Wsłuchani w Kościół?
LGBT, kapłaństwo kobiet, Komunia św. dla rozwiedzionych i będących w nowych związkach, potężne zderzenie różnych wizji – tak w prasie przedstawiano synod biskupów, zanim jeszcze zaczęła się jego rzymska sesja. A o czym tak naprawdę rozmawiano w Rzymie? I jak rozumieć sztandarową synodalność?
Obecnie trwające XVI Zwyczajne Zgromadzenie Ogólne Synodu Biskupów „Ku Kościołowi synodalnemu: komunia, misja, uczestnictwo” zostało zaplanowane na trzy lata. Na początku była inauguracja procesu synodalnego w październiku 2021 roku we wszystkich diecezjach katolickich na świecie. Rozpoczęły się konsultacje wśród świeckich i do udziału w nich zaproszono wszystkich, niezależnie od ich stosunku do wiary i Kościoła katolickiego, stąd czasami głos „niekatolicki” był bardziej słyszalny niż „katolicki”. Jeżeli ktoś chciałby przeczytać więcej odsyłam do wywiadu jakiego Przewodniczący KEP udzielił Catholic World Report. Wnioski ze spotkań stały się punktem wyjścia obrad pierwszej sesji synodu trwającej od 4 do 29 października w Rzymie z udziałem papieża, której efektem było sprawozdanie podsumowujące dostępne także w języku polskim na portalu synod.org.pl. Tam też można śledzić informacje synodalne.
Parytet kobiet
W momencie, gdy synod o synodalności wchodził w rzymską fazę, jego około 360 uczestników wzięło udział w rekolekcjach. To nie była jedyna nowość. W nazwie synodu pojawiają się biskupi, ale nie tylko oni w niej uczestniczyli. Jak informował w kwietniu VaticanNews: „Do tej pory, jak sama nazwa wskazuje, prawo głosu mieli na nim (synodzie) jedynie biskupi oraz pojedynczy kapłani, jak na przykład przedstawiciele zakonów męskich. Na najbliższym zgromadzeniu prawo głosu będą mieli również świeccy i osoby konsekrowane. Co więcej, w tym 70-osobowym gronie zalecany jest parytet płci. Papież chce jednak, by synod nadal zachował swój biskupi charakter”. I tak 75% uczestników sesji stanowili biskupi - jak to możliwe, dyskusję zostawiam specjalistom z Prawa Kanonicznego, mnie zainteresował parytet płci, co on oznaczał?
Papież zalecił, by z 70 członków synodu będących nie biskupami, a przedstawicielami ludu Bożego, 50% stanowiły kobiety. Przyznam, że jako kobieta wolałabym, by kwestią decydującą przy wyborze nie było to, czy jestem kobietą, tylko co sobą reprezentuję. Dodam, że w pierwszej sesji synodu bez prawa głosu wzięli też udział delegaci innych wyznań chrześcijańskich, eksperci, a także „facilitatorzy, czyli osoby eksperckie, których zadaniem jest ułatwianie pracy na poszczególnych etapach zgromadzenia”. Z Polski w synodzie uczestniczyli przewodniczący Episkopatu Polski abp Stanisław Gądecki, kard. Grzegorz Ryś, metropolita łódzki, kard. Konrad Krajewski jako prefekt Dykasterii ds. Posługi Miłosierdzia, abp Marek Jędraszewski, metropolita krakowski, abp Adrian Galbas, metropolita katowicki oraz prof. Aleksander Bańka - jako jeden z pięciu świeckich reprezentantów Europy, a także s. Jolanta Maria Kafka ze Zgromadzenia Misjonarek Klaretynek, była przewodnicząca Międzynarodowej Unii Przełożonych Generalnych zgromadzeń żeńskich – jako ekspert.
Synodalność, czyli...
W temacie synodu pojawiła się synodalność. - Jechałem na synod przekonany do tego procesu. Z mocnym przeświadczeniem, że synodalność nie jest celem samym w sobie. Ona jest w funkcji misji Kościoła Kościół, jeśli ma być misyjny, musi być synodalny. Jeśli nie będzie synodalny, będzie klerykalny i wtedy nie będzie misyjny. Klerykalny Kościół broni sam siebie, swoich instytucji, swojego autorytetu i powagi, też dochodów. I z tym samym zresztą wyjechałem. Mniej więcej na końcu synodu padła taka ogólna refleksja, że synodalność jest dla misji - mówił w rozmowie z KAI kard. Ryś.
Słuchając głosów uczestników sesji synodu równocześnie trzeba stanąć w prawdzie i przyznać, że świeccy w parafiach nie znają słowa synodalność, bo po prostu takiego słowa nie używają. Tak mówili pytani przeze mnie. Natomiast jeden z księży przyznał, że gdyby nie rozmowy podczas spotkań o synodzie nie wiedziałby, co oznacza synodalność. - Teraz to dla mnie droga wspólnoty zmierzającej do celu – podkreślił. Dla innych synodalność to bycie razem w Kościele. Jak podkreślił kard. Ryś w katedrze łódzkiej podczas spotkania na temat synodu, synonimem synodalności jest właśnie wspólnota jako bycie razem w Kościele, znaczenie synodalności przybliża też słowo dom. Chcemy poczuć się w Kościele jak w domu, gdzie słuchamy siebie nawzajem i szczerze rozmawiamy. Według kard. Rysia to Duch Święty takiego Kościoła chce i jak mówi papież Franciszek - to jest przyszłość Kościoła XXI wieku.
