W poszukiwaniu Dickensa
Pewna pani usłyszała o „Opowieści Wigilijnej” podczas homilii i chciała odnaleźć tę książkę. Szybko trafiła w odpowiednie miejsce. Być może biblioteki parafialne nie mają wielu czytelników, ale każdy z nich szuka i znajduje coś wyjątkowego.
Niestety z roku na rok bibliotek parafialnych jest coraz mniej. Dlaczego po kolejnych zostają tylko pomieszczenia z książkami? Pytanie o przetrwanie tych nielicznych jest jednoznaczne z pytaniem o działalność każdej innej biblioteki oraz kondycję czytelnictwa w ogóle. Różnica jednak jest taka, że te parafialne funkcjonują wyłącznie na zasadzie wolontariatu i kiedy zabraknie osoby zajmującej się tym dziełem (odchodzi ze względu na stan zdrowia lub przeprowadzkę, a nawet zupełnie ostatecznie), ciężko znaleźć zastępstwo. Ponadto bez dotacji z zewnątrz trudno rozwijać działalność i unowocześniać zbiory. Niewielkie pomieszczenia utrudniają organizowanie spotkań z gośćmi, autorami i prelegentami, którymi przyciągają czytelników biblioteki publiczne. Te parafialne mają swój niepowtarzalny klimat i szkoda byłoby, żeby zniknęły z mapy diecezji. Przy okazji Ogólnopolskiego Dnia Bibliotekarza i Bibliotek (8 maja) warto wspomnieć o kilku z tych ostatnich.
Rekordzistka u Zbawiciela
Inicjatywa powstania biblioteki parafialnej przy kościele Najświętszego Zbawiciela w Pleszewie pojawiła się w 1994 roku wraz z odradzającą się Akcją Katolicką. Z pomysłem wyszła świętej pamięci Maria Mikołajczak, a świeckim pobłogosławił ówczesny proboszcz parafii ks. kanonik Bolesław Dalaszyński. W Niedzielę Palmową 1995 roku ogłoszono otwarcie biblioteki i pojawiło się pierwszych 13 czytelników, którzy wypożyczyli 25 książek z 250 zgromadzonych na tamtą chwilę. Do dziś księgozbiór rozrósł się do około 5 tys. (głównie z darów od bibliotek i osób prywatnych, kapłanów oraz zakupionych z dotacji).
Na początku w organizowaniu biblioteki pomagała pracownica biblioteki publicznej w Pleszewie – Maria Janecka. Wkrótce w placówce parafialnej pojawiła się druga wolontariuszka Jadwiga Janczewska. Praca obu pań była doceniana podczas wspólnego świętowania Dnia Bibliotekarza i Bibliotek w bibliotece publicznej. Parafialna biblioteka Akcji Katolickiej u Zbawiciela zyskała stałych czytelników, z których niektórzy wierni są do dzisiaj. Rekordzistką jest pani ze Strzydzewa, której dzieci mieszkają na terenie parafii. Wypożyczyła ona 847 książek tylko w pierwszym 15-leciu działalności biblioteki. Choć kilka lat temu inicjatorka powstania biblioteki odeszła do wieczności, dzieło kontynuują Jadwiga Janczewska i Małgorzata Dyoniziak, która całe życie zawodowe poświęciła pracy w bibliotece publicznej. Przez lata biblioteka ta była nie tylko miejscem spotkań z czytelnikami, organizowano tu też kiermasze książek czy spotkania z ciekawymi osobami. Księgozbiór składa się z wyjątkowych, zabytkowych dzieł, jak i pozycji współczesnych. Jest literatura teologiczna, ale także powieści i książki dla dzieci. Biblioteka jest czynna w niedzielę od 10.15 do 12.00 oraz w środę od 16.30 do 17.45.
Dickens u braci mniejszych
Przy kościele św. Antoniego i klasztorze franciszkanów w Jarocinie również mieści się biblioteka parafialna. Pomysł jej założenia powstał w drugiej połowie 2015 roku, a na początku 2016 roku książnica rozpoczęła działalność. Początki były bardzo skromne, ale od kilkuset egzemplarzy zbiór rozrósł się do niemal 10 tys. woluminów dzisiaj. - Książki pochodzą od osób prywatnych, ale też z innych klasztorów. Jest obecnie kilka działów, jak choćby teologia, literatura piękna, dziecięca, leksykony i encyklopedie czy literatura franciszkańska. To obecnie prawie 400 pozycji i jest to wyjątkowy zbiór, z którego jestem dumna – opowiada Lidia Sokowicz, która opiekuje się biblioteką. 1 września 2019 roku z inicjatywy ojca prowincjała Bernarda Marciniaka dołączyła ona do Federacji Bibliotek Kościelnych FIDES i jest filią Biblioteki Głównej Prowincji św. Franciszka z Asyżu Zakonu Braci Mniejszych w Poznaniu.
Pani Lidia pracuje nad tym, by cały księgozbiór wprowadzić do elektronicznego systemu. - Kiedyś pewna pani usłyszała o „Opowieści Wigilijnej” podczas homilii i chciała odnaleźć tę książkę, bo nigdy jej nie czytała. Szybko trafiła w odpowiednie miejsce, ale wówczas książki nie były jeszcze skatalogowane i trudno było ją znaleźć. Jeden z czytelników, który przyjeżdża na rowerze z Witaszyc bardzo ucieszył się na widok „Historii filozofii po góralsku” ks. Tischenra, która oprócz książki zawierała kasety magnetofonowe, choć mogłoby się wydawać, że nikt ich już nie używa. Innym razem student piszący pracę był pozytywnie zaskoczony, że znalazł u nas pozycje z prawa kanonicznego, których nie było na jego uczelni. Był jeszcze tata z córeczką, który chciał jej czytać książki swojego dzieciństwa i takich właśnie szukał. Cieszy mnie to, że ciągle ktoś korzysta z regału wystawionego na korytarzu, bo ciągle coś tam porządkuje i dokładam – opowiada z pasją pani Lidia. Biblioteka mieści się w sali z lewej strony w dolnym kościele i czynna jest w soboty od 11.00 do 13.00 i w pierwsze niedziele miesiąca od 10.00 do 12.00.
Biblijnie u św. Pawła
W ostrowskiej parafii św. Pawła biblioteka powstała w 2012 roku z inicjatywy ówczesnego proboszcza ks. Mariana Niemiera. Składa się z darów przekazywanych przez parafian. Księgozbiorem długo zajmowała się pani Maria, która musiała zrobić sobie przerwę z powodu choroby. - Czytelników jest coraz mniej, jak w każdej innej bibliotece. Czytelnictwo regularnie spada. Jest internet, są audiobooki, brakuje nam nowości, ale popularnością cieszą się różne wydania Biblii. Czasem ktoś chce sobie coś porównać. Często odwiedzający korzystają też z wydawnictw albumowych, niekiedy również dotyczących Pisma Świętego. To miejsce raczej dla pasjonatów i osób, które potrzebują konkretnej bibliografii – wyjaśnia proboszcz parafii ks. Jacek Kita. - Obecnie w bibliotece, w ramach pomocy uchodźcom z Ukrainy odbywają się lekcje języka polskiego. Udzielają ich nauczyciele z naszych szkół. Ponadto odbywają się tutaj lekcje muzyki – dodaje Ksiądz Proboszcz. Biblioteka jest obecnie czynna w godzinach otwarcia biura parafialnego, czyli poniedziałek, środę i piątek od 10.00 do 12.00.
***
Czy biblioteki parafialne przetrwają? To zależy wyłącznie od tego, czy znajdą się osoby z pasją (zarówno świeckie, jak i duchowne), które będą potrafiły zarazić miłością do książek inne osoby. Nie tylko te najmłodsze. Ale ratowanie poziomu czytelnictwa to osobny i bardzo szeroki temat. Biblioteki publiczne zamieniają się w multimedialne centra kultury, tracąc swój niepowtarzalny charakter. Wiele bibliotek parafialnych nie ma ku temu środków i zasobów, nie tylko finansowych, czy to oznacza, że są skazane na zagładę? Okaże się w najbliższych latach.
Tekst Anika Nawrocka
Zdjęcie: Biblioteka parafialna w Ostrowie Wlkp.
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!