TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 05 Sierpnia 2025, 08:22
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Szach-mat, czyli słów kilka o szachach

Szach-mat, czyli słów kilka o szachach

Uważa się, że szachy to jedna z najstarszych gier strategicznych znana na całym świecie. Już w średniowieczu pokochali ją królowie. Prawie wszyscy słyszeliśmy słynne „szach-mat” pojawiające się w grze, ale co tak naprawdę oznacza poza grą, często nie wiemy. Podobnie jest z powiedzeniem „trzymać kogoś w szachu”.

W sumie szachy to cała rodzina strategicznych gier planszowych rozgrywanych przez dwóch graczy na 64-polowej szachownicy. Tu pewnie niektórych zaskoczy fakt, że gramy w niej zestawem bierek, tak nazywane są razem piony i figury. Stąd zdarza się, że popularnie, choć nieprecyzyjnie, szachami nazywa się też znane nam pewnie bierki. Wiadomo, że Międzynarodowy Komitet Olimpijski uznał szachy za dyscyplinę sportu. Na dodatek należą do gier z doskonałą informacją. O co chodzi? Przeczytałam, że „doskonała informacja” pochodzi z języka angielskiego od perfect information, a tak w skrócie oznacza koncept w teorii ekonomii i teorii gier opisujący klasę gier, w których gracze wykonują ruchy na zmianę i w których każdy z graczy ma pełną informację o historii ruchów wykonanych do tej pory.

Gra zestawem bierek?
W szachach przeciwnicy mają do dyspozycji zestawy bierek w odmiennych kolorach. Każdy po 16, czyli króla, hetmana potocznie nazywanego damą, damką, królową lub królówką (albo odwrotnie królową zwaną hetmanem), dwóch gońców (z języka niemieckiego nazywanymi czasami lauframi), dwóch skoczków (zwanych też popularnie końmi lub konikami), dwie wieże oraz osiem pionów lub inaczej pionków. Grę zawsze rozpoczynają białe bierki, a potem gracze na zmianę wykonują posunięcia swoimi zgodnie z zasadami ruchu dla danej bierki i jeśli wejdzie ona na pole zajmowane przez przeciwnika, zbija jego bierkę. Partią szachową nazywamy całą rozgrywkę pomiędzy graczami trwającą od pierwszego posunięcia do końcowego ruchu.
Jeżeli ktoś chciałby zagłębić się więcej w grę w szachy na pewno znajdzie książki lub informacje na ten temat, nawet dla dzieci, jak choćby „Szachy – nauka gry dla dzieci” Adrianny Staniszewskiej i Urszuli Staniszewskiej. Siostry mające osiągnięcia w szachach, a nawet będące sędziami i trenerami szachowymi, postanowiły w książce przenieść czytelników do Szachogrodu, czyli świata szachów i wyjaśnić zasady gry na sposób baśniowy. Dzięki temu dużo łatwiej można zaciekawić dzieci królewską grą. A warto, bo poza koncentracją, spostrzegawczością czy cierpliwością, gra w szachy uczy umiejętności logicznego myślenia i przewidywania. Oczywiście dorośli też mogą skorzystać z tej książki, która jak podkreślają autorki, powstała między innymi dzięki ich rodzicom i Patrykowi Łagowskiemu, mistrzowi międzynarodowemu w szachach, który przekazał cenne wskazówki i pomógł w opracowaniu rozdziału „Pojedynek szachowy”.

Z Indii przez Persję do Europy
Szachy często nazywane są grą królewską. Dlaczego? W tym momencie trzeba sięgnąć do historii, oczywiście w skrócie. Wiadomo, że za kolebkę szachów uznawane są Indie, a gra ta była już znana w Persji na dworze szacha Chosrowa I Anoszirwana w latach 70. VI wieku, gdzie przywieziona została w darze od indyjskiego radży. Indyjska czaturanga (pradziadek szachów) została w Persji przekształcona w czatrang, a po opanowaniu tego kraju przez Arabów, uległa kolejnym przemianom, po których powstał szatrandż.
Kolejna przemiana nastąpiła po pojawieniu się gry w Europie i tak powstała gra najbardziej przypominająca naszą grę w szachy. Nie tylko zmieniono reguły gry, ale również dopracowano zasady poruszania się bierek, pojawiły się dodatkowo roszada, mat, promocja. Z Sycylii i południowej części Półwyspu Iberyjskiego szachy zawędrowały do Włoch i Hiszpanii, a następnie do Francji, Niemiec, Anglii i Skandynawii, gdzie były znane już w X i XI wieku. Na historia.org.pl można dowiedzieć się, że już pod koniec XV wieku zaczęły pojawiać się podręczniki współczesnych szachów. Jeden z nich ukazał się w 1497 roku w Salamance pod tytułem „Rozprawa o miłości i sztuce szachowej ze stu pięćdziesięcioma przykładami partii”, który napisał Luis Ramireza de Lucena.

Królewski rachunek  za naprawę szachownicy
Od końca XV wieku szachy zaczęły zyskiwać w Europie coraz większą popularność. Szczególnie zacięta rywalizacja toczyła się między hiszpańskimi a włoskimi mistrzami. Szachy miały miłośników również wśród królów i stały się popularną rozrywką na wielu europejskich dworach. I tak „Jednym z najbardziej znanych miłośników szachów był król Hiszpanii Filip II. Na jego dworze służył Ruy Lopez de Segura, który także uwielbiał grać w szachy. Podczas swoich podróży do Włoch w 1570 i 1572 roku pokonał on w Rzymie włoskich mistrzów szachowych, w tym słynnego gracza Leonardo di Bonę. Włoch w 1574 roku przybył do Madrytu chcąc rewanżu na Lopezie. Dowiedziawszy się o tym Filip II zaprosił szachistów na swój dwór i ufundował wysokie nagrody dla zwycięzcy. W ten sposób został zorganizowany pierwszy turniej szachowy. Oprócz Lopeza i di Bony wzięli w nim udział dwaj inni silni włoscy szachiści, Giulio Polerio i Paolo Boi. Zgodnie z zasadami turnieju wygrywał go ten, kto zwyciężył w trzech partiach pod rząd. Lopez najpierw dwukrotnie pokonał di Bonę, ale kolejne trzy partie wygrał Włoch. Tym samym został zwycięzcą turnieju i zgarnął hojną nagrodę od hiszpańskiego króla. Po zwycięstwie w Madrycie di Bona i Boi udali się do Lizbony, by rozegrać partie na dworze króla Portugalii, Sebastiana I Aviza. Po pokonaniu portugalskich mistrzów, tam także ostatecznie zwyciężył di Bona. Boi grywał również na dworze francuskim, gdzie łaskami obsypywała go Katarzyna Medycejska” - czytamy na historia.org.pl.
Natomiast w Polsce, ze względu na kontakty z Andegawenami, grę w szachy lubił szczególnie król Kazimierz Wielki. To miało wpływ m.in. na prawo, które wprowadził. Król „zabronił grać w szachy dla zakładu”, hazard był przez niego potępiany. Potem gra w szachy stała się także popularna wśród Jagiellonów. Szachowe pojedynki toczyli między sobą Władysław Jagiełło i jego brat Witold. Wśród pasjonatów szachów można też wymienić Kazimierza Jagiellończyka, Zygmunta Starego, który według portalu historia.org.pl „był chyba najbardziej zawziętym graczem spośród polskich królów. Podczas pobytu u swojego brata na węgierskim dworze przegrywał niemałe sumy przy szachownicy. Zachował się rachunek króla za naprawę szachownicy, co oznacza, że musiała być przez niego mocno używana”.Chociaż w szachy często grali królowie i najważniejszą z bierek szachowych został król, to najsilniejszą figurą w szachach jest królowa zwana też hetmanem, ale nie zawsze tak było. Znaczny wzrost znaczenia tej figury pojawił się w Hiszpanii pod rządami Izabeli Kastylijskiej w II połowie XV wieku i był inspirowany potęgą polityczną królowej. W Polsce królowa nazywana jest hetmanem dla upamiętnienia wysokiego urzędu głównodowodzącego wojsk Rzeczypospolitej Obojga Narodów.

Atak na króla
Teraz jeszcze o określeniu „szach-mat”. Zostało wymyślone w Persji i w języku perskim „Shah” oznacza „króla”, a „Mat” to „pozbawiony mocy”, „jest martwy” lub „umarł”. Stąd w szachach „szach” to groźba zbicia króla, która musi być zażegnana przez przeciwnika w następnym posunięciu. Natomiast „mat” to postawienie króla przeciwnika w szachu, przed którym nie ma obrony. Dlatego kończy się wtedy partię i oznacza to zwycięstwo gracza, którego bierka matuje króla przeciwnika. Autorki wspomnianej już książki „Szachy – nauka gry dla dzieci” tłumaczą to po prostu tak: „Szach-mat (mat) – ostateczny atak na króla, atak, od którego nie ma ucieczki”.
Gra w szachy miała tak wielki wpływ na życie ludzi, że w naszym języku pojawiły się nawet określenia takie jak: „ktoś/coś trzyma w szachu kogoś”, rzadziej „ktoś ma w szachu kogoś”. W słownikach określenie to tłumaczone jest tak: „ktoś lub coś, będąc źródłem zagrożenia, ogranicza czyjeś działanie lub zmusza kogoś do czegoś”. Do tego przypomnę powiedzenia: „patowa sytuacja” i być „pionkiem w grze”.
A na koniec dodam jeszcze, że już niedługo 20 lipca na pamiątkę utworzenia Międzynarodowej Federacji Szachowej obchodzony jest Międzynarodowy Dzień Szachów. Ale na grę w szachy warto się zdecydować obojętnie jaki w tym momencie przypada dzień roku, bo jak stwierdził Blaise Pascal: „Szachy to sala gimnastyczna umysłu”.

Renata Jurowicz

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!