TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 22 Lipca 2025, 18:05
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Wizyty Arcybiskupa w parafii Sośnie (cz. 4)

Wizyty Arcybiskupa w parafii Sośnie (cz. 4)


Zdjęcie: www.muzeumbaraniaka.pl

Decyzją Sejmu RP jednym z patronów roku 2024 został ogłoszony abp Antoni Baraniak. Podobną decyzję podjął Sejmik Województwa Wielkopolskiego. Był niezłomnym hierarchą więzionym i torturowanym przez komunistów w czasach stalinowskich. Rok Arcybiskupa to dobra okazja, aby przypomnieć historię jego życia. Tym razem o wizytach Arcybiskupa w parafii w Sośniach. 

Do obowiązków biskupa diecezjalnego należy przeprowadzenie kanonicznych wizytacji parafii na terenie swojej diecezji. Zawsze wymaga to sporego wysiłku. Pomimo nadwyrężonego zdrowia, spowodowanego więzieniem i licznymi obowiązkami związanymi z administracją dużej archidiecezji oraz zaangażowaniem w różne komisje i projekty w ramach Konferencji Episkopatu Polski, arcybiskup Antoni Baraniak bardzo chętnie uczestniczył w wizytacjach. Potrafił bardzo mobilizować się na tego typu uroczystości, co mogło zapewne dziwić tych, którzy wiedzieli o jego słabym zdrowiu. Dużo radości sprawiały mu spotkania z wiernymi, zwłaszcza z dziećmi i młodzieżą. 

Szczególnie chętnie wizytował parafie administrowane na terenie ówczesnej archidiecezji poznańskiej przez salezjanów, co dodatkowo dawało mu okazję do serdecznych kontaktów ze współbraćmi, z którymi realizował przez lata powołanie zakonne w duchu św. Jana Bosko. W okresie pasterzowania abp. Baraniaka zaliczały się do nich parafie w Poznaniu, Marszałkach, Sośniach oraz placówka w Ostrzeszowie. Siostry salezjanki pracowały wówczas w Grabowie nad Prosną i w Poznaniu. Odwiedzał te wszystkie placówki nie tylko z racji kanonicznych wizytacji, ale również przy okazji liturgicznych świąt salezjańskich, odpustów parafialnych czy różnych jubileuszy. 

Wydaje się, że szczególnymi względami cieszyła się najmłodsza z grona wymienionych placówek, mianowicie parafia pw. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w małej miejscowości Sośnie koło Ostrowa Wielkopolskiego. Obecnie przynależy ona do dekanatu odolanowskiego w diecezji kaliskiej. Została utworzona 17 czerwca 1952 roku decyzją abp. Walentego Dymka. Salezjanie obsługiwali jednak miejscowy kościół już od 1945 roku. Wówczas to został poświęcony poprotestancki kościół, który przyjął wezwanie Narodzenia Najświętszej Maryi Panny. Pierwszym proboszczem parafii został ustanowiony salezjanin ks. Tadeusz Repich. Natomiast w latach 1959-1974 był nim ks. Józef Janus, który prywatnie należał do najbliższych przyjaciół abp. Baraniaka z grona salezjanów. 

Jako administrator parafii pw. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny ks. Janus okazał się być dobrym gospodarzem. Zaktywizował duszpasterstwo dzieci i młodzieży, z gorliwością troszczył się o religijną formację wiernych. Z zapałem przeprowadził liczne remonty poprotestanckiego kościoła, wyposażył świątynię w nowe obrazy, odnowił plebanię, zadbał o architekturę ogrodową, co dodawało uroku obejściu wokół kościoła. Był kapłanem życzliwym dla każdego, dobrym i pogodnym, słynął z barwnych anegdotek opowiadanych z pasją. Te cechy jego osobowości powodowały, że z łatwością nawiązywał kontakty i przez całe swoje kapłańskie życie, jak wspominają go współbracia salezjanie, przyprowadził z powrotem do Kościoła wiele zagubionych owieczek. Wzruszał się na widok ludzkiego cierpienia, i dlatego, gdy ludzie z parafii w Sośniach nie mieli możliwości udania się do szpitala czy sanatorium, chętnie ich odwoził własnym samochodem, załatwiał potrzebne lekarstwa. Jak wspominają uczestnicy tych wypraw, „jadąc z nim samochodem, spotykała nas w czasie podróży prawdziwa uczta duchowo-kulturalna: piękny repertuar wierszy lirycznych z naszej poezji, a także z literatury starorzymskiej (np. Owidiusza)”.

Wizyty w Sośniach

Przyjaźń ks. Janusa z abp. Antonim Baraniakiem sprawiała, że ten często przejazdem zatrzymywał się w Sośniach. Niekiedy przyjeżdżał w gościnne progi parafii na krótki jednodniowy wypoczynek. Natomiast proboszcz, w gronie innych jeszcze salezjanów, często towarzyszył z kolei abp. Baraniakowi w czasie jego wakacyjnych wypoczynków w Krynicy. Z powodu łączącej ich przyjaźni Arcybiskup starał się niemal zawsze osobiście wizytować parafię administrowaną przez ks. Janusa.

Po jednej z pierwszych wizyt w tej parafii, Metropolita poznański przesłał na ręce Księdza Proboszcza swoje przesłanie dla wiernych: „Myślę o Was często, jako młodej parafii, byście założyli solidne fundamenty pod gmach nowej placówki duszpasterskiej. Muszą to być fundamenty silnej i niezłomnej wiary, fundamenty wielkiej, łączącej wszystkich, miłości, fundamenty przywiązania do duszpasterza i biskupa, fundamenty wzajemnej życzliwości i szczerości. Niechaj Matka Najświętsza, Wspomożenie Wiernych, otoczy Was płaszczem najczulszej opieki, byście potomności Waszej przekazać mogli dzieło rąk i serce Waszych, zbożne życie parafialne”. Innym razem Arcybiskup podczas wizyty w Sośniach, które odwiedził wracając z odpustu ku czci patronki salezjanów Wspomożycielki Wiernych w Oświęcimiu, spontanicznie włączył się w obchody Białego Tygodnia po I Komunii Świętej. Pouczył wówczas dzieci w kazaniu o wierności Panu Jezusowi. Jak odnotował kronikarz, Arcybiskup wygłosił je „wśród grzmotów szalejącej burzy”. Po tym krótkim pobycie w parafii, przesłał jeszcze na ręce Proboszcza list, w którym pisał: „Niewielka parafia Sośnie sprawiła mi już nieraz wiele radosnych przeżyć. Rozkoszna dziatwa z wielkim przejęciem wita swego Arcypasterza i uczestniczy pobożnie w nabożeństwach przeze mnie odprawianych”. Pasterz archidiecezji poznańskiej zawsze obdarowywał dzieci w parafii słodyczami i pamiątkowym obrazkiem. Czasami inicjował też wykonanie okolicznościowych fotografii, które później rozsyłał dla każdego znajdującego się na zdjęciu. 

Wierny do końca przyjaciel

Ks. Janus posługiwał w parafii w Sośniach do 1974 roku. Następnie przełożeni zgodzili się, aby na życzenie abp. Antoniego Baraniaka objął administrację domu rekolekcyjnego w letniej rezydencji arcybiskupów poznańskich w Rościnnie, gdzie latem organizowane były kolonie dla ministrantów z archidiecezji. Lubił tu także przebywać abp. Baraniak, który starał się odwiedzać wypoczywającą tu młodzież. W listopadzie 1976 roku ks. Janus został z kolei proboszczem parafii pw. św. Stanisława Biskupa w Lechlinie, na terenie której znajdowało się Rościnno (obecnie archidiecezja gnieźnieńska). Były to już lata, kiedy abp. Baraniak poważnie zapadł na zdrowiu. Wierny przyjaciel towarzyszył mu w chorobie, wykazując się poświęceniem w trudnych doświadczeniach. To właśnie ks. Janus latem 1976 roku przywiózł cierpiącego Arcybiskupa z Krynicy do szpitala w Poznaniu.

Pod koniec sierpnia tego roku, przesłał szczegółową relację o stanie jego zdrowia salezjańskim przełożonym: „Jego Ekscelencję Księdza Arcybiskupa odwiedziłem w szpitalu, w tym dniu był bardzo zmęczony, bo kilka godzin przechodził gruntowny przegląd nerek, wątroby, woreczka żółciowego, w ogóle badanie całego organizmu. Czoło i twarz po półpaścu wygoiły się, zostały jednak bóle wewnętrzne głowy. Lekarze starają się opanować nerw główny, który sprawia te nieznośne bóle. Wygląd twarzy wydaje się pełniejszy i wyrównany. Siostry jednak bez przerwy przebywają przy nim. Lekarze radzą, aby na pełną rekonwalescencję wyjechał raczej nad morze, niż do Krynicy. Siostry i wszyscy są tego samego zdania. Potrzebuje kompletnego spokoju. Jasne, że w Krynicy tego nie będzie miał, bo tyle znajomości, zwłaszcza dzieci i młodzież wciąż będą przeszkadzać. Co jednak zdecyduje Ekscelencja, nie wiem”.

Ksiądz Arcybiskup już nigdy do Krynicy, ani w inne wypoczynkowe miejsce, nie pojechał. W zasadzie do swojej śmierci, która nastąpiła rok później 13 sierpnia 1977 roku, stale przebywał w szpitalu. Ksiądz Janus odwiedzał go regularnie. Po śmierci Arcybiskupa nadal pracował w Lechlinie, gdzie zmarł 17 października 1983 roku. 

Tekst ks. Jarosław Wąsowicz SDB

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!