TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 24 Sierpnia 2025, 04:10
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Światło dla pogan na rękach Symeona

Światło dla pogan na rękach Symeona

Ofiarowanie pierworodnego syna Bogu wymagane było Prawem Mojżeszowym. Akt ten oznaczał, że odtąd dziecko płci męskiej nie należy do rodziców, ale jest własnością Boga. Wymóg ten spełnili również Maryja i św. Józef. 

W Kościele katolickim obchodzone 2 lutego święto Ofiarowania Jezusa w świątyni nosi nazwę Ofiarowania Pańskiego. Pojawiło się w Jerozolimie, a jego istnienie poświadcza pod koniec IV wieku pątniczka Egeria, autorka Itinerarium zawierającego opis jej pielgrzymki po Ziemi Świętej.

Chwała Izraela

Starzec Symeon ujrzał w podanym mu przez Maryję Dziecięciu chwałę Izraela i światło na oświecenie pogan. Tym światłem, zresztą niezwykle delikatnym, a wskazującym na obecność Boga, nasycił swój obraz bł. Jan Fiesole, dominikanin, znany nam bardziej jako Fra Angelico. O malarstwie tego artysty-mistyka papież Pius XII powiedział, że emanuje ono „pokojem, świętością, harmonią i weselem”, a jego „realność materializuje się w przyszłości, kiedy na Nowej Ziemi i w Nowych Niebiosach zatriumfuje ostateczna sprawiedliwość”.

Fra Angelico dołączył do Symeona i Świętej Rodziny postacie św. Piotra, Męczennika i Anny, córki Fanuela, umieszczając je na pierwszym planie. Naszą uwagę w tym dziele przykuwają ofiarowujące i zarazem przyjmujące Jezusa ręce Maryi oraz jej emanujące spokojem oblicze. Dłoni Matki Bożej dosięgają wydobywające się z ołtarza  promienie ognia, które wraz z kolorami szat Maryi, czerwienią i fioletem, ewokują cierpienie jej Syna. Trzymane przez Symeona Dziecię owinięte jest w przypominające całun pieluszki, a Jego głowę otacza nimb krzyżowy, atrybut przysługujący jedynie Zbawicielowi. Dziecię spogląda na Symeona odwzajemniającego Jego spojrzenie. Za Matką Bożą Fra Angelico umieścił natomiast św. Józefa z koszem z parą gołębi lub synogarlic, ofiarą świadczącą o wielkim ubóstwie Świętej Rodziny. Zamożniejsi Izraelici ofiarowywali bowiem baranka w dniu poświęcenia Bogu swoich pierworodnych synów. 

Dłonie okryte szatą

W średniowieczu tworzył także Giotto di Bondone, artysta z Florencji i zarazem prekursor malarstwa nowożytnego. Ofiarowanie Pańskie ukazał na fresku w kaplicy Scrovegnich w Padwie, w cyklu malowideł przedstawiających życie Zbawiciela i Jego Matki. Oglądając wspomniany fresk, kierujemy spojrzenie między innymi na tkaninę okrywającą ręce Symeona, na które dopiero co przyjął Zbawiciela. Odziane w długą szatę i ukazane w nimbie krzyżowym Dziecię usiłuje wyrwać się z objęć starca, by wrócić do Matki. Okrycie rąk szatą, obecne i dzisiaj w liturgii Kościoła, wskazuje na szacunek okazywany sacrum, czyli temu, co święte. Symeon wpatrując się w Dziecię, rozpoznaje w Nim Zbawiciela. Za postacią Symeona znajduje się ołtarz w formie gotyckiego cyborium, a za trzymającym w rękach ofiarne ptaki św. Józefem kobieca postać, być może służącej Świętej Rodziny, podczas gdy Symeonowi towarzyszy Anna ze zwojem z proroctwem, zdająca się wskazywać prawą ręką na Dziecię lub wyrażająca nią zdumienie. Giotto di Bondone umieścił też, ponad Anną, anioła z berłem w ręce, kierującego się w locie ku Jezusowi.

Światło dla pogan

Nieco inaczej przedstawia Ofiarowanie Pańskie śląski artysta baroku Michał Willmann, zwany „śląskim Rafaelem” i „Apellesem”. Określenia te zrównują talent Willmanna z talentem renesansowego artysty Włoch Rafaela Santi oraz Apellesa, nadwornego portrecisty króla Aleksandra Macedońskiego, zwanego Wielkim. W dziele Willmanna zaskakuje nas ogromne poruszenie postaci i szat, lecz taka gwałtowność jest charakterystyczna dla barokowych przedstawień. Pośrodku obrazu artysta umieścił Symeona z wyciągającym ku niemu rączki Jezusem, a przed Symeonem klęczących św. Józefa ofiarowującego gołębie i Matkę Bożą z rozpostartymi, gotowymi przyjąć Dziecię rękoma. Liczni są też świadkowie wydarzenia. Św. Józefowi towarzyszą mężczyźni, a Maryi kobiety. Natomiast znajdująca się z boku Symeona męska postać z płonącą pochodnią, ilustruje zapewne odniesione przez niego do Jezusa określenie: „światło na oświecenie pogan”.

Ofiarowanie Zbawiciela na ikonie

Scena Ofiarowania Pańskiego zawsze cieszyła się popularnością w malarstwie ikonowym. Ikony ukazują klasyczne przedstawienie tego wydarzenia, ale istnieją też pewne różnice. Na rozlicznych ikonach zarówno Symeon, jak również Matka Boża i św. Józef mają ręce okryte szatą ze względu na ich bezpośredni kontakt z sacrum. Także i tutaj znajduje się cyborium, a zawieszona na architekturze czerwona tkanina, czyli velum, sygnalizuje, że oglądana przez nas scena ma miejsce w jakimś wnętrzu. Na ikonie Ofiarowania Pańskiego jest to wnętrze jerozolimskiej świątyni.  

Polska tradycja, czyli o Matce Bożej Gromnicznej

Uroczystość Ofiarowania Pańskiego uzyskała w rodzimej tradycji chrześcijańskiej jeszcze inną nazwę, mianowicie święta Matki Bożej Gromnicznej. Tradycja ta mówi, że Maryja sprowadziła na ziemię niebiańskie Światło. Do takiego poglądu dołączyło przekonanie, że Matka Boża broni nas i osłania tym światłem na przykład przed wilkami, które właśnie w zimowej porze podchodziły często pod domy, szukując pożywienia. Znane są nam z pewnością obrazy i religijne obrazki ukazujące Maryję w tej roli, wyposażoną w zapaloną gromnicę, którą odgania wilki. Dawniej, a czasem czyni się to i dzisiaj, brano do ręki poświęconą 2 lutego gromnicę, gdy zagrażały klęski lub śmierć, licząc na skuteczność Bożej interwencji. W tym kontekście zrozumiałe stają się dla nas słowa poetki Kazimiery Iłłakowiczówny, która następująco zwraca się do Maryi: „O Panno prześliczna, gromniczna! Pod ogień Twój święcony, wiszący nad woskiem gromnic, przez las kolący i wyjące wilki, idę bez wszelkiej obrony: Nie módl się, ani się przyczyniaj, ale tylko wspomnij!”. Z Dąbrowy Tarnowskiej z końca XIX wieku pochodzi ludowy obraz, obecnie przechowywany w Muzeum Diecezjalnym w Tarnowie, który przedstawia ukoronowaną Matkę Bożą nie tylko z Dziecięciem, ale i z gromnicą, zaś towarzyszy jej Bóg Ojciec, Duch Święty i anioł z koszem z dwoma gołębiami.

Tekst Justyna Sprutta

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!