TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 22 Sierpnia 2025, 21:29
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

W gronie błogosławionych

W gronie błogosławionych  

 

 

 

 

 

 

 

 

Grono błogosławionych w Polsce poszerzyło się o ks. Stanisława Streicha i s. Marię Krzysztofę Klomfass i jej 14 towarzyszek ze Zgromadzenia Sióstr Świętej Katarzyny. W ciągu ośmiu dni odbyły się dwie beatyfikacje: w Poznaniu i w Braniewie na Warmii.

Ks. Stanisław Streich to błogosławiony związany z Wielkopolską, który podczas Mszy św. dla dzieci zginął z rąk komunistycznego agenta. Liturgiczne wspomnienie kapłana będzie obchodzone 27 lutego. Okrutna śmierć sióstr katarzynek z rąk żołnierzy Armii Radzieckiej, poprzedzona w wielu przypadkach gwałtami i maltretowaniem, stała w jaskrawej sprzeczności z ich dobrocią i pobożnością. A jednak katarzynki przyjęły swój los bohatersko. Co roku 30 maja w Kościele będziemy obchodzić liturgiczne wspomnienie sióstr męczennic.

Zbrodnia w kościele

Ks. Stanisław Streich, proboszcz parafii św. Jana Bosko w Luboniu pod Poznaniem został zastrzelony przez Wawrzyńca Nowaka podczas niedzielnej Mszy św. 27 lutego 1938 r. Przedwojenna prasa donosiła, że w chwili morderstwa mężczyzna krzyknął: „Niech żyje komunizm! Zrobiłem to dla was! Wynoście się z kościoła!”. Zabójca był członkiem bojówki skupionej w Wydziale Wojskowym Komunistycznej Partii Polski. Uważał Kościół katolicki za wroga postępu i rewolucji.

Z zachowanych świadectw wynika, że ks. Streich był skromnym człowiekiem, który śpieszył z pomocą potrzebującym. Dbał o innych, ale robił to bardzo dyskretnie. Gorliwie szukał przede wszystkim ludzi oddalonych od Boga, którzy byli szczególnie bliscy jego sercu. Był społecznikiem, przyczynił się do powstania wielu stowarzyszeń religijnych w parafii. Wspierał biednych i bezrobotnych, organizował katechezę dla dzieci, pomagał rodzinom. W tamtych latach Luboń zamieszkany był przede wszystkim przez robotników pracujących w zakładach. Przez swoją postawę ks. Streich zjednoczył ludzi tworzących z nich lokalną wspólnotę. 
Wspomnienia świadków śmierci ks. Stanisława Streicha i badanie opisów mordu Sługi Bożego od samego początku utwierdzały Kościół archidiecezji poznańskiej o męczeństwie kapłana. Pierwsze starania o beatyfikację lubońskiego proboszcza rozpoczęto już w 1938 r. Przerwała je II wojna światowa. Później przeszkodziły okoliczności polityczne. Ówczesne władze skutecznie udaremniały podjęcie tej inicjatywy. Sprawa ruszyła, gdy w 1993 r. wierni zaczęli zabiegać o beatyfikację ks. Stanisława Streicha. Ludzie byli przekonani, że w Luboniu zginął wierny Chrystusowi i zatroskany o bliźnich kapłan. 

Od 2017 r. w archidiecezji poznańskiej, w której posługiwał ks. Stanisław Streich trwał proces beatyfikacyjny. W 2024 r. Dykasteria Spraw Kanonizacyjnych, a później papież potwierdzili, że męczennik zginął za wiarę, a jego zabójca działał z nienawiści do wiary.


Z palmą męczeństwa

Beatyfikacja ks. Stanisława Streicha, która odbyła się 24 maja na poznańskim Ostrowie Tumskim, była jedną z pierwszych za pontyfikatu papieża Leona XIV. Uroczystościom przewodniczył ks. kard. Marcello Semararo, który w homilii podkreślał, że obraz dobrego pasterza, którym posłużył się Jezus, nadaje decydujące znaczenie postaci i świadectwu naszego nowego błogosławionego.

- W swoim kapłańskim i duszpasterskim zaangażowaniu ks. Streich obrał Jezusa za wzór do naśladowania. Był człowiekiem, który kochał życie, przeżywał je z prostotą i godnością, a przede wszystkim poświęcał je z radosnym sercem na rzecz powierzonych mu wspólnot. To usposobienie i determinacja ducha znalazło swoją pełną realizację w jego poświęceniu samego siebie – mówił celebrans.
- Dziś możemy powiedzieć, że bł. Stanisław Streich nadal przemawia, już nie z ambony kościoła, w którym został barbarzyńsko zamordowany, ale z ambony swojego ofiarowanego życia. Jego słowo uczy nas nadziei i zaufania Bogu, również pośród wyzwań i prób naszych czasów.

Papieski legat zauważył, że przesłanie ks. Streicha jest bardzo aktualne w życiu kapłanów, młodszych i starszych, którzy są powołani do przeżywania i pełnienia pasterskiego ojcostwa. - Wiemy, że nasze czasy są niekiedy wrogie głoszeniu Ewangelii. Dlatego jesteśmy powołani do życia jako apostołowie i misjonarze, nie w odległych krajach, ale w naszej Europie, tradycyjnie katolickiej od starożytności. Mamy za zadanie na nowo głosić orędzie Chrystusa, tak aby przemawiało ono do współczesnych ludzi – zauważył kard. Semeraro.

