TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 27 Lipca 2025, 02:43
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Tajemnicza łódź

Tajemnicza łódź

Św. Józef miał warsztat stolarski i od czasu do czasu robił w nim zabawki dla małego Jezusa. Jakie na przykład? Przeczytajcie!

Mam dla ciebie niespodziankę, synku! – zakomunikował św. Józef patrząc na małego Jezusa. Chłopcu błysnęły oczy. - Czyżbyś zrobił dla mnie nową zabawkę, tatusiu? – zapytał. Józef uśmiechnął się tajemniczo, wziął Jezuska za rękę i poprowadził ku pobliskiej sadzawce. Już z oddali Jezus zobaczył na tafli wody coś czego nigdy tam nie było i co mogłoby być łódką, gdyby nie miało tak dziwnego kształtu. Z jednej strony wyglądało jak dom, z drugiej jak łódź, a z trzeciej jak pływająca ogromna skrzynia.
- Ojej! Co to jest, tato?! – zawołał biegnąc ku oczku sadzawki i po chwili trzymał już drewnianą tajemniczą zabawkę w dłoniach. - To arka – odpowiedział Józef. – Specjalna łódź, którą człowiek o imieniu Noe, bardzo dawno temu, wybudował na polecenie Boga.
- Dlaczego? – chciał wiedzieć chłopiec. - Bóg widział, że ludzie na świecie czynią zbyt wiele zła – zaczął opowieść Józef. – Postanowił więc, że zniszczy tą złą ludzkość zsyłając na Ziemię potop, który wszystko zatopi. Znalazł jednak jednego dobrego człowieka…
- I to on miał na imię Noe? – domyślił się Jezus. - Tak - odparł jego ziemski tata. – Bóg widząc, że Noe jest dobry postanowił, że uratuje zarówno jego, jak i jego rodzinę, a z nimi także zwierzęta. Nim zesłał deszcze, które spowodowały ogromne powodzie, nakazał Noemu zbudować specjalną, bardzo dużą łódź, zwaną arką, która będzie ratunkiem dla niego, jego bliskich i zwierząt. Noe posłuchał Boga. Następnie wprowadził do arki swych bliskich i zwierzaki. Wtedy zaczęły padać wielkie deszcze i wszystko zatopiły. Nawet szczyty najwyższych gór! Ale arka unosiła się bezpiecznie na powierzchni wód. Gdy wody opadły wszyscy, którzy znajdowali się na pokładzie arki wyszli na ląd i żyli dalej. A Bóg obiecał, że już nigdy nie zniszczy ludzkości i na potwierdzenie swych słów rozpiął na niebie tęczę.
- A czy wystrugasz mi także z drewna Noego, jego rodzinę i zwierzęta? – zapytał Jezusek. Józef roześmiał się. - Synku! – zawołał. – Rodzinę Noego mógłbym Ci wystrugać, ale gdybym zaczął robić zwierzęta, robiłbym je chyba do końca życia! W arce płynęły samce i samice wszystkich zwierząt i ptaków świata! 

Aleksandra Polewska-Wianecka

 

 

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!