Tajemnica obrazu u paulinów
Z biechowskim sanktuarium nazywanym Wielkopolską Częstochową, związane jest zaskakujące odkrycie. Na dodatek w pobliżu tej miejscowości znajdują się miejsca ważne w historii naszego kraju, jak to wybrane cudem Polski 2024.
Tym razem na naszym wakacyjnym szlaku docieramy do archidiecezji gnieźnieńskiej, z jej części między innymi powstała nasza diecezja. Na początek zaglądamy do Biechowa, które tak jak Jasna Góra związane jest z Maryją i zakonnikami w białych habitach, czyli paulinami. O miejscowym sanktuarium, będącym obecnie kościołem jubileuszowym i jego gospodarzach, po raz pierwszy dowiedziałam się od paulina z naszej diecezji – ks. bpa Łukasza Buzuna. Dodam jeszcze, że biechowscy zakonnicy gościli na łamach „Opiekuna” z komentarzami do czytań. Teraz nadarzyła się okazja, by odwiedzić ich na miejscu oraz okoliczne miejscowości, które okazały się ważne dla Polski. I tak Biechowo początkami swojej historii sięga okresu tworzenia się państwa polskiego. W dokumentach pisanych, ta miejscowość po raz pierwszy pojawiła się w 1232 r. jako gród zdobyty przez księcia śląskiego Henryka Brodatego. Ale jak dowiedzieliśmy się już na miejscu, na odkrycie przez archeologów czeka tam prawdopodobnie o wiele starszy gród.
Odkrycie starszego
Sanktuarium maryjne z cudownym obrazem w Biechowie pokazał nam proboszcz o. Przemysław Sobczak, oczywiście paulin. Na początek zaprowadził nas do tej, która w sposób szczególny wybrała sobie to miejsce, do Matki Bożej Pocieszenia. Jej wizerunek w centrum ołtarza głównego nie jest imponujących rozmiarów, ale piękny i przemawiający. Ma wymiary 53 na 80 centymetrów. Przedstawiona na nim Maryja trzyma na lewym ramieniu Dzieciątko Jezus, a w prawej dłoni owoc, tu jedno mówią o jabłoni, inni o brzoskwini. Zawieszone w świątyni liczne wota są znakiem jej kultu trwającego przez wieki.
Najstarsze wzmianki o tym łaskami słynącym wizerunku Maryi pochodzą z XVII w. Zapisano w nich, że to sławny dawno obraz, przed którym wierni otrzymali wiele łask i doświadczyli wielu cudów, szczególnie nawróceń. I tak w 1756 r. ówczesny proboszcz na końcu księgi ochrzczonych zanotował: „Roku Pańskiego 1756, dnia 3 czerwca Tadeusz Klimaszewski zdrowy na umyśle i na ciele oświadczył, iż w obecności ponad 7 świadków za przyczyną NMP tu, w Biechowie, po spowiedzi i Komunii św. odzyskał wzrok jednego oka, na jakie był zaniewidział, w tej intencji chodził do Częstochowy, lecz tu, w tym miejscu, doznał cudu”.
Z sanktuarium biechowskim związane są nie tylko cuda, ale i odkrycie dokonane w 1962 roku. Opowiedział nam o nim o. Przemysław, wspominając o dwóch maryjnych wizerunkach. Obecnie ten XV-wieczny zasłaniany jest podobnym, ale większym i pochodzącym z 1632 r. To właśnie w XVII w. wspomniany przed chwilą starszy obraz Maryi został przemalowany i powiększony przez malarza Krzysztofa Boguszewicza z Poznania. Dopiero w 1962 r. w czasie prac konserwatorskich i po prześwietleniu promieniami Roentgena tego XVII – wiecznego wizerunku okazało się, że pod malunkiem jest inny obraz i to o wiele starszy, pochodzący z XV w. Odkrycia dokonali toruńscy konserwatorzy Ewa i Jerzy Wolscy. Zdecydowano wtedy o przeniesieniu obrazu Boguszewicza na inne podłoże. Tak odkryto obraz pochodzący z 1460 roku, który powstał w szkole bizantyjsko - włoskiej. Po odnowieniu i konserwacji to on stał się znowu obiektem kultu.
