Święty miłośnik walk gladiatorów i jego zapłakana matka
Nawet święci rodzice bywali „struci” postępowaniem swoich dzieci. Najbardziej reprezentatywnym tego przykładem była św. Monika, matka Augustyna, biskupa starożytnej Hippony. Jej relikwie znajdują się w rzymskiej bazylice Sant’Agostino, a niesfornego syna tej Świętej w bazylice Świętego Piotra w Pawii.
Przez wiele lat Augustyn przysparzał swej matce rozlicznych trosk. Święta Monika nie ustawała jednak w modlitwach o jego nawrócenie. Po śmierci męża, Patrycjusza, czekała aż 16 lat na przyjęcie chrztu świętego przez najstarszego syna, Augustyna. Kościół szczególnie 27 sierpnia wspomina w liturgii Świętą Monikę, a dzień później Świętego Augustyna.
„Utrapienie” Świętej Moniki
Przed swoim nawróceniem Święty Augustyn należał do grona najbardziej nieświętych, dzięki czemu świadczy również dzisiaj o tym, że największy „urwipołeć” może zostać świętym. Wiadomo, że przebywał przez pewien czas w sekcie manichejczyków. Ponadto przez 15 lat żył bez ślubu z kobietą, z którą miał syna Adeodatusa. Słynął z zamiłowania do zabaw, upodobania do dobrego jedzenia i napoju, uczęszczał chętnie do teatru, w którym to ówcześni i późniejsi Ojcowie Kościoła i chrześcijańscy pisarze widzieli nawet dzieło diabła, uwielbiał igrzyska i walki gladiatorów oraz… psocenie. Co więcej, poza nader swobodnym stylem życia cechowała go odziedziczona po ojcu popędliwość. Ponadto ów przyszły Święty był niesamowicie zdolny, miał genialną pamięć, którą imponował innym, nie cierpiał matematyki, za to bardzo cenił literaturę łacińską, w tym zwłaszcza literacki dorobek Wergiliusza.
Św. Monika pragnęła stabilizacji dla syna, dlatego w tym celu zamierzała ożenić go z najpiękniejszą w dziewczęcym gronie panną, lecz św. Augustyn, dowiedziawszy się o matczynym planie, po prostu uciekł z domu. Święta nie traciła jednak nadziei, pamiętając o wizji, jakiej doświadczyła, zanim w wieku 22 lat urodziła św. Augustyna. Z wizji wynikało, że jej pierworodny stanie się narzędziem w ręku Boga. Dlatego też skupiła się na wychowaniu Augustyna, zapisawszy go do grupy katechumenów oraz ucząc chłopca miłości do Boga i prawdy, przy czym nauka ta miała zaprocentować dopiero w przyszłości w postaci wybitnych pism teologicznych biskupa z Hippony, w których zawarta refleksja współtworzyła i współtworzy teologię Kościoła.
Śladem Augustyna
Nie przestając modlić się o nawrócenie syna, Święta Monika podążała jego śladem. Często też płakała z powodu postawy Augustyna. Gdy jeden z biskupów ujrzał łzy w jej oczach, wywołane zachowaniem syna, rzekł do niej proroczo: „Matko, jestem pewien, że syn tylu łez musi powrócić do Boga”. Towarzyszyła mu, dokąd tylko podążył. Wyruszyła za nim do Kartaginy, gdzie miał objąć katedrę wymowy, potem do Rzymu i Mediolanu. Tak wspomina jej wytrwałość Święty Augustyn w „Wyznaniach”: „Teraz przybyła do mnie moja matka. Pobożność dała jej siłę do wędrowania za mną przez ziemię i morze, a ufność pokładana w Tobie obdarzyła ją spokojem niewzruszonym wśród wszelkich niebezpieczeństw”. W Mediolanie zetknął się z najwybitniejszymi mówcami epoki. Tam też pod wpływem kazań Świętego Ambrożego nawrócił się i przyjął chrzest w 387 roku. Święta Monika, na ponad 40 lat przed mającą miejsce w Hipponie śmiercią Świętego Augustyna, odeszła w Ostii do Pana, wybierając się do miejsca swego urodzenia, czyli Tagasty, z powodu febry.
Najpiękniej ową relację pomiędzy matką a synem przedstawił na swoim obrazie z około 1846 roku Ary Scheffer, francuski malarz o holenderskich korzeniach. Tło dla postaci: Świętych Moniki i Augustyna stanowią niebo i morze. Matka i syn zasiadają obok siebie. Rozmodlona Monika spogląda ku niebu, natomiast Augustyn podąża z pewną nieśmiałością za jej skupionym wzrokiem. Z obrazu emanuje spokój, a skromne piękno kolorów, delikatnego blasku słońca i samych postaci wręcz zachwyca. Co więcej, dostrzegalny jest na obrazie pewien gest, który przy milczeniu matki i syna mówi najwięcej. Święta Monika obejmuje obiema dłońmi lewą dłoń Świętego Augustyna, jakby zapewniała go o tym, że zawsze będzie mu towarzyszyć i dodawać otuchy.
Święta matka, święty syn
Jeden z najwcześniejszych wizerunków Świętego Augustyna pochodzi z VI stulecia. Jest to mozaika z rzymskiej Bazyliki Świętego Jana na Lateranie. Dzieło ukazuje biskupa z Hippony przy pulpicie, na którym spoczywa księga symbolizująca mądrość oraz pisarską działalność Świętego Augustyna. Ów Święty najczęściej jest wyobrażany w biskupim stroju, oczywiście z otwartą księgą, ponadto z piórem do pisania oraz ze stanowiącym symbol gorliwości w pobożności i głoszeniu Królestwa Bożego sercem gorejącym. Takim ukazał go chociażby Francuz Philippe de Champaigne około 1650 roku.
Poza wymienionymi jeszcze innym atrybutem tego Świętego jest anioł szepczący mu do ucha, a symbolizujący Boże natchnienie. Jako jego kolejny atrybut jawi się dziecko przelewające wodę z morza do kałuży, nawiązujące do doświadczonej przez Świętego Augustyna wizji, dzięki której odkrył, że tak jak niemożliwe jest przelanie przez dziecko wody z morza do kałuży, tak niemożliwe okazuje się ogarnięcie ludzkim umysłem i wyjaśnienie spraw Bożych.
O św. Monice wiadomo natomiast, iż już jako dziecko bardzo ceniła modlitwę i śpieszyła z pomocą do bliźnich, zwłaszcza chorych i podróżujących. Słynęła również ze swojej dobroci, łagodności, uczynności i troski, także w relacjach małżeńskiej i rodzinnej. Sztuka przedstawia niekiedy Świętą Monikę w stroju augustianki, z księgą, krzyżem i różańcem symbolizującymi jej modlitwę, albo jako matronę bądź we wdowim welonie. Zwracają też uwagę jej załzawione oczy. W podeszłym wieku przedstawił Świętą Monikę w 1616 roku hiszpański malarz Luis Tristán de Escamilla. Na pooranej zmarszczkami twarzy modlącej się Świętej Moniki uwidaczniają się zmęczenie i troska. W Polsce relikwie matki Świętego Augustyna znajdują się w kościele w Kajkowie. Natomiast 25 sierpnia relikwie św. Moniki zostaną wprowadzone do kościoła w Kostowie na terenie naszej diecezji. Szczegóły na parafialnym Facebooku ■
Justyna Sprutta
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!