VI Mistrzostwa Polski Służby Liturgicznej
Zbliża się powoli czas finałowych rozgrywek ministranckich w piłkę nożną halową o puchar „KNC”. W tym roku najlepsi sportowo ministranci z całej Polski spotkają się w Gdańsku. Naszą diecezję w kategorii szkół podstawowych reprezentować będą ministranci z parafii św. Michała Archanioła w Cieszynie (dekanat twardogórski). Natomiast w kategorii szkół gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych – ministranci i lektorzy z parafii pw. Świętej Trójcy w Kucharkach (dekanat gołuchowski).
Ciekawostką jest, że po raz kolejny ministranci z tych parafii okazali się najlepsi. Byli już bowiem wielokrotnie na Mistrzostwach Polski. Mając stosunkowo skromne warunki do treningu, potrafią jednak stworzyć taką atmosferę w drużynie, która pozwala osiągnąć wyjątkowe wyniki. Niewątpliwie droga do Gdańska wiodła przez Turniej Diecezjalny, który tym razem odbył się w gościnnym Koźminku. Wielu ludzi otwarło tam swoje serca, by pomóc przygotować zawody. Serdeczność ks. prałata Zenona Dereszewskiego, ogromne zaangażowanie ks. Piotra Machały, pana wójta i władz Gminy, Banku Spółdzielczego, fantastycznego zespołu muzycznego, wielu młodych i trochę starszych ludzi z Koźminka, sprawiło, że mogliśmy się czuć zarówno w kościele, jak i na hali sportowej i w stołówce, wyjątkowo dobrze i jakby u siebie. Tegoroczne turnieje odbywały się w atmosferze przygotowań do beatyfikacji sługi Bożego Jana Pawła II, stąd naszym modlitwom towarzyszyła mitra naszego kochanego Papieża. On, który tę mitrę nosił, był z nami szczególnie obecny w czasie modlitwy i samych zawodów. Jest to chyba najpiękniejszy obraz, kiedy w czasie Eucharystii w ławkach siedzi ponad 200 ministrantów i lektorów w strojach liturgicznych, modląc się i wierząc w zwycięstwo swojej drużyny, a potem większość z nich przyjmuje Jezusa w Komunii św. W czasie trzech turniejowych sobót w Koźminku przewinęło się ponad 700 ministrantów. To tylko kolejny znak, że są to chłopcy, którzy z miłością służą Panu Bogu, a potem na boisku potrafią walczyć o zwycięstwo lub uczyć się goryczy porażki. Przygotowania do turnieju to wiele treningów z księżmi opiekunami, wiele spotkań na salach gimnastycznych i różnorakich ustaleń. Obraz, który mnie zawsze fascynuje na hali: większość ministrantów na szyi ma łańcuszek z medalikiem lub krzyżykiem. Nikt z nich nie wstydzi się tego znaku. Wielu z nich rozpoczyna mecz od modlitwy, uczynienia znaku krzyża świętego. Niektórzy w chwilach wyjątkowego napięcia potrafią uklęknąć na hali i modlić się o zwycięstwo swojej drużyny. To wypływa z ich wnętrza, jest bardzo naturalne i pokazuje, że wiara w Boga jest w nich wielka. Turniej bowiem to nie tylko rozgrywki, puchary i medale, ale przede wszystkim wspólna modlitwa młodego Kościoła, radość spotkania ministrantów z różnych zakątków naszej diecezji. To wszystko pozostawia ślad na długi czas w sercach tych młodych chłopców, ich rodziców i księży opiekunów. Na koniec moje życzenia: oby ten młody Kościół z Cieszyna i Kucharek pokazał w Gdańsku swoją siłę i wolę zwycięstwa. Obyście wrócili z dużą ilością medali i pucharów, a jeśli będzie inaczej…, obyście umieli się z tym pięknie pogodzić.
Ks. Dariusz
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!