W ciszy Warmii
Na Warmii warto zajrzeć do Stoczka Klasztornego, to perła architektury sakralnej tej części Polski. Klasztor z sanktuarium maryjnym i pięknym ogrodem stał się ostoją ciszy i duchowego pokoju. Ojcowie marianie czekają na każdego, kto chciałby poznać miejsce, gdzie internowany był kard. Stefan Wyszyński.
Sanktuarium w Stoczku to kompleks składający się z klasztoru, bazyliki i krużganków. Początki kultu Matki Bożej sięgają tu czasów średniowiecza. Najpierw czczono tu figurkę Matki Bożej, dla której z czasem wybudowano kaplicę.
Dąb i figurka
Z figurką Maryi związana jest legenda przekazywana z pokolenia na pokolenie. Dwie dziewczynki pracowały na łące w okolicy Stoczka, w miejscu, gdzie obecnie wznosi się kościół. W pniu dębu znalazły piękną figurę Matki Bożej i zaniosły ją swojemu ojcu. Mieszkańcy wioski postanowili zatrzymać figurę i wybudować dla niej kaplicę. Jednak rano następnego dnia znaleziono ją przy dębie. Po tym cudownym wydarzeniu miejscowy proboszcz umieścił figurkę w kościele parafialnym w Kiwitach. Ale i tym razem powróciła ona tam, gdzie rósł dąb. Poruszony tym faktem proboszcz postanowił o wybudowaniu w tym miejscu małej kaplicy i umieścił w niej figurkę Maryi. Niestety trzej bracia, znani karciarze i miłośnicy gry w kości, zabrali z kaplicy figurkę zrobioną z kości słoniowej, rozbili na kawałki i postanowili zrobić z nich kości do gry. Za to spotkała ich kara. Takie były początki kultu maryjnego w tym miejscu.
Dziękczynienie za pokój
Istniejącą obecnie bazylikę w Stoczku Klasztornym wybudował biskup warmiński Mikołaj Szyszkowski. W XVII wieku, podczas wojny ze Szwecją, zobowiązał się uroczystym ślubem do zbudowania kościoła ku czci Matki Bożej, jeśli nastanie upragniony pokój. Kiedy w 1635 roku zawarto rozejm ze Szwecją, Ksiądz Biskup uznał to za wyczekiwaną łaskę i postanowił wypełnić swój ślub. Zastanawiając się nad wyborem miejsca pod budowę kościoła, spotkał ówczesnego burmistrza Lidzbarka. Ten pod przysięgą zeznał, że jego chory syn natychmiast odzyskał zdrowie właśnie w Stoczku. Dla Biskupa to był znak z nieba. Do Stoczka sprowadził też kopię obrazu Matki Boskiej Salus Populi Romani z Bazyliki Matki Boskiej Większej w Rzymie. Opiekę nad sanktuarium powierzył ojcom bernardynom. Obok kościoła zbudował dla nich niewielki, drewniany klasztor. W 1666 roku, w siedemsetną rocznicę chrztu Polski, zbudowano nowy, murowany klasztor. Potem dzieje kościoła i klasztoru były różne. Już w XX wieku po II wojnie światowej, w latach 1953-1956, klasztor został zajęty przez komunistyczne władze i internowano w nim ks. kard. Stefana Wyszyńskiego, ale o tym za chwilę. Kościołowi udało się go odzyskać w 1957 roku i wtedy sanktuarium Matki Bożej Królowej Pokoju w Stoczku powierzono księżom marianom. Trzydzieści lat później Jan Paweł II podniósł świątynię do godności bazyliki mniejszej.
Będąc w Stoczku Klasztornym nie można zapomnieć o wspomnianym już kard. Stefanie Wyszyńskim, Prymasie Polski, który był tu więziony przez władze komunistyczne od 12 października 1953 roku do 6 października 1954 roku. Odrestaurowany obecnie klasztor i XVII-wieczna bazylika mniejsza nie przypominają ponurych, wilgotnych wnętrz, w których przebywał Prymas Polski. Kard. Wyszyński nie mógł wchodzić do kościoła. Mieszkał w dwóch salach więziennych, a w przygotowanej obok kaplicy odprawiał Mszę Świętą. Teraz w muzeum w Stoczku można zobaczyć paramenty liturgiczne, z których korzystał: kielich, komżę i stułę. Marianie pokazują też jego piuskę, biurko, przy którym pracował i prowadził zapiski więzienne. Jest też tam obraz, przed którym złożył Akt osobistego oddania się Matce Bożej. Dla Kardynała uwięzienie w Stoczku było miejscem wewnętrznego doskonalenia, w 25. rocznicę tych wydarzeń mówił: „W Stoczku na Warmii zrozumiałem znaczenie Matki Najświętszej w Kościele polskim, jako siły jednoczącej, siły w imię której można poruszyć Polaków i zmobilizować ich w każdej wielkiej i słusznej sprawie. Wtedy to oddałem się Matce Najświętszej w jej macierzystą niewolę (…), później zacząłem głosić ideę niewolnictwa Maryi w Polsce”. Stoczkowski akt osobistego oddania się w niewolę Maryi stał się podstawą programu Wielkiej Nowenny przed Milenium Chrztu Polski i odnowieniem Ślubów Jasnogórskich Narodu. Teraz w świątyni można zobaczyć odrestaurowany barokowy ołtarz, a w nim epitafium ukazujące Prymasa Polski dźwigającego krzyż.
Barokowy ogród
Przybywając do Stoczka koniecznie trzeba wejść do barokowego ogrodu, po którym mógł spacerować kard. Wyszyński, chociaż oczywiście wyglądał on wtedy inaczej. Teraz jest on jednym z najpiękniejszych obiektów tego typu w Polsce. Decyduje o tym połączenie wypielęgnowanej zieleni z zabytkową architekturą i dziewiczą przyrodę Warmii. Ogród w Stoczku jest jednym z nielicznych na terenie dawnych Prus Wschodnich, w którym zostały zachowane założenia charakterystyczne dla XVIII wieku. Pielgrzymom, którzy chcą tu zostać na dłużej marianie proponują nocleg w Domu Pielgrzyma. Jak piszą na swojej stronie internetowej nie oferują królewskich apartamentów, bo klasztor to nie pięciogwiazdkowy hotel. Za to można tu znaleźć ciszę i ładne widoki za oknem.
tekst Renata Jurowicz
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!