Biechowskie kościoły
Cudowny obraz pochodzi z XV w., ale nie wiadomo kiedy w Biechowie wybudowano pierwszy kościół i kiedy powstała tu pierwsza parafia. Zdaniem historyków pod koniec XI wieku istniała w tej miejscowości świątynia grodowa św. Piotra, niewielka i drewniana. Z kolei pierwsza udokumentowana informacja o parafii biechowskiej pochodzi z 1383 r. Opisano w niej historię proboszcza Mikołaja z Biechowa, który zginął ugodzony kulą kamienną podczas obserwacji szturmu na pobliskie Pyzdry. Nie wiadomo jak długo przetrwał drewniany kościół. Z informacji wynika, że w XVI w. świątynia przeszła w ręce luteran, kiedy rodzina Pępowskich – właścicieli Biechowa zmieniła wyznanie. Niestety kościół niszczał i w takim stanie w 1612 r. został zwrócony katolikom. Wtedy podjęto decyzję o jego rozbiórce i wybudowaniu nowego, drewnianego. Konsekracji świątyni dokonał sufragan poznański ks. bp Marian Kurski 7 listopada 1677 r.
Kolejny właściciel Biechowa Świętosław Smarzewski w 1718 r. sprowadził tu filipinów z Gostynia. Najpierw wybudował dla nich drewniany klasztor, a później przystąpiono do wznoszenia murowanej świątyni i klasztoru pod kierunkiem fundatora Franciszka Kowalskiego. Niestety na skutek błędów konstrukcyjnych, kościół podczas burzy uległ zniszczeniu, dlatego rozpoczęto budowę od nowa i zakończono w 1765 r. dzięki wsparciu finansowemu miecznika poznańskiego Bieńkowskiego. Ale to nie koniec tej trudnej części historii biechowskiej świątyni. Dwa lata później barokowy kościół spłonął podczas pożaru spowodowanego przez kupców ruskich. Natomiast w 1770 r. od uderzenia pioruna zapalił się dach kościoła. Dlatego po jego ugaszeniu wzmocniono mury i zlikwidowano dobudowane wieże, które groziły zawaleniem.
W 1804 r. filipini opuścili Biechowo, a opiekę duszpasterską nad parafią przejęli księża diecezjalni. Tak było do 1969 r., kiedy do sanktuarium i klasztoru przybyli paulini i zadbali o kontynuację kultu Maryi. Oprócz niej w Biechowie czczony jest św. Józef, mający w sanktuarium boczny ołtarz, a w alejce prowadzącej do klasztoru kapliczkę z figurą i znanymi nam dobrze słowami: „Idźcie do św. Józefa”.
W Parku Pielgrzyma
Na prośbę paulinów ks. kard Stefan Wyszyński, jako Prymas Polski poprosił Stolicę Apostolską o pozwolenie na koronację cudownego wizerunku koronami papieskimi. Uroczystość odbyła się 12 września 1976 r., a ołtarz, przy którym odbyła się koronacja, możemy zobaczyć w Parku Pielgrzyma, tuż przy sanktuarium i klasztorze. Natomiast ornat używany w czasie koronacji, możecie zobaczyć na zdjęciu. Ojciec proboszcz wyjął go z szafy w zakrystii specjalnie dla czytelników „Opiekuna”.
O. Przemysław otworzył przed nami także drzwi klasztoru z jego „sercem”, czyli kaplicą z Najświętszym Sakramentem, gdzie na co dzień zbierają się na modlitwę paulini. Umieszczono w niej witraż z wizerunkiem Pani Jasnogórskiej. Paulin pokazał nam też pokoje, w których mogą zatrzymać się pielgrzymi odwiedzający Biechowo, miejsc noclegowych jest 12.
Pątnicy przyjeżdżają i przychodzą z okolicznych miejscowości, szczególnie w niedzielę września w okolicach uroczystości Narodzenia NMP.
Gospodarze tego miejsca zapraszają pielgrzymów indywidualnych i grupy zorganizowane. Można tu nie tylko pomodlić się przed cudownym obrazem Matki Bożej, bo po wcześniejszym zgłoszeniu paulinom, oprowadzą nas i pokażą wszystko co warto zobaczyć. Jak podkreślają ojcowie duży teren przy sanktuarium to doskonałe miejsce dla grup pragnących przeżyć tu dzień skupienia, integracji, zorganizować ognisko czy grill. Co jeszcze czeka na przyjeżdżających można przeczytać na stronie biechowskiego sanktuarium i szczegóły ustalić bezpośrednio z proboszczem.
Na koniec zdradzę to, co jest zaplanowane na przyszły rok. W Biechowie odbędą się uroczystości 50. rocznicy koronacji obrazu, ale także XVI Paulińskie Spotkania Młodych. Kto będzie zainteresowany, znajdzie szczegóły na stronie internetowej sanktuarium i nie tylko.
Gród pierwszych Piastów
Teraz przenieśmy się do pobliskiego Grzybowa, a dokładnie do Rezerwatu Archeologicznego Grodu w tej miejscowości, który jest obiektem turystycznym, muzealnym i badawczym. To jeden z największych grodów, jakie powstały w okresie formowania się państwa Piastów. Obecnie stanowi on własność Muzeum Pierwszych Piastów na Lednicy. Grodzisko zajmuje powierzchnię 4,7 h i otoczone jest wałem, którego pozostałości sięgają do 9 m wysokości. Wiadomo, że najpierw w latach 919–923 powstał tu mniejszy gród. Potem budowę kontynuowano w latach 929–935 i na początku lat 40. X wieku. I tak powstał większy gród. W połowie X w. jedynie gród w Poznaniu na Ostrowie Tumskim był większym obiektem obronnym na terenie centrum władztwa Piastów,
Teraz przy wejściu do grodu w Grzybowie przywitają nas wyrzeźbieni w drewnie wojowie. Już na terenie grodziska można zwiedzić obiekt muzealny, który nawiązuje swoim kształtem do średniowiecznych wałów. Budynek jest dwukondygnacyjny, z tarasem widokowym i ekspozycjami muzealnymi. Natomiast w północnej i zachodniej części grodziska umiejscowiono zagrodę edukacyjną, na którą składają się rekonstrukcje średniowiecznych budowli.
Od 2014 r. w przedostatni weekend sierpnia w grodzie w Grzybowie odbywa się cykl rekonstrukcji historycznych pod nazwą Grzybowski Turniej Wojów. W tym roku będzie to 16 i 17 sierpnia. Na uczestników tego turnieju czekają prezentacje i animacje historyczne, wiedzy o czasach piastowskich X-XI w., gry i zabawy dla najmłodszych, warsztaty edukacyjne, koncert i widowisko.
Wystrzałowe Pyzdry i generał
Na koniec jeszcze, już w telegraficznym skrócie, o kilku miejscach, które w pobliżu warto odwiedzić. W sąsiedztwie Biechowa znajduje się Miłosław z kościołem św. Jakuba Większego Apostoła, wybudowanym w stylu późnogotyckim około 1620 r. z fundacji Łukasza Górki. Udało mi się wejść do jego środka przez zakrystię. Wyposażenie kościoła pochodzi z XVII i XVIII w., a ołtarz główny późnorenesansowy z 1620 r. jest przepiękny.
Kierowani przez o. Przemysława udaliśmy się też do Pyzdr, które zostały ogłoszone cudem Polski 2024 w plebiscycie czytelników magazynu National Geographic Traveler. Oprócz Muzeum Ziemi Pyzdrskiej w dawnym klasztorze franciszkańskim, na skarpie nad rzeką Wartą, mamy tam kościół Ścięcia Głowy św. Jana Chrzciciela, historyczny układ urbanistyczny z XIII–XIX w., kościół Narodzenia Najświętszej Maryi Panny z polowy XIV w., pozostałości murów miejskich z 1339 r., dom drewniany z 1768 r. - dwutraktowy z sienią przelotową i czterosłupowym podcieniem, domy z XIX w., a do tego wiatrak holender z 1903 r. Pyzdry przyciągają turystów również kolorowymi muralami, mozaikowymi schodami i rynkiem z pomnikiem pierwszego wystrzału armatniego na ziemiach polskich. Uwaga: w muzeum mają czynną armatę, z której strzelają podczas corocznej imprezy plenerowej „Wystrzałowe Pyzdry”.
A teraz jakby wisienka na torcie w ramach polskiej historii. Trafiliśmy też do barokowego kościoła św. Michała Archanioła w Winnej Górze, bo jak wskazał nam o. Przemysław, tam pochowany został gen. Henryk Dąbrowski z naszego hymnu narodowego. W świątyni umieszczono sarkofag twórcy Legionów Polskich we Włoszech, wzorowany na rzymskim grobowcu Scypionów. Na uwagę zasługują również sąsiadujące ze świątynią rezydencja pałacowa i otaczający ją park, należąc kiedyś do generała. Na koniec zapraszam jeszcze do obejrzenia na naszym redakcyjnym facebooku, jak wygląda sanktuarium w Biechowie i inne miejscowości z lotu ptaka.
Tekst i zdjęcia Renata jurowicz
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!