Dokument końcowy?
Wprawdzie w tytułach informacji nawet na portalu VaticanNews pojawiły się słowa „Dokument końcowy synodu opublikowany w języku polskim”, to jednak takiego dokumentu jeszcze nie ma, bo synod się nie skończył. To tylko przenośnia. Jest ale sprawozdanie podsumowujące pierwszą sesję synodu. Niestety są też tacy, którzy w tym dokumencie widzą przede wszystkim furkę dla postulatów tzw. niemieckiej drogi synodalnej, z której dokumentami uczestnicy rzymskiej sesji mogli się zapoznać. – Podkreśliliśmy niezgodność tej drogi z nauczaniem katolickim, chociaż bp Georg Bätzing (przewodniczący Konferencji Episkopatu Niemiec) przed Mszą św. kończącą synod stwierdził, że wszystkie postulaty niemieckie zostały spełnione – zauważył w relacji KAI abp Gądecki przedstawiając dziennikarzom obrady pierwszej sesji synodu w Sekretariacie Episkopatu Polski.
Przewodniczący KEP skomentował też słowa niemieckiego biskupa. - Nie wyobrażam sobie, że zawarte tam postulaty, według rozeznania Kościoła niemieckiego, zresztą nie wszystkie, mogły zostać przyjęte. Jeżeli bp Bätzing tak mówi, to być może robi to dla uspokojenia tych wiernych, którzy byli zaangażowani w drogę synodalną i chcą, aby ich jakoś uspokoić. Ale trudno zrozumieć tę wypowiedź, chyba że sposób zakamuflowania tych postulatów jest tak daleko idący, że myśmy tego nie spostrzegli – mówił Przewodniczący KEP. Jak zauważył dalej abp Gądecki niektóre tematy synodalne dotykały też kwestii kontrowersyjnych, takich jak samo pojęcie synodalności Kościoła, kolonizacja ideologiczna, rzekoma niewystarczalność antropologii biblijnej, rola pasterza w Kościele, kwestie celibatu i święcenia kobiet, urzędu diakona dla kobiet, synodalności w relacji do demokracji oraz kwestii gender i osób LGBT.
Co w podsumowaniu?
Sprawozdanie zawiera 43 strony i ma to być „narzędzie w służbie rozeznania, które będzie musiało być kontynuowane”. Jak podkreślił na wspomnianym spotkaniu abp Gądecki uczestnicy sesji synodu wypracowali w sumie 20 podstawowych tematów, w tym m.in. synodalność – jego doświadczenie i rozumienie, inicjacja chrześcijańska, kwestia ubogich jako protagonistów Kościoła, zagadnienie różnic językowych, etnicznych i narodowych, tradycje Kościołów wschodnich i Kościoła łacińskiego, jedność chrześcijan, kobiety w życiu Kościoła, kwestia prezbiterów i diakonów, Kościół słuchający i towarzyszący. W każdym z tematów w dokumencie znajdziemy najpierw zbieżności, a potem kwestie do podjęcia i propozycje, które wyłoniły się z dialogu. - Kwestie do podjęcia to punkty, co do których uznaliśmy, że konieczne jest kontynuowanie studiów teologicznych, duszpasterskich i kanonicznych. Są jak skrzyżowania, na których musimy się zatrzymać, aby lepiej zrozumieć kierunek, który należy podążać – tłumaczył Arcybiskup. Takim tematem przedstawionym do przeanalizowania jest na przykład diakonat kobiet, który wcale nie jest tak jasną sprawą jak twierdzą niektórzy.
Obecny na spotkaniu z dziennikarzami był również prof. Bańka, który zauważył m.in., że niezgoda na pewne rozwiązania mocno liberalne płynie z dużo szerszego spektrum Kościołów lokalnych. chodzi tu o mocny głos Kościołów afrykańskich, Kościołów Europy Wschodniej i części Kościołów z Ameryki Płd. Poza tym, Kościoły te dały znać, że są mocno przywiązane do doktryny i szukają nie tyle zmian doktrynalnych, ile rozwiązań duszpasterskich. - Potrzebne jest bowiem rozpoznanie nowych dróg misyjnych i ewangelizacyjnych, a nie prowadzenie do zmian w doktrynie, które zresztą nie dla każdego Kościoła są istotne, a niektórych z nich wręcz to nie interesuje – podsumował Profesor. Teraz ze sprawozdaniem podsumowującym rzymskie obrady zapoznają się Episkopaty na całym świecie. Na echa ich spostrzeżeń sekretariat synodu czeka do marca 2024 roku, a w październiku rozpocznie się druga sesja synodu. ■
Renata Jurowicz
Zdjęcie: Grzegorz Gałązka
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!