Spełnione nadzieje
Pokolenie to mniej więcej 20 lat. We współczesnym świecie wielu z nas mówi o sobie, że jest z pokolenia JP II. Co to właściwie dla nas oznacza?
16 października 1978 roku Karol Wojtyła został wybrany papieżem. Dla większości Polaków była to radosna wiadomość. Wielu nie kryło jednak zaskoczenia. Pierwszy raz Polak został głową Kościoła. Oznaczało to wielką niewiadomą, a na Janie Pawle II spoczywała ogromna odpowiedzialność. Wszyscy pokładaliśmy w nim nadzieje na lepsze jutro.
Dla kaliszan Jan Paweł II odgrywa szczególną rolę. 4 czerwca 1997 roku papież odwiedził nasze miasto. Mieliśmy okazję zobaczyć go na żywo, gdy jechał ulicami śródmieścia i pozdrawiał wiernych. Następnie odprawiona została uroczysta Msza Święta. To było wyjątkowe wydarzenie, każdy z nas z pewnością wspomina je bardzo pozytywnie. To, że słowa papieża mają dla Polaków ogromne znaczenie, dało się zauważyć także w dniu, kiedy świat obiegła informacja o ciężkim stanie zdrowia Jana Pawła II. Ludzie czuwali, modlili się, patrzyli na okna pokoju, gdzie przebywał Karol Wojtyła. Wtedy dosyć wyraźnie dało się wyczuć jedność, mimo, że każdy z innego powodu przybył w to miejsce, wiara i sama osoba papieża spowodowała, że wszyscy spotkali się właśnie tam, w tym dniu. Czuwanie i modlitwy trwały przez cały piątkowy wieczór, 1 kwietnia 2005 roku, całą noc i następny dzień. Gdy zgasło światło w pokoju papieża, 2 kwietnia 2005 roku o godzinie 21.37, wszyscy zamarli. Potwierdzona przez osoby z grona Jana Pawła II informacja, że papież zmarł zszokowała wiernych. Mimo, że od 24 godzin wszyscy liczyliśmy się z tym, nie dało się przejść obojętnie obok tego zdarzenia. Na to nikt tak naprawdę nie był przygotowany. Zaczęły bić dzwony, w kościołach, zbierali się ludzie, część z nich zapalała symboliczne świece.
Należymy do pokolenia JP II. Co to oznacza? Papież spełnił nasze nadzieje, oczekiwania. Sytuacja w Polsce poprawiła się. Myślę, że do grona „pokolenia” zalicza się przede wszystkim osoby, które żyły w czasie dni Jana Pawła II. Jednak tak naprawdę, również ci, którzy nie pamiętają dnia wyboru Karola Wojtyły na głowę Kościoła, a żyli już w czasie, gdy papież pielgrzymował, na pewno też mówią o sobie, że są w tym gronie. Wartości, które wyznawał Jan Paweł II są ponadczasowe, więc nie da się jednoznacznie określić, kto tutaj należy do pokolenia JP II, a kto nie. Chodzi tu jednak przede wszystkim o styl życia, zachowanie społeczeństwa na co dzień.
W dzisiejszym świecie większość z nas jest zabiegana. Zdecydowanie za często bywamy pochłonięci obowiązkami w pracy, jesteśmy skupieni tylko na sobie, na własnym szczęściu. Zapominamy o tym, że to dom, który tworzymy z bliskim nam człowiekiem powinien być dla nas najważniejszy. Nikt nie neguje tego, że młodość, uroda, pieniądze są ważne, takie czynniki zwiększają poczucie własnej wartości, dają satysfakcję, ale tak naprawdę tylko chwilową. Przecież kiedyś te wartości, które są kreowane przez gwiazdy występujące w reklamach przeminą i wtedy okaże się, co tak naprawdę jest ważne dla każdego człowieka. Nie zapominajmy, że na co dzień liczy się kontakt rzeczywisty z drugim człowiekiem, rozmowa, wsparcie, a nie w wirtualnym świecie. Jeśli zaliczamy się do pokolenia JP II powinniśmy wiedzieć, że nie należy ulegać wpływom, manipulacjom, które „płyną” do nas z gazet, telewizji, gdzie „piękni” i „wiecznie młodzi” namawiają nas do poprawienia swojego wizerunku. Jeśli dobrze czujemy się z samym sobą, wiemy, że istnieją o wiele ważniejsze wartości. Niematerialne dobra, uczciwość i pomoc innym zawsze były, są i będą modne. Choć wielu z nas pewnie uważa, że nie warto pokazywać się z tej lepszej strony. Jednak są to zasady, którymi mimo wszystko kieruje się coraz więcej osób.
Pomagamy sobie nawzajem. Przykładem mogą być akcje organizowane przez szkoły, Kościoły i miejsca, gdzie często znajduje się osoba potrzebująca wsparcia. Nie tylko materialnego. Jak widać, ludzie pomagają sobie nawzajem, nawet w dzisiejszym zabieganym świecie. Wysłuchanie bliskiej nam osoby, rozmowa są bezcenne, często ważniejsze niż cokolwiek innego.
Jan Paweł II głosił także, że oprócz pięknych słów, liczą się czyny. Wiedzą o tym najlepiej ci, którzy przez wiele lat oddają bezcenny dar - krew. Jeśli nie zdążymy zrobić w życiu czegoś pożytecznego dla drugiego człowieka, zawsze możemy uczynić to po śmierci np. oddając organy do przeszczepu. Podjęcie takiej decyzji wymaga odwagi, ale myślę, że mimo wszystko warto zdecydować się na taki krok, aby komuś innemu uratować życie. Jednak jest to indywidualna sprawa każdego z nas. Nie tylko empatia, również nasze czyny mają znaczenie. To właśnie pozytywne zachowanie wobec bliźnich świadczy o tym, że wynieśliśmy wiele z nauki, jaką głosił Karol Wojtyła jako papież. Jego słowa będą miały ogromne znaczenie również wiele lat po jego śmierci. A część z nas na pewno przekaże te wartości kolejnym pokoleniom.
Anna Grausz
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!