W służbie życiu
„Cudowna operacja”, „przełomowe dokonanie”, czy „historyczny przeszczep”, to wybrane tytuły z mediów nie tylko ogólnopolskich, ale przede wszystkim światowych, dotyczące sukcesów polskich lekarzy. Medycyna przekracza kolejne granice, żeby ratować ludzkie życie.
Nie brakuje takich, którzy sami o własnej Ojczyźnie mówią, że „z Polski nie może być nic dobrego”, niektórzy dodają: „szczególnie jeśli chodzi o służbę zdrowia” i w tym miejscu nie chodzi mi o brak czegoś tak wzniosłego, jak patriotyzm, czy szacunek dla swojego kraju, ale o posiadanie minimalnej wiedzy, choćby z ogólnopolskich mediów. Natomiast co do granic przekraczanych przez medycynę, mam na myśli wyłącznie te, które nie naruszają godności życia ludzkiego od poczęcia do naturalnej śmierci.
Sparaliżowany zaczął chodzić
Nikt z nas nie ma wątpliwości, że Bóg dał wielu ludziom nieprzeciętne talenty i zdolności, żeby przez ich ręce dokonywać cudów, które w niczym nie są ani lepsze, ani gorsze od tych, które dokonują się bezpośrednio za sprawą modlitwy i łaski. Taki cud za pośrednictwem medycyny przydarzył się Dariuszowi Fidyce, który podczas napadu otrzymał kilka ciosów nożem w plecy. Okazało się, że rdzeń kręgowy jest tak bardzo uszkodzony, że poniżej rany mężczyzna już do końca życia będzie sparaliżowany. Lekarze z Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu we współpracy z Brytyjczykami z University College of London podjęli jednak walkę o jego życie - zamierzali wszczepić w uszkodzony rdzeń komórki pobrane z opuszki węchowej w mózgu. Jest to szczególna populacja komórek glejowych będących podstawowym budulcem układu nerwowego, których duże ilości znajdują się także w błonie śluzowej jamy nosowej. Nabłonek, który pozwala odróżniać zapachy, ulega ciągłemu niszczeniu z powodu urazów i stanów zapalnych, ale regeneruje się w ciągu kilku tygodni - właśnie dzięki tym komórkom. Teraz okazuje się, że są one w stanie stworzyć most łączący dwa uszkodzone i niemające ze sobą kontaktu fragmenty przerwanego rdzenia kręgowego. Glejowe komórki węchowe najłatwiej znaleźć w jamie nosowej, ale czasami trzeba pozyskać je z innego miejsca - z opuszki węchowej. Polscy chirurdzy jako pierwsi na świecie pobrali te komórki bezpośrednio stamtąd. Dzięki temu rdzeń pacjenta zregenerował się do tego stopnia, że może on w dużej mierze czuć swoje ciało od pasa w dół i z niewielką pomocą kul poruszać się o własnych nogach. Oczywiście po operacji musiała nastąpić bardzo intensywna, całoroczna rehabilitacja.
Ratunek dla wcześniaka
Maleństwo w szpitalu w Legnicy miało zaledwie 820 gramów, kiedy przyszło na świat. Urodziło się o 15 tygodni za wcześnie z niewydolnością krążeniową. Kiedy już udało się ją opanować farmakologicznie, wysiadły narządy wewnętrzne, w tym nerki. Bez prawidłowo funkcjonujących nerek szybko dochodzi do zatrucia organizmu. W przypadku nowo narodzonego Kamila jedynym ratunkiem okazało się podłączenie go do sztucznej nerki. Krew zostaje wtedy wyprowadzona z organizmu, przepuszczona przez sztuczną nerkę, gdzie zostaje oczyszczona, a następnie po podgrzaniu wraca do krwiobiegu pacjenta. Mała waga i rozmiary chłopca sprawiły, że zabieg był bardzo trudny. Po trzech dobach udało się przywrócić prawidłowe funkcjonowanie nerek wcześniaka. O sukcesie lekarzy media dowiedziały się dopiero, kiedy dziecko ważyło już 4 kilogramy, a jego stan ustabilizował się. Jak się później okazało, najmniejszy uratowany do tej pory na świecie pacjent ważył około 2 kilogramów.
Twarze, szyja, serce i uszy
W Klinice Chirurgii Rekonstrukcyjnej w Instytucie Centrum Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie w Gliwicach zespół pod kierownictwem prof. Adama Maciejewskiego (rozmowa z Profesorem obok) dokonał najpierw pierwszego na świecie przeszczepu twarzy ratującego życie młodego mężczyzny (2013) oraz przeszczepu twarzy 26-letniej kobiety, która od lat cierpiała na neurofibromatozę - spowodowała ona niekontrolowany rozrost guzów na twarzy, które całkowicie ją zniekształciły. Dziewczyna przeszła 35 zabiegów chirurgii plastycznej, ale bez rezultatów. Jej stan od 4 lat stale się pogarszał. Nie mogła już prawie mówić i widzieć. Ta operacja przywróciła ją do życia wśród ludzi. Natomiast wiosną tego roku zespół lekarzy również pod kierownictwem prof. Maciejewskiego dokonał pierwszego na świecie przeszczepu narządów szyi (krtań, tchawica, gardło, przełyk, tarczyca z przytarczycami, struktura mięśniowa i powłoka skórna przedniej ściany szyi). Te dwie pionierskie operacje dotyczyły organów pobranych od zmarłych dawców i choć wymagały trudnych, szczegółowych przygotowań oraz poświęcenia wielu godzin przy stole operacyjnym, zakończyły się sukcesem.
Także w dziedzinie związanej z ludzkim sercem nasi medycy stali się pionierami. Lekarze z Instytutu Kardiologii w Aninie jako pierwsi na świecie przeprowadzili zabieg jednoczesnego wszczepienia dwóch ważnych zastawek do serca. To znaczący sukces, dzięki któremu poważne wady serca będzie można leczyć skomplikowanym, ale jednak mało inwazyjnym zabiegiem.
Warto tutaj też wspomnieć Henryka Skarżyńskiego - lekarza otolaryngologa, audiologa i foniatrę, twórcę i dyrektora Instytutu Fizjologii i Patologii Słuchu oraz Światowego Centrum Słuchu w Kajetanach, który jako pierwszy na świecie wykonał 12 lipca 2002 roku stworzoną przez siebie metodą PDCI operację wszczepienia implantu ślimakowego w częściowej głuchocie u osoby dorosłej, a następnie w 2004 roku u pierwszego w świecie dziecka, dając szansę na zdecydowaną poprawę jakości życia chorych.
Tekst Anika Djoniziak
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!