Autorem obrazu beatyfikacyjnego jest Andrzej Karpiński, twórca logo Centrum Monitoringu Wolności Prasy Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich i dziennikarz Wielkopolskiego Oddziału SDP. Dzieło zostało zawieszone przy sarkofagu błogosławionego w kościele św. Jana Bosko w Luboniu. Kapłan został na nim przedstawiony z palmą męczeństwa – znakiem rozpoznawczym męczenników za wiarę. Na placu przed poznańską katedrą, podczas beatyfikacji została odsłonięta reprodukcja obrazu o wymiarach 3 m na 2 m. Spod pędzla Karpińskiego wyszedł również portret bł. Stefana kard. Wyszyńskiego, bł. Karolina Kózkówny i wiele innych.

15 krzyży

Tydzień później, 31 maja, w Braniewie w archidiecezji warmińskiej 15 sióstr katarzynek, ofiar wkraczającej w 1945 r.
na Warmię Armii Czerwonej, zostało ogłoszonych błogosławionymi. Podczas uroczystości, której także przewodniczył kard. Marcello Semeraro, został odsłonięty obraz beatyfikacyjny autorstwa malarza Jacka Zwolaka, brata jednej z sióstr katarzynek. Wizerunek o wymiarach 230 na 200 cm namalowany został na płótnie, z podkładem akrylowym, wykończony farbą olejną. Przedstawia popiersie 15 męczennic wokół otoczonego jasnością krzyża na tle nieba. Z krzyża rozchodzą się promienie, które docierają na dół obrazu, gdzie widać symbolizujące wojnę ruiny i pożogę oraz 15 małych krzyży.

W homilii legat papieża Leona XIV podkreślił, że w ciągu zaledwie ośmiu dni Kościół w Polsce wzbogacił się o 16 nowych błogosławionych. Po beatyfikacji ks. Stanisława Streicha 24 maja w Poznaniu, wyniesienia na ołtarze doczekały się siostry zakonne ze Zgromadzenia Sióstr Świętej Katarzyny. - Wszyscy ci nowi błogosławieni złożyli swoje najwyższe świadectwo wiary w kontekście walki ideologicznej, która w Europie ich czasów siała prześladowania i śmierć, przemoc i zniszczenie – powiedział kardynał z Włoch. Akcentował, że błogosławione męczennice potwierdzają dziś swoim świadectwem odwieczną wartość Boga i dobra, podczas gdy ich mordercy pozostają zapamiętani jedynie z powodu okrucieństwa zła, którego się dopuścili. Dodał, że s. Krzysztofa Klomfass i jej 14 towarzyszek ofiarują nam szczególną lekcję. Są odporne na kulturę nienawiści i podziałów, tak powszechną w dzisiejszym społeczeństwie. - Są one bowiem przekonującymi świadkami obecności Boga w historii, w obliczu tych, którzy negując Boga oraz Jego słowo prawdy i życia, depczą ludzką godność. Podczas tej uroczystości beatyfikacyjnej nie przywołujemy ich historii po to, aby się mścić lub domagać się zadośćuczynienia na bazie ludzkiej sprawiedliwości, ale by otrzymać od nich to, co jest w nich najcenniejsze: przebaczenie, miłosierdzie i miłość każdego człowieka- zaznaczył kard. Marcello Semeraro.

Męczennice z Warmii

15 beatyfikowanych sióstr katarzynek to: Marta Klomfass (s. Krzysztofa), Maria Domnick (s. Liberia), Anna Margenfeld (s. Maurycja), Käthe Elizabeth Müller (s. Leonis), Cecylia Mischke (s. Tiburtia), Barbara Rautenberg (s. Sekundina), Agata Eufemia Bönigk (s. Adelgard), Klara Skibowska (s. Aniceta), Maria Schröter (s. Gebharda), Rosalia Angrick (s. Sabinella), Anna Pestka (s. Bona), Dorothea Steffen (s. Gunhilda), Maria Abraham (s. Rolanda), Jadwiga Fahl (s. Caritina) i Maria Rohwedder (s. Xaveria). Siostry ze Zgromadzenia Świętej Katarzyny stały się ofiarami wkraczającej na Warmię Armii Czerwonej. Niektóre z powodu choroby nie były w stanie uciekać przed frontem, inne znalazły się w sytuacji zagrożenia nagle, w pewnym sensie nieoczekiwanie. Wiele natomiast świadomie zdecydowało się pozostać z chorymi, dziećmi i innymi osobami, które nie zdążyły wyjechać, a za które czuły się odpowiedzialne. Siostry ginęły od stycznia do listopada 1945 r. Były bite, torturowane i gwałcone. Najstarsza z nich miała 64 lata, najmłodsza 26. Pochodziły z różnych domów zakonnych i w chwili męczeńskiej śmierci znajdowały się w różnych miejscach: Olsztynie, Kętrzynie, Lidzbarku Warmińskim, Ornecie, Gdańsku i Pile.

Proces beatyfikacyjny sióstr katarzynek z Warmii rozpoczął się na szczeblu diecezjalnym w 2004 r., a zakończył w 2006 r. z uwagi na spisane już wcześniej relacje naocznych świadków. Następnie cała dokumentacja procesu przewieziona została do Rzymu. 14 marca 2024 r. papież Franciszek upoważnił Dykasterię Spraw Kanonizacyjnych do opublikowania dekretu o męczeństwie sióstr katarzynek. 

Ewa Kotowska -Rasiak
Zdjęcia Biuro Prasowe KEP

 

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!