Święty, który przeraził
Łazarz, którego wspomnienie liturgiczne przypada 29 lipca, był bratem Marii i Marty. Jego ikonografia jest skromna, a przedstawia się go najczęściej w momencie wychodzenia z grobu. Wskrzeszany jest przez swego przyjaciela, Jezusa Chrystusa, który, dowiedziawszy
się o śmierci Łazarza, zapłakał nad nim przed jego grobem.
Jako brata Marii i Marty, Łazarza nie trzeba bliżej przedstawiać. Oprócz niego widnieje na kartach Ewangelii jego imiennik, a chodzi tutaj o nędzarza z przypowieści o bogaczu i właśnie… Łazarzu. Tytułowy Łazarz mieszkał wraz z siostrami w Betanii, niedaleko Jerozolimy. Legenda mówi natomiast, że był biskupem Cypru lub Marsylii, dokąd go zesłano.
Panie, już cuchnie
Najczęściej Łazarza ukazuje się w scenie wskrzeszenia, dlatego jego atrybutami są całun, trumna i grób wykuty w skale. Łazarz przeważnie jest przedstawiany w całunie jako wychodzący z grobu po czterech dniach pobytu w nim. Ewangelia według Świętego Jana mówi, że dopiero cztery dni od pochowania Łazarza przybył Zbawiciel przed jego grób, następnie kazał odsunąć kamień i po modlitwie skierowanej do Boga Ojca nakazał Łazarzowi wyjść z grobu. Opuszczając grób, Łazarz miał na sobie całun, a na głowie chustę. Jezus Chrystus kazał uwolnić go z całunu i pozwolić mu chodzić. Jako że już upłynęło kilka dni od złożenia Łazarza w grobie, znana z „twardego” kroczenia po ziemi Marta rzekła wtedy, uprzedzająco, do Jezusa Chrystusa: „Panie już cuchnie”.
Pierwsi chrześcijanie poniekąd zapamiętali jej słowa, gdyż jedynie w sztuce wczesnochrześcijańskiej widnieje kij, którym posługuje się Zbawiciel, wskrzeszając Łazarza. Wskrzeszenie Łazarza już zresztą od III wieku przedstawiane jest na freskach zdobiących katakumby i reliefach dekorujących sarkofagi. Widnieje na przykład w Rzymie jako temat malowidła w kaplicy sakramentów w katakumbie Kaliksta i w capella greca w katakumbach Pryscylli. Cud ten świadczy o danej przez Boga gwarancji życia wiecznego. Wskrzeszenie Łazarza zostało wyobrażone również na sarkofagu Sabinusa. Co więcej, stanowiło temat pojawiający się w sztuce użytkowej, czego dowodzą fondi d’oro, czyli szkła złocone, a w istocie szklane denka czar, ozdobione złotą folią i dekorowane za pomocą cienkiego rylca chrześcijańskimi scenami bądź symbolami. Tymi denkami zdobiono lub oznaczano miejsca pochówku bliskich zmarłych, stąd najwięcej owych denek odnaleziono w katakumbach. Jedno z nich, datowane na IV stulecie, a pochodzące ze zbiorów Museo Pio Cristiano w Rzymie, przedstawia Jezusa Chrystusa bez zarostu, w rzymskiej todze, w momencie, gdy trzymanym przez siebie w prawej ręce kijem, dotyka głowy Łazarza spowitego w całun i spoczywającego na stopniach prowadzących do otwartego grobu będącego budowlą zwieńczoną kopułą. Ów kij i Chrystusowy gest mogą wskazywać na powściągliwość Zbawiciela jako odpowiedź na wypowiedziane przez Martę słowa: „Panie, już cuchnie”. Podobnie przedstawiono wskrzeszenie Łazarza na malowidle z rzymskich katakumb przy via Latina, również powstałe w IV wieku. Jednakże tu, spowity w całun, Łazarz stoi w wejściu do grobu przypominającego niewielki domek nakryty dwuspadowym dachem, za którym zielenią się drzewa. Wyobrażonemu tutaj, także bez zarostu, Zbawicielowi towarzyszy tłum odziany w togi i z włosami na modłę rzymską. Również tu celowo Jezus Chrystus posługuje się kijem, dotykając nim z dala głowy Łazarza. O tym, iż faktycznie Łazarz „już cuchnął”, zaświadczył Duccio di Buoninsegna, który na namalowanym przez siebie około 1310 roku obrazie przedstawił stojącego najbliżej wejścia do grobu mężczyznę, po zjawieniu się w owym wejściu Łazarza, z ustami i nosem zasłoniętymi połą płaszcza.
Łazarz jako… prezbiter?
Zupełnie inaczej przedstawił wskrzeszenie tego Świętego wieki później, bo w 1514 roku, Juan de Flandes. Grób Łazarza usytuował za otaczającym kościół murem. W przejściu w murze, zwieńczonym arkadą, widoczni są Żydzi, a za Jezusem Chrystusem, jednocześnie błogosławiącym podnoszącego się z grobu Łazarza, uczniowie Zbawiciela. Nad grobem, tuż za plecami uwolnionego z całunu Chrystusowego przyjaciela, klęczy Maria wyrażająca gestem i twarzą zdumienie dokonującym się na jej oczach cudem, ale i mocą, jaką ma w sobie Jezus Chrystus. Ów temat pojawił się też na przykład u Rembrandta. Na obrazie tego artysty Łazarz wyłania się z krypty, wywołując u wszystkich świadków cudu zdumienie. Intrygujący jest też u wskrzeszającego go Zbawiciela wyraz twarzy, gdyż wzniesione brwi, szeroko otwarte oczy, ale i uniesiona rozkazująco ręka Mesjasza sygnalizują Jego moc przekraczającą ludzki rozum.
Przywołajmy teraz rodzimy obraz, powstałe około 1866 roku dzieło Jana Matejki. Również tutaj cud wywołuje wielkie poruszenie wśród ludzi otaczających Jezusa Chrystusa. Wyobrażony frontalnie Zbawiciel, ponadto w szatach niebiesko-czerwonych symbolizujących Jego naturę boską i ludzką, wyciąga władczo prawą rękę nad powoli powstającym z grobu Łazarzem, który nadal ma oczy zamknięte, lewej natomiast ręki Mesjasza chwyta się Maria. Krakowski mistrz, malując ten obraz, nadał Łazarzowi rysy swego szwagra ks. Stanisława Giebułtowskiego, którego zresztą pamięci dzieło dedykował, a Marii rysy prawdopodobnie swej siostry Marii Walerii Golichowskiej.
Łazarz biskupem
Popularne są, chociaż o wiele mniej, przedstawienia Łazarza z siostrami, jak choćby obraz Mistrza z Perea z przełomu XV i XVI stulecia, gdzie ponadto odziano Łazarza w dworski, kosztowny strój, a do ręki dano mu miecz. Zdziwić natomiast mogą przedstawienia tego Świętego w stroju biskupim. Mimo iż o byciu przez Łazarza biskupem mówi jedynie legenda, możemy natknąć się, niemniej jednak sporadycznie, na jego przedstawienia jako biskupa. Przykładem takiego wyobrażenia jest dzieło geniusza zaalpejskiego renesansu, czyli Albrechta Dürera, na którym to obrazie Święty Łazarz z Betanii widnieje jako biskup, a towarzyszy mu Święty Szymon. Legenda mówi ponadto, iż w podróży do Marsylii lub na Cypr towarzyszyły Łazarzowi obie siostry, Maria i Marta.
Justyna Sprutta
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!