TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 29 Marca 2024, 12:03
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Świety Franciszek z Asyżu w dziełach sztuki

Świety Franciszek z Asyżu w dziełach sztuki

Niezwykle inspirującym rzeźbiarzy i malarzy świętym pozostaje Franciszek z Asyżu. Jego życie skłoniło franciszkańskiego tercjarza Giotta di Bondone do wykonania cyklu fresków w kościele w Asyżu, uchodzących za arcydzieło średniowiecznej sztuki europejskiej. Kościół w szczególny sposób wspomina św. Franciszka z Asyżu 4 października. 


W licznych kościołach możemy natknąć się na wykonane dłutem lub pędzlem wizerunki tego Świętego. Przyjrzyjmy się kilku wybranym oddającym ducha Biedaczyny z Asyżu.

Krzyż i róże

Najstarszy wizerunek św. Franciszka z Asyżu pochodzi z XIII wieku, a jest nim malowidło ścienne z Sacro Speco w Subiaco we Włoszech. Powszechnie sądzi się, że stanowi ono najbardziej autentyczny portret Świętego. Gdy chodzi o rodzimych twórców, chociażby Szymon Czechowicz, artysta baroku, jest autorem pochodzącego z około połowy XVIII wieku obrazu „Św. Franciszek otrzymujący odpust”, a także emanującego pięknem i pokojem obrazu „Św. Franciszek z Asyżu”. 

Pierwsze dzieło ukazuje Jezusa Chrystusa z wyobrażoną ze zwojem Matką Bożą w otoczeniu aniołów, z których jeden trzyma kosz róż, a drugi krzyż oraz klęczącego św. Franciszka z rękoma wyciągniętymi ku Maryi po odpust. Róże wskazują na pewien epizod z życia Świętego - chcąc pokonać pokusy, miał on rzucić się w kolczaste krzaki róż. Kwiaty za Bożym przyzwoleniem ukryły kolce, by nie poranić jego ciała. Od tego momentu w klasztornym ogrodzie przy Porcjunkuli rozkwitają pozbawione kolców róże. 

Natomiast krzyż nawiązuje do częstego rozpatrywania przez św. Franciszka męki Odkupiciela. Ponadto, zgodnie z hagiograficznymi przekazami, Jezus Chrystus miał zstąpić z krzyża do modlącego się św. Franciszka, co przedstawił na swoim obrazie z 1668 roku hiszpański malarz baroku, Bartolomé Esteban Murillo. Dzieło to ukazuje Zbawiciela obejmującego św. Franciszka oderwaną od krzyża ręką. W tym momencie Święty opiera nogę na kuli ziemskiej symbolizującej odnowienie całej rzeczywistości oraz powszechność jego ideałów. Nie bez znaczenia jest także otwarta księga widoczna wraz z aniołkami za krzyżem, ponieważ oznacza ona Ewangelię stanowiącą dla św. Franciszka życiowy drogowskaz lub wskazuje na regułę zakonną. 

Pełen pokoju i dobra

Drugie z wymienionych dzieł Szymona Czechowicza, które przeznaczono do krakowskiego kościoła ojców kapucynów, ma swoje źródło w legendzie. Opowieść ta mówi, że przez dziesiątki lat nikt nie zdawał sobie sprawy z tego, gdzie umieszczono ciało św. Franciszka. Wiedziano jedynie, że Święty pochowany został w dolnym kościele w Asyżu. Dopiero w XV wieku odkryto miejsce jego pochówku. Wtedy to, w 1449 roku, papież Mikołaj V udał się w asyście swojej świty do podziemi kościoła, kazał usunąć mur z jednego z wejść i poprzez żelazne drzwi zszedł do wnętrza sanktuarium, gdzie w świetle pochodni ujrzał stojącego na marmurowej płycie św. Franciszka. Święty miał ręce ukryte mniszym zwyczajem w rękawach habitu i wzniesione ku niebu, pełne blasku oczy. Wówczas papież przyklęknął, a uchyliwszy skrawek habitu św. Franciszka, zobaczył stygmat, ranę na stopie Świętego, z której płynęła krew. Temat ten pojawił się w sztuce dopiero u zarania XVII wieku, a podjął go też w 1775 roku Czechowicz. 

Zachwycony Bogiem

Chętnie wyobrażano św. Franciszka w ekstazie. El Greco, czyli Dominikos Theotokopulos, hiszpański malarz baroku o greckich korzeniach, ukazał na obrazie „Ekstaza św. Franciszka” Biedaczynę z Asyżu ze skierowanym ku niebu spojrzeniem, z rozpostartymi rękoma, z widocznymi na nich stygmatami oraz z jednym z jego licznych atrybutów, jakim jest - symbolizująca pokutę i rozważanie spraw ostatecznych - czaszka. Temat ten zainspirował również innego wybitnego malarza baroku, Michelangela Merisi da Caravaggio. Ten włoski artysta połączył na obrazie z 1595 roku ekstazę Świętego z jego mającą miejsce w 1224 roku na górze Alwernia stygmatyzacją. Na ciemnym, typowym dla barokowego malarstwa tle, przedstawił leżącego na ziemi św. Franciszka, podtrzymywanego przez młodzieńczego anioła.

Znaki męki Chrystusowej

Stygmatyzację św. Franciszka ukazuje nam także Giotto di Bondone na fresku z kościoła w Asyżu. Zbawiciel jawi się tutaj jako zawieszony na krzyżu Serafin, z którego ran biegną ku Świętemu promienie znaczące jego ciało stygmatami. To mistyczne wydarzenie zainspirowało też niderlandzkiego malarza Jana van Eycka i rodzimego artystę Stanisława Wyspiańskiego. Wędrując po krakowskim Starym Rynku, warto zajrzeć do pobliskiej bazyliki ojców franciszkanów, by nacieszyć oczy widokiem wykonanych przez Stanisława Wyspiańskiego, wspaniałych witraży. Ukazują one nie tylko stygmatyzację św. Franciszka, ale również Boga Stwórcę i św. Salomeę. Na witrażu przedstawiającym otrzymanie przez św. Franciszka stygmatów, Święty znajduje się na kolczastej łodydze róży, symbolu surowości ascezy i powodowanego stygmatami cierpienia, zaś powyżej widoczny jest na złotym tle Jezus Chrystus jako serafin. To złote tło nawiązuje do nadprzyrodzonej światłości,
która ogarnęła wówczas górę Alwernię. Natomiast wraz ze św. Klarą wyobraziła św. Franciszka kroczącego ku krzyżowi z wyciągniętymi do serafina rękoma Zofia Baudouin de Courtenay w kościele w Bielawach. Scena ta pozwala nam dostrzec duchowy udział św. Klary w doświadczeniu przez tego Świętego męki Zbawiciela. Poza stygmatami, jako atrybut św. Franciszka pojawia się także podobna do litery T, grecka litera TAU, będąca w Piśmie Świętym znakiem osób wybranych przez Boga.

Brat zwierząt

W ikonografii św. Franciszka nie mogło zabraknąć zwierząt. Wyobraża się go z uratowanym przez niego od rzezi w Ankonie barankiem, z upomnianym przez św. Franciszka wilkiem z Gubbio, a także jako kaznodzieję ryb i ptaków. Głoszącym we włoskiej miejscowości Bevagna kazanie do ptaków ukazał Świętego na fresku z kościoła w Asyżu Giotto di Bondone. Ptaki miały z uwagą i w milczeniu wysłuchać homilii św. Franciszka, a następnie odlecieć dopiero po otrzymaniu od niego błogosławieństwa.

Tekst Justyna Sprutta

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!