TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 19 Kwietnia 2024, 09:51
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Św. Edward Męczennik (963-978)

Św. Edward Męczennik (963-978)

Spośród angielskich świętych Kościoła katolickiego najlepiej znany jest Tomasz Beckett i Tomasz Morus, czy też kanonizowany w październiku ubiegłego roku Jan Henryk Newman. Uciekają natomiast z naszej pamięci inni, chociażby tacy, którzy ponieśli śmierć w XVI i XVII wieku w czasie represji związanych z odmową porzucenia przynależności do Kościoła katolickiego na rzecz ustanowionego przez Henryka VIII Kościoła anglikańskiego.

Tym bardziej zapomniani są świadkowie Chrystusa żyjący przed rokiem tysięcznym, kiedy wielu chrześcijan na zachodzie Europy oczekiwało na ponowne przyjście Zbawiciela, a w Anglii miała miejsce wielka reforma Kościoła, na której czele stali, popierani przez króla, arcybiskupi: Dunstan, Ethelwold i Oswald.
Do zapomnianych postaci tego okresu należy też Edward, zaledwie szesnastoletni król anglosaski i późniejszy patron Anglii, którego w 1008 roku Kościół rzymski uznał za świętego męczennika.
Edward był pierworodnym synem króla Anglosasów, Edgara I i Etelfledy Pięknej, która jednak dość szybko zmarła. Wtedy król ożenił się po raz drugi. Mistrzem duchowym dla małego księcia stał się arcybiskup Dunstan, który sprawił, że obejmując w wieku 13 lat tron po zmarłym ojcu był on: „młodzieńcem bardzo pobożnym i doskonale wychowanym, dobrym i prowadzącym święte życie. Nade wszystko kochał Boga i Kościół. Hojny dla biednych i opiekuńczy względem dobrych, był obrońcą wiary w Chrystusa, naczyniem pełnym wszelkiej cnotliwej łaski”.
Młody król miał jednak wielu wrogów, bo nie wszyscy możni zgadzali się z prokościelną polityką jego ojca, którą on kontynuował z pomocą arcybiskupa Dustana. Przeciwnicy króla Edwarda zawiązali przeciw niemu spisek i wykorzystując postawę Elfrydy, jego macochy, która bardzo pragnęła korony dla swego dziesięcioletniego syna Ethelreda - drugiego syna Edgara I, zamordowali go 18 marca 978 roku, gdy szesnastoletni władca pojechał podczas polowania do zamku Corfe odwiedzić swego przyrodniego brata. Według kronikarza opisującego to wydarzenie, król siedząc jeszcze na koniu i przyjmując powitalny kielich z miodem od swojej macochy, został przez kogoś od tyłu ugodzony śmiertelnie nożem w plecy i spadł do pobliskiego strumienia. Zabójcy króla potajemnie pochowali ciało zamordowanego na pobliskich moczarach. Wkrótce jednak odnaleziono je i przeniesiono do kościoła w Wareham, a następnie z wielkimi honorami do opactwa Shaftesbury. Z honorami, gdyż od samego początku przy szczątkach zmarłego zaczęły dziać się nadzwyczajne zdarzenia. Już po odnalezieniu zwłok i złożeniu ich w chacie stojącej na skraju moczarów, przebywająca w niej kobieta odzyskała wzrok, a właściwości lecznicze przypisywano też wodzie ze strumienia, do którego wpadł umierający Edward. Zanotowano także, iż podczas przenoszenia ciała - relikwii z kościoła w Wareham do klasztoru w Shaftesbury uzdrowionych zostało dwóch paralityków. Wydaje się też, że wielką zasługą zmarłego króla w orędowaniu u Boga było to, że jego macocha, królowa Elfryda zrozumiała swój grzech
i ostatnie lata życia spędziła w klasztorze w Wherwell, pokutując i umartwiając swe ciało, a jego przyrodni brat - król Ethelred, uznał, że: „sam Pan obdarzył Edwarda łaskawie radością czynienia wielu znaków cnoty w dniach, kiedy przelano jego krew”.
Kult świętych powiązany z kultem relikwii odgrywał ważną rolę w religijności ludzi średniowiecza. Szczególna więź istniała pomiędzy wspólnotą a tymi świętymi, których relikwiami opiekowała się dana społeczność. Patron, realnie obecny w świętych szczątkach, ze względu na swe zasługi za życia stawał się najskuteczniejszym pośrednikiem między ludźmi a Bogiem. Tak stało się ze św. Edwardem, którego kult trwał do chwili prześladowań Kościoła za czasów Henryka VIII. Świętego, którego uznano za męczennika, który zginął z rąk osób działających nie tylko z pobudek politycznych, lecz również religijnych, bo nie akceptujących jego wyraźnej postawy prokościelnej.

Ks. Sławomir Kęszka

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!