszystkie w zasadzie komórki tworzące złożone organizmy mają jakąś zdolność regeneracji, a nawet niektóre wyższe organizmy potrafią w pewnych okolicznościach odtwarzać utracone fragmenty ciała. Jednak ogólnie patrząc, w realnym świecie organizmów nie starzejących się, a tym bardziej nieśmiertelnych, niemal się nie spotyka.
Starzejące się geny
Współczesne nauki przyrodnicze dość zgodnie uznają, że starzenie się jest finalnym skutkiem kumulowania uszkodzeń materiału genetycznego. Poniekąd starzeje się nie sam organizm ludzki jako taki, ale jego DNA. Jednak ten proces, mimo że zachodzi przez całe życie organizmu, to w młodszym wieku ma znaczenie pomijalne – mechanizmy naprawy materiału genetycznego działają na tyle skutecznie, że naprawa uszkodzeń jest w większości wypadków całkowita, a komórka może bez przeszkód funkcjonować i żyć dalej.
Jeśli zaś naprawa się nie uda, to komórki z nieodwracalnie uszkodzonym DNA ulegają zaprogramowanej śmierci czyli apoptozie, a ich miejsce i funkcję zajmują inne, zdrowe komórki. Jednak w miarę upływu czasu skuteczność powyższych mechanizmów maleje. Pojawiają się błędy, a część uszkodzonych komórek zamiast na ścieżkę apoptozy wchodzi na drogę nowotworową. Finalnie nie tylko części organizmu zaczynają działać coraz gorzej, ale i większe jest prawdopodobieństwo, że kres jego życiu jako całości położy nieuleczalny nowotwór.
Eliksir młodości
Oczywiście nauka nie poznaje mechanizmów starzenia jedynie dla zgłębienia zasad rządzących światem. Równolegle z odkryciami powstają nowe hipotezy, jak można by starzenie odwrócić albo zatrzymać. Jednak dotychczas nie odnotowano na tym polu spektakularnych sukcesów. W laboratorium wyniki bywają wprawdzie obiecujące, ale po dojściu do etapu wdrożenia terapii mającej zastosowanie u ludzi już niekoniecznie. Istnieją wprawdzie leki, które stosuje się zasadniczo w innym celu, a mają pewien potencjał opóźniający starzenie, ale także ich użycie nie przekłada się w widoczny sposób na wydłużenie życia. Co nie znaczy, że nie znamy skutecznych sposobów na wydłużenie życia, a przede wszystkim zyskanie lat przeżytych w dobrym zdrowiu. Dwa najlepiej zbadane z nich to aktywność fizyczna i zdrowa dieta, w tym zwłaszcza ograniczenie dowozu kalorii. Szkopuł jednak w tym, że zarówno te sposoby, jak i wszystkie inne znane metody spowalniania starzenia wymagają konsekwentnego zastosowania od młodości. Oczywiście, działania prozdrowotne są korzystne w każdym wieku, ale nie można oczekiwać, że wdrożenie ich w późnej dorosłości przyniesie jakieś spektakularne efekty, przynajmniej jeśli chodzi o długość życia, bo jego jakość poprawią niemal na pewno.
Miara lat człowieka
Mimo niewątpliwego wzrostu komfortu i bezpieczeństwa życia większości ludzi na świecie, co w ostatnich dziesięcioleciach przełożyło się na dynamiczny wzrost średniej długości życia, nie uzyskano dotychczas istotnego wydłużenia jego długości w wymiarze indywidualnym. Jak 200 lat temu dożycie 100 lat było bardzo mało prawdopodobne, tak i dziś jedynie niewielu mieszkańców Ziemi żyje dłużej niż ok. 90-95 lat. Na tym poziomie wydaje się bowiem leżeć naturalna granica długości ludzkiego życia, co wykazują badania prowadzone w regionach świata, gdzie ludzie przeciętnie żyją najdłużej.
Takich stref długiego życia wyodrębniono na świecie kilka, z najbardziej znanych dwie leżą w basenie Morza Śródziemnego, jedna w Kostaryce, ale chyba najsławniejsza jest japońska wyspa Okinawa. Na owej wyspie odsetek stulatków jest największy w całym regionie, a większość 90-latków pozostaje w dobrym stanie zdrowia, umożliwiającym samodzielne funkcjonowanie. Bardzo podobnie sytuacja wygląda na włoskiej Sardynii, oraz greckiej wyspie Ikarii i półwyspie Nicoya w Kostaryce. Zdrowia dieta, proste życie i dużo ruchu to niewątpliwe składowe sukcesu mieszkańców tych regionów w osiąganiu słusznego wieku. Jednak nawet ludzie mieszkający w takich uprzywilejowanych zakątkach świata nie żyją przeciętnie dłużej niż około 80 lat, tyle, że dożywają ich w lepszej formie. Jak zatem głosi Psalm 90: „Miarą naszych lat jest lat siedemdziesiąt lub, gdy jesteśmy mocni, osiemdziesiąt” i od kilku tysięcy lat niewiele się w tej materii zmieniło.
Dobra starość
Chociaż, jak również głosi powyższy psalm, większość z tych lat to „trud i marność” rozsądnym wydaje się, żeby nie tylko roztropnie gospodarować darowanymi nam latami, ale i robić wszystko, aby także te późne przeżyć w możliwie dobrym zdrowiu. Nie istnieją jednak cudowne recepty na zdrową starość. Na część czynników, od których starzenie się w wymiarze indywidualnym zależy nie mamy zresztą wpływu, bo najzwyczajniej odziedziczyliśmy je po przodkach.
Oczywiście, jak wspomniano wyżej, zdrowa dieta i sen, odpowiednia ilość ruchu i to praktykowane od młodości niewątpliwie szanse na zdrowe starzenie się zwiększają. Ale starość i związane z nią dolegliwości oraz ograniczenia nieuchronnie na każdego przyjdą. Oczywiście świat będzie starał się rozwijać nowe strategie leczenia i wsparcia ludzi, których problemy podeszłego wieku dotyczą. Jednak trudno oczekiwać w tej materii większych sukcesów, jeśli będziemy starość uważać jedynie za wpadkę ewolucji, coś co „Bogu nie wyszło” – bo starzenie się zapewne ma głębszy sens nie tylko w rozumieniu duchowym, ale i doczesnym, czysto biologicznym, nawet jeśli nie do końca jeszcze wiemy jaki.
Inwestycja w mądrość
Problemem naszej cywilizacji wydaje się zaś, że my owej nieuchronnej starości nie szanujemy. Próbujemy ją, niekiedy sztucznie i na siłę zatrzymać, zachować zewnętrzne pozory młodości i nie dostrzegać przy tym, że starzenie się nie tylko jest naturalne, ale i ma pewne zalety, choćby w postaci rosnącego doświadczenia. A doświadczenia indywidualnego nie zastąpią żadne podręczniki ani multimedia. Nie podoła takiemu zadaniu również sztuczna inteligencja – tylko człowiek jest bowiem zdolny popełniać błędy w naturalny mu sposób i na nich się uczyć.
Oczywiście, można zestarzeć się i pozostać głupim, ale mało kto taki kierunek rozwoju wybiera świadomie. Wydaje się zresztą, że najpewniejszą inwestycją w starość, poza zdrowym trybem życia już od wczesnej młodości nie jest troska o wygląd zewnętrzny, ale o wzrastanie w mądrości właśnie. Łatwiej też będzie przekonać świat, że zaawansowany wiek ma wartość, jeśli cechą jednoznacznie ze starością kojarzoną będzie pogodna mądrość, nie sztucznie podtrzymywana uroda. ■
Tekst dr Jarosław
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!