Turystyczny, a może odrzutowy?
Miejski, wycieczkowy, turystyczny, dostawczy i nie chodzi tu wbrew pozorom o rower, ale o plecak. Każdy z nich jest inny. Tak się do niego przyzwyczailiśmy, że już nie pamiętamy o czasach kiedy nie było go wcale.
Plecak, czyli torba z dwoma paskami, noszona na plecach i popularna szczególnie w turystyce i na pielgrzymkach, znana jest na całym świecie.
Większe z nich zazwyczaj wyposażone są w stelaż, który rozkłada ciężar plecaka bardziej równomiernie na plecach człowieka. Mam taki w szafie, noszony wielokrotnie szczególnie w czasie studiów. Ich pojemność zazwyczaj określa się w litrach. Do rodzajów plecaków wymienionych na początku dodam jeszcze kilka specjalistycznych, takich jak wspinaczkowy, fotograficzny, kostka (wojskowy w kształcie kostki), czy nosidełko dziecięce. Tak to też rodzaj plecaka, służący do bezpiecznej wędrówki z małym dzieckiem.
Pojemność i system nośny
Są tacy, którzy od lat samodzielnie przygotowują i realizują wyjazdy z plecakiem, z których każdy można by nazwać „podróżą życia”, jak choćby pan Wojciech. Czytam, że był z plecakiem na wędrówce po Peru i Boliwii. Dalej dotarł do Patagonii, Ziemi Ognistej i parków narodowych w Chile i Argentynie. W ciągu 90 dni przeszedł z plecakiem ponad 3000 km drogami Hiszpanii i Portugalii do Santiago de Compostela. Wspinał się na około 30 via ferratach w Dolomitach.
On i ci, którzy wędrują z plecakiem już wiele lat podkreślają, że na wędrówkę na przykład po górach czy podczas pielgrzymki chociażby wspomnianym szlakiem do Santiago de Compostela trzeba najpierw wybrać odpowiedni plecak, bo nosi się go cały czas w drodze. W zależności od celu wyprawy ważne są m.in. jego pojemność, system nośny (należą do niego na przykład pas piersiowy, stelaż, poduszki amortyzujące szelki i pas biodrowy), materiał, z którego został wykonany.
Szczęście nie z posiadania
Ile powinien ważyć zapakowany plecak? Za generalną zasadę podróżnicy i pielgrzymi wędrujący cały czas z plecakiem przyjmują, że zapakowany przez nas plecak nie powinien wagowo przekraczać 25-30% wagi naszego ciała. „Istnieją co prawda wyjątki, do których głównie należą bardzo doświadczeni podróżnicy, którzy są w stanie zapakować i zabrać na swoje plecy więcej, jednak my powinniśmy z oczywistych względów tego unikać. Dobrą radą dla początkujących jest to, aby mierzyli siły na zamiary i zaczynali podróże z plecakiem z ilością bagażu, którego waga jest jednak niższa od podanej powyżej idealnej normy” - czytam na jednym z portali podróżniczych. Kto mówi, że nie może się tak spakować znajdzie też rady jak „odchudzić” plecak.
Dla wielu pakowanie plecaka to szkoła ascezy, bo muszą wybrać i zabrać tylko to, co niezbędne, tyle, żeby dało się unieść. Pytają potem, ile w takim razie tak naprawdę potrzebujemy w codziennym życiu? Skąd wcześniejsze przeświadczenie, że będę szczęśliwszy, jeśli będę więcej miał? Bo idąc z plecakiem doświadczają, „że szczęście nie bierze się z posiadania, ale z bycia w drodze. Z faktu, że żyję, mogą iść, patrzyć, słyszeć, dotykać, czuć, smakować. Niczego nie musieć, być wolnym. I dlatego być szczęśliwym”. Inni dodają, że dla nich taki „wędrówkowy” plecaka to namiastka domu. Wydaje się, że przeciwieństwem wyprawy z plecakiem są wakacje, na które wyjedziemy samochodem, bagażnik jest przecież bardzo, bardzo pojemny porównując z plecakiem. Ale tak naprawdę nie do końca o tym miał być ten artykuł, lecz o samym plecaku, którego kiedyś po prostu nie było.
Plecak „człowieka lodu”
W historii plecaka można znaleźć informację, że najpierw to, co ludzie nosili często układali tak, żeby zajmowało jak najmniej miejsca, potem wiązali trokami i zakładali na plecy. Noszenie dobytku na plecach uwalniało ręce i nie ograniczało ruchów, zapewniało bezpieczeństwo, pozwalało polować. Już w epoce miedzi znane były akcesoria ułatwiające przenoszenie różnych przedmiotów na plecach. We Włoszech odkryto mumię „człowieka lodu” z około 3300 r. p.n.e, który w czasie podróży miał nosić plecak wykonany z drewna orzechowego i prawdopodobnie skóry zwierząt. Nazywany on został też Ötzi i „człowiekiem z Similaum”, to od nazwy szczytu w dolinie Ötztal w Tyrolu, w Alpach Ötztalskich, ponad którą znaleziono jego zamrożone w lodowcu ciało. Potem w średniowieczu plecak stanowił kosz z zielonej wikliny, tzw. konopianka, mocowany rzemieniami do pleców. Służyły one do noszenia plonów, broni, upolowanej zwierzyny, przenoszono w nim dzieci, czy żywność z targu.
Z kolei w XIX wieku wraz z modą na wycieczki plecaki zaczęły być powszechnie używane. A kiedy „wkroczyły” do wojska przybrały formę tzw. kostki, ta nazwa nawiązywała do jego kształtu. Natomiast w 1914 roku powstały plecaki zwane chlebakami z mocowaniem na górnej i dolnej części pleców oraz z miejscem na amunicję, manierki i inny sprzęt. Osiem lat później Loyd F. Nelson zaprojektował plecak turystyczny ze sztywną ramą, z którym przemierzył Alaskę. Zrobiono go z patyków i skór fok, a dwa lata później w produkcji zamiast skór wykorzystywano płócienne tkaniny. Dodam, że w 1933 roku po raz pierwszy jako materiał na plecak zastosowano wytrzymały i stosunkowo lekki brezent.
Jak odrzutowiec
Nowoczesny plecak z suwakami wymyślił w 1952 roku turysta Dick Kelty wraz z żoną Neną. Potem coraz bardziej udoskonalał on swój wynalazek i używał coraz lżejszych materiałów do ich budowy. To właśnie on dodał specjalne paski, wyściółki i zewnętrzne zamki błyskawiczne. Plecaki Kelty stały się popularne w latach 70. XX wieku ze względu na rozwijającą się turystykę pieszą i górską. Nadszedł czas, że zaczęto je nosić także do szkoły.
Tych odmian plecaków jest już wiele, więc teraz jeszcze jednym z nich - o plecaku odrzutowym, czyli takim dzięki któremu można szybko przenosić się z miejsca na miejsce. To już nie abstrakcja, ani filmowy chwyt. Pracowano nad nim w XX wieku, ale to Raymond Li wynalazł JetLev - plecak odrzutowy napędzany wodą, dokładnie jego silnik napędzany jest ciśnieniem wody. Teraz testowany jest przez różne służby, na przykład ratowników górskich. Jeszcze nie wiadomo, czy to urządzenie ma szanse odnieść sukces, ale niektórzy już marzą, że wejdzie do indywidualnego, użycia i na przykład długą drogę do pracy zamiast samochodem będą mogli pokonać z plecakiem odrzutowym w kilka minut;) Zresztą to nie jedyny wynalazek, który ostatnio pojawił się w związku z plecakiem.
Na koniec dodam, że na świecie istnieje jeden jedyny pomnik plecaka i to w niedalekim Lwowie, a inicjatorem jego wzniesienia był geograf i absolwent Uniwersytetu Lwowskiego Ihor Dykyj. Jego wykonanie powierzono mistrzowi kowalstwa artystycznego ze wsi Zimna Woda w obwodzie lwowskim. Pomnik ma postać realistycznej rzeźby dużego plecaka wykonanej z kutego żelaza. Stoi na mającym 80 centymetrów kamiennym postumencie, sam ma wysokość metra. Do dużego plecaka przytroczone są m.in.: karimata, namiot, manierka, a nawet buty turystyczne. Metalowa rzeźba waży równo 300 kilogramów i nie jest na stałe przymocowana do kamiennej podstawy, więc chętni mogą spróbować unieść ten plecak na jego paskach. Pomnik postawiono, by symbolizował Lwów jako miasto turystyczne, a obok niego na ścianie budynku wydziału geografii umieszczono tablice informacyjne, na których przedstawiono historię plecaka turystycznego, jego różne formy oraz informacje o tym, jak i przez kogo plecaki były używane. ■
Renata Jurowicz
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!