TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 29 Marca 2024, 06:45
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Sodoma, Gomora i gaz ziemny

Śladami Abrahama (3)

SODOMA, GOMORA I GAZ ZIEMNY

Czy Sodoma i Gomora istniały naprawdę? A jeśli tak, to czy faktycznie spopielały wśród płomieni ognistego deszczu? I czy taki deszcz w ogóle mógłby kiedykolwiek pojawić się w przyrodzie? Czy zachował się choćby jeden – poza biblijnym – starożytny ślad wskazujący choćby pośrednio na historyczność tych miast? Takie pytania stawiali sobie od stuleci nie tylko zwykli ludzie, ale również wybitni światowi naukowcy. Czy znaleźli odpowiedzi? Tak. I to dość spektakularne.

Nim jednak przejdziemy do rozwiązania zagadek Sodomy i Gomory, zatrzymajmy się na moment przy Abrahamie. W dniu kiedy Bóg oznajmił Abrahamowi, że jego niepłodna żona w rok później będzie miała syna, wyjawił mu również swe plany związane z Sodomą i Gomorą, miastami które do dziś są symbolem nieprawdopodobnego zepsucia i wynaturzenia. Abraham próbował powstrzymać Boga i prosił, by ocalił owe miasta przed unicestwieniem choćby z powodu dziesięciu sprawiedliwych mieszkańców. Niestety szybko przekonał się, że w Sodomie i Gomorze nie było ich nawet tylu.
W Sodomie zaś mieszkał Lot, bratanek Abrahama, wraz ze swoją żoną (która później zamienić się miała w słynny słup soli) i córkami. W bramie miasta spotkał dwóch tajemniczych przybyszów, których zaprosił do swego domu na posiłek i nocleg. Podróżni przyjęli zaproszenie i gdy szykowali się do snu, pod dom Lota nadciągnęli miejscowi mężczyźni ze wszystkich stron miasta. Wywołali gospodarza i zażądali od niego wyprowadzenia gości na zewnątrz, ponieważ postanowili uczynić ich obiektem planowanego na ten sam wieczór, homoseksualnego gwałtu. Lot nie chciał się zgodzić.
Dziś może wydawać się nam to kuriozalne, ale w tamtych czasach prawa gościnności były rzeczą świętą. Przestrzegano ich do tego stopnia, że bratanek Abrahama zaproponował rozjuszonej bandzie oddanie swych własnych córek w zamian za bezpieczeństwo gości. Sodomici jednak córek nie chcieli. Zaczęła się ostra szarpanina i kto wie jakby się skończyła gdyby nagle tajemniczy goście nie porazili ślepotą otaczających dom Lota intruzów. Wtedy ujawnili też swemu gospodarzowi kim są. Byli aniołami zniszczenia, których Bóg posłał do Sodomy i Gomory, by je unicestwili. Aniołowie polecili Lotowi zabrać czym prędzej z miasta wszystkich bliskich i ratować się przed zagładą. Lota jednak nikt z krewnych nie chciał słuchać. Koniec końców miasto opuścił Lot, jego żona i córki. Aniołowie kazali uciekać im w góry, nigdzie się nie zatrzymywać i nie oglądać za siebie. „Inaczej zginiecie” – dodali.

Deszcz ognia i siarki spadł naprawdę
„A wtedy Pan spuścił na Sodomę i Gomorę deszcz ognia i siarki (…). I tak zniszczył te miasta oraz całą okolicę wraz ze wszystkimi jej mieszkańcami, a także roślinność”. (Rdz 19,24-25). Naukowcy wiedzą już dziś, że deszcz ognia i siarki nie był wytworem wyobraźni antycznego fantasty, ale zjawiskiem powstałym na skutek działania sił przyrody. Według Kennetha O. Emery’ego z Instytutu Oceanografii Wood Hole z Massachusetts i izraelskiego geologa Davida Neeva, mógł on być konsekwencją potężnego trzęsienia ziemi. W rejonie Morza Martwego taka katastrofa miała miejsce około 2350 roku przed Chrystusem. Jeśli więc Sodoma i Gomora naprawdę znajdowały się tam, gdzie dziś rozciąga się najbardziej słone morze świata, to leżały w niezwykle newralgicznym sejsmicznie punkcie. W tym zapadlisku bowiem ścierają się dwie płyty tektoniczne: afrykańska i arabska. Pod wpływem drgań w zbiorniku, którego średnia głębokość wynosiła 10 metrów, doszło do obsunięcia się powierzchni zapadliska od Elatu nad Morzem Czerwonym aż po Morze Martwe. Sodoma i Gomora – jeśli tam były położone – mogły zostać wchłonięte do wnętrza ziemi.
Pęknięcie skorupy ziemskiej oraz implozja margli odsłoniły wiele kanałów, umożliwiając wybuch gazu ziemnego, który to z kolei mógł wywołać deszcz ognia i siarki, Ponad cztery tysiące lat temu proces ten mógł się jawić jako niewytłumaczalne, apokaliptyczne zjawisko spowodowane gniewem Bożym. Najświeższe osiągnięcia nauki udowadniają jednak, że szereg opisanych w Biblii zjawisk, które postrzegane były jako zupełnie niewiarygodne, często da się wyjaśnić przy użyciu bardzo prostych praw fizyki.

Pod dnem Morza Martwego
Neev i Emery nie są jedynymi śmiałkami, którzy spróbowali wyjaśnić w sposób naukowy zjawisko deszczu ognia i siarki. Również brytyjski geolog Graham Harris sformułował w 2001 roku teorię mówiącą, że na skutek nagłego ulatniania się łatwopalnego metanu, którego pokłady znajdowały się pod powierzchnią Morza Martwego, w trakcie trzęsienia ziemi wytworzyło się ogromne ciśnienie, powodując niezwykle silną erupcję. Wprawdzie Harrisowi nie udało się jeszcze całkowicie udowodnić swojej tezy, ale wierzy on niezłomnie, że pewnego dnia archeolodzy podwodni odkryją szczątki grzesznych miast pod dnem Morza Martwego. W przyszłości takie badania powinny stać się możliwe, gdyż poziom wody w morzu systematycznie opada.

Pentapolis
A teraz swoista ciekawostka. Wybitny brytyjski asyriolog Archibald Sayce odnalazł antyczny wiersz opisujący zniszczenie kilku miast przez ognisty deszcz. Poetycka relacja została przedstawiona z perspektywy osoby, której udało się umknąć zagładzie. W poemacie niestety nie wymieniono nazw płonących miast. Wiemy już, że zjawisko deszczu ognia i siarki zostało wyjaśnione naukowo. Wiemy też, że owa ognista ulewa spadła na Sodomę i Gomorę. Czy istnieje jednak jakikolwiek wiarygodny dowód na to, że miasta te faktycznie istniały? W latach 70. minionego wieku Giovanni Pettinato odnalazł w sumeryjskiej bibliotece w Elbi tabliczkę będącą odpowiednikiem współczesnej korespondencji handlