TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 20 Lipca 2025, 14:54
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Śpiewająco w obronie życia

Śpiewająco w obronie życia

koliber

Rozmowa z Rebeccą Gustafson, młodą Szwedką, która działa w obronie życia m. in. śpiewając.

Rebecco, przede wszystkim chciałbym ci pogratulować twojego świadectwa i nie ukrywam, że jestem pod wrażeniem, tym bardziej, że wiem, że to twoje pierwsze zagraniczne doświadczenie tego typu. Czy w twoim kraju również występujesz publicznie z tym przesłaniem?
Rebecca Gustafsson: Tak, pojawiam się głównie w różnych kościołach, ponieważ w moim kraju, niestety, również w kościołach przemilcza się ten temat. Ponieważ mam wielu przyjaciół zależy mi, aby to przesłanie dotarło również do nich, aby byli świadomi, czym jest tak naprawdę aborcja i jakie są jej konsekwencje.

Rozumiem, że jesteś osobą wierzącą i praktykującą swoją wiarę?
Tak, jestem wychowana w rodzinie protestanckiej, chociaż u nas nie przykłada się specjalnej wagi do konkretnego wyznania. Nie mogę powiedzieć, że w każdą niedzielę chodzę do kościoła, ponieważ kościół, do którego należę, niestety, jest wypełniony starszymi osobami, zdarza mi się więc odwiedzać różne kościoły, zwłaszcza te, gdzie znajduję rówieśników.

Prawdy o aborcji nie poznałaś w szkole, ani z rozmów z przyjaciółmi, uświadomiła ci to mama?
Tak, kiedy powiedziałam jej, że z naszych rozmów w szkole wynika, że aborcja to usunięcie jakiegoś zbioru komórek, mama po prostu spojrzała na mnie i powiedziała, że wystarczy poświęcić kilka minut w internecie, aby się dowiedzieć, czym naprawdę jest aborcja. I rzeczywiście to wystarczyło. Byłam porażona tym, co znalazłam i wstydziłam się, że choć przez chwilę myślałam o aborcji jako o czymś normalnym. I wstydzę się, że w moim kraju można w świetle prawa w tak bestialski sposób zabijać dzieci nienarodzone.

Jak wiele aborcji dokonuje się rocznie w Szwecji?
W okresie rozwojowym do 18 tygodnia życia jest to od 35 do 40 tysięcy rocznie, co oznacza około 100 dzieci każdego dnia. Natomiast pomiędzy 18 a 22 tygodniem życia zabija się rocznie około 500 dzieci. Praktycznie jedna czwarta wszystkich ciąż w moim kraju kończy się aborcją, a 40% aborcji jest powtarzanych, czyli 40% kobiet dokonujących aborcji czyni to więcej niż jeden raz.

Powiedziałaś, że jedną z przyczyn wielu aborcji w Szwecji jest edukacja seksualna w waszych szkołach. W Polsce często proponuje się Szwecję jako wzór we wprowadzaniu edukacji seksualnej i tzw. praw równościowych. Możesz powiedzieć, czego was uczono?
Zachęcano nas przede wszystkim do eksperymentowania najpierw ze sobą samym, do poznawania swojego ciała, czyli po prostu do masturbacji. Potem, według tej edukacji, powinno się najpierw spróbować seksu z kimś tej samej płci i to wiele razy i dopiero potem byłoby się gotowym do seksu z płcią przeciwną. To niesamowite, ale taka właśnie była edukacja seksualna w mojej szkole. 

Kiedy pojawiasz się w miejscach publicznych w twoim kraju i mówisz o tym, jakim złem jest aborcja i jakim złem jest rozpasanie moralne i ten rodzaj edukacji seksualnej, jakiej doświadczyłaś w twojej szkole, z jakimi reakcjami się spotykasz?
Niektórzy ludzie mnie nienawidzą, wrzeszczą na mnie, uważają mnie za kogoś, kto nienawidzi kobiet, kto podważa ich bardzo istotne prawa, ale mnie to nie dotyka, ponieważ wiem, że mam rację. Są osoby, które mnie nie lubią, bo dla mnie każde życie ma taką samą wartość i jest mi wstyd, że w moim kraju w świetle prawa zabija się poczęte dzieci.

Przejdźmy do lżejszego tematu. Rozumiem, że muzyka to bardzo ważna część twojego życia?
Tańczę i śpiewam publicznie odkąd miałam dwanaście lat, oczywiście wówczas była to muzyka dziecięca i nie było w tym jakiegoś szczególnego przesłania. Nagrałam dwa albumy i pięć singli. Miałam przerwę, kiedy byłam w siódmej klasie szkoły podstawowej i musiałam poświęcać więcej czasu nauce. Ale później, kiedy poszłam do gimnazjum mogłam ponownie wrócić do muzyki i ostatnio nagrałam nowego singla dedykowanego mojej przyjaciółce, która strasznie przeżyła dokonaną aborcję. I jest to pierwszy utwór, który rzeczywiście ma ważne przesłanie.

Z jakim przyjęciem spotkał się ten singiel, czy odniósł sukces komercyjny?
Mam nadzieję, że odniesie sukces, bo powstał zaledwie miesiąc temu. Jeden z moich singli, który nagrałam jeszcze jako dziecko sprzedał się w 45 tys. egzemplarzy, a album przekroczył liczbę 15 tys., jak będzie z tą nową piosenką, zobaczymy. Na pewno zrobiło się o niej dość głośno ze względu na tematykę, którą porusza. Nie nagrywam moich piosenek dla wielkich producentów o zasięgu narodowym, z wielką dystrybucją i reklamą. Mam własną firmę producencką i współpracuję z różnymi innymi firmami, z których usług korzystam przy nagrywaniu, miksowaniu itd. Na szczęście artystycznie należę do samej siebie.

Swoją przyszłość wiążesz z muzyką?
Tak, chcę by moja przyszłość była związana z muzyką. Ale kwestia aborcji i obrony życia głęboko dotknęły mojego serca i chcę kontynuować również tę walkę o prawo do życia, bo to jest podstawowe prawo każdego człowieka, bez tego wszystkie inne prawa na nic się nie zdadzą. I chciałabym toczyć tę walkę poprzez muzykę.

Jak sobie radzi dzisiaj twoja przyjaciółka, która dokonała aborcji i musiała ponieść jej dewastujące konsekwencje?
Dzisiaj jest z nią lepiej, choć to doświadczenie jest ciągle bolesne, ból jest ciągle obecny. Dużo o tym rozmawiamy. Moją piosenką chciałam jej pomóc w poradzeniu sobie z tym. Wiem, że jej słucha. Jak powiedziałam, dzisiaj jest lepiej, ale to była dla niej bardzo długa i trudna podróż. Bardzo bolesna dla niej, ale też bardzo bolesna dla mnie, kiedy patrzyłam na jej cierpienie.

Chciałbym, żebyś przekazała twojej przyjaciółce słowa napisane przez papieża z Polski, Jana Pawła II. Słowa, których ona być może nie zna, a które mogą jej pomóc. Otóż papież napisał, że kobiety, którym przydarzył się ten straszny grzech zabicia własnego dziecka, mogą liczyć nie tylko na przebaczenie ze strony Boga, ale również na przebaczenie ze strony swoich dzieci, którym nie pozwoliły żyć. Powiedz jej, proszę, że ma prawo wierzyć, że jej dziecko jej przebaczyło. To bardzo ważne dla niej.
Oczywiście, że jej powiem. Ciągle myślę o tym, jak wielka jest presja, choćby w moim kraju, na młode kobiety w ciąży, aby dokonały aborcji. Według naszego prawa to kobieta, czyli matka decyduje, czy dokonać aborcji czy nie, ale tak naprawdę decyzja nie jest nigdy całkowicie jej własna, tyle osób naciska na nią, nie zważając, jak bardzo ona jest wystraszona i jak bardzo cierpi, jak bardzo ta sytuacja ją przerasta. A potem zostaje sama ze swoim bólem i jest uważana za jedyną winną. 

Jakie są twoje najbliższe plany?
Zostało mi jeszcze pół roku moich studiów muzycznych w Szwecji, a potem chciałabym rozpocząć roczne studia biblijne. Ponieważ one nie zajmują aż tak wiele czasu, chciałabym kontynuować moje zaangażowanie w kwestie obrony prawa do życia. Chcę odwiedzać szkoły, zwłaszcza klasy, w których rozpoczyna się edukację seksualną, aby ich ostrzec przed konsekwencjami, aby mieli wiedzę i nie popełniali błędów.

Muszę ci powiedzieć, że wywarłaś na mnie specyficzne wrażenie. Jesteś bardzo młodą, piękną, świetnie wyglądającą dziewczyną i masz ten styl, wybacz, blondynki zgodnie ze stereotypem, a potem zaczynasz mówić o tak ważnych sprawach w sposób bezpośredni, systematyczny, a jednocześnie emocjonalny. Robisz świetną robotę!
Dziękuję (śmiech). Jestem naprawdę szczęśliwa z tego powodu i myślę, że to bardzo ważne, że jako młodej osobie było mi dane zrozumieć powagę sytuacji i poznać prawdę. W moim wieku normalnie o takich sprawach się nie myśli i nie angażuje się w nie w moim kraju. A starszych się nie słucha, bo co oni mogą zrozumieć z problemów nas, młodych? Z naszego pokolenia? A kiedy przychodzę ja, właśnie blondynka w ich wieku, ich przyjaciółka i mówię o tych sprawach w ich języku - słuchają mnie. I wierzę, że uda mi się ich przekonać, aby poważnie podchodzili do swojego życia i do każdego życia, które może się począć na skutek ich wyborów.

Dziękuję za rozmowę i tak trzymaj!
rozmawiał ks. Andrzej Antoni Klimek

Mądry człowiek powiedział,
że czas leczy rany
Lata mijają, a ja cierpię,
Nic nie może zmienić tego co zrobiłam,
to minęło tak szybko,
moje serce cierpi,
Tego miejsca nic nie może wypełnić.
Spójrz na mnie, cierpię.

Spotkamy się w niebie,
gdzie aniołowie zajmują się tobą,
spotkamy się w niebie,
gdzie czekasz na mnie.
By mieć cię w mych ramionach,
szeptać twe delikatne imię,
to moje pragnienie.

Oszukana przez wiedzę dzisiaj,
litanią kłamstw od mądrych ludzi.
Tutaj samotna, w dolinie śmierci,
bez odpowiedzi,
podejmuję najcięższą decyzję.
Miałeś całe życie przed sobą,
całkowicie polegałeś na mnie,
i zawiodłam cię.
Twoje serce biło we mnie
i mój oddech dawał ci życie.
Życie dla ciebie.

Spotkamy się w niebie,
gdzie aniołowie zajmują się tobą,
spotkamy się w niebie,
gdzie czekasz na mnie.
By mieć Cię w mych ramionach,
szeptać Twe delikatne imię,
to moje pragnienie.

Mam nadzieję, że mi wybaczysz.
Moje życie jest puste bez ciebie.

piosenka Rebeki napisana dla przyjaciółki
przeżywającej syndrom poaborcyjny

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!