TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 25 Sierpnia 2025, 19:22
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Święte rodziny przyszłością ludzkości - pierwsze czwartki u św. Józefa

Święte rodziny przyszłością ludzkości

fot. AW

Od 8 lat w listopadzie na pierwszoczwartkową modlitwę w obronie życia do bazyliki św. Józefa w Kaliszu w pielgrzymce przybywają studenci i wykładowcy Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej z Torunia. Oni też poprowadzili modlitwę w intencji rodzin i obrony życia człowieka przed obrazem św. Józefa Kaliskiego. Temat listopadowego spotkania brzmiał: „Święte małżeństwa i rodziny przyszłością ludzkości”.

Przed konferencją, na którą zaproszeni zostali Jadwiga i Jacek Pulikowscy, którzy podzielili się swoimi przeżyciami z pobytu w Rzymie na Synodzie Biskupów poświęconemu rodzinie, swoją radością miłości podzielili się dopiero co zaślubieni sobie młodzi małżonkowie. Karolina i Maciej Piech wstąpili w związek małżeński 24 października tego roku. Związani są oni z WSKSiM w Toruniu, gdzie się poznali. Jak mówił Maciej, to był jeden z Bożych przypadków, gdyż on miał studiować w Łodzi w szkole filmowej, nie dostał się tam i wybrał szkołę w Toruniu, a Karolina też nie dostała się tam, gdzie chciała, jako wyjście awaryjne wybrała WSKSiM. - Studiowaliśmy w jednej grupie, dwa lata temu zgłosiliśmy się na pielgrzymkę do św. Józefa i tak naprawdę poznaliśmy się w autokarze. Przed rokiem klęknęliśmy przed św. Józefem i odmówiliśmy modlitwę narzeczonych - mówi Karolina. Jak podkreślił Maciej, św. Józef od początku prowadził ich do zaślubin. Maciej wyznał, że w dniu ślubu nie czuł żadnego stresu, wiedział, że to jest ta jedyna na całe życie i przeżywał wszystko bardzo świadomie. - Na weselu wydarzyło się coś smutnego, zmarł dziadek Karoliny. Ten moment rzucił nas wszystkich na kolana i to była okazja, by zawierzyć nasze małżeństwo i rodzinę Panu Bogu. Dziś z perspektywy czasu wiemy, że dziadek miał piękną śmierć, umierał w otoczeniu rodziny, w radości i do tego wszyscy odmawiali Różaniec - powiedział Maciej.
Kolejnymi rozmówcami ks. prałata Leszka Szkopka, prowadzącego spotkanie, byli państwo Pulikowscy. Ich rozmowę zamieszczamy na s. 20-21 („O synodzie od środka”).
Mszy św. przewodniczył ks. abp Marek Jędraszewski, który wygłosił także homilię (całość publikujemy na s. 22-24). Podkreślił w niej, że całe życie człowieka musi być zanurzone w Chrystusie. Nie mogą być nam obojętne los i życie drugiego człowieka, a korzystając z okazji, że tego dnia wśród zgromadzonych byli licznie przybyli studenci WSKSiM apelował, by to właśnie oni - młodzi, którzy będą budować nasz kraj, byli apostołami Ewangelii życia. - Niech czas waszych studiów w tej szczególnej uczelni będzie czasem zdobywania nie tylko wiedzy fachowej, ale przede wszystkim czasem pogłębiania  własnego człowieczeństwa w tej szczególnej wrażliwości, że „jestem naprawdę człowiekiem wtedy, kiedy czuję się stróżem życia brata mego. I że potrafię tego życia bronić, nawet za cenę cierpienia osobistego czy środowiskowego odtrącenia - mówił Metropolita łódzki. Podkreślił, że od dwóch tysięcy lat Kościół głosi tę samą Ewangelię. - Ewangelię życia, przebaczenia i miłosierdzia i nikogo nie chce odtrącić od źródeł przebaczenia, nawrócenia i odzyskania swojej godności. Jest otwarty, bo Chrystus jest otwarty - zaznaczył Metropolita łódzki. 
Swoje słowa do studentów skierował również dyrektor Radia Maryja i założyciel WSKSIM o. Tadeusz Rydzyk. - Kiedyś zapytałem któregoś ze studentów: „a dlaczego pan przyszedł do tej uczelni? Nie mówili: do tego Rydzyka?”. A on mi powiedział: „Właśnie dlatego przyszedłem”. Trzeba iść pod prąd, a nie być taką chorągiewką na dachu. Kochani, życzę wam, żebyście się dobrze rozwinęli. Życzę wam, żebyście byli bardziej zjednoczeni z Panem Jezusem, zawsze z Panem Bogiem, czyli w łasce uświęcającej. I po drugie, żeby często pytać: co zrobiłbyś na moim miejscu Panie Jezu? - powiedział ojciec Tadeusz.
Na zakończenie głos zabrał także gospodarz spotkania ks. bp Edward Janiak wyrażając radość, że tego wieczoru bazylika św. Józefa wyglądała szczególnie pięknie, gdyż wypełnili ją młodzi ludzie. - Zresztą ona zawsze pięknie wygląda, bo nigdy nie jest pusta. Jestem tu już trzy lata i za każdym razem, kiedy przychodzę do bazyliki nie zdarzyło się, by nikogo nie było przy św. Józefie. Zawsze ktoś czuwa przed obliczem Świętej Rodziny. Właściwie to, nic dodać, nic ująć. Serdecznie dziękuję wszystkim za przybycie i wspólną modlitwę - zakończył Ordynariusz.

Tekst i foto Arleta Wencwel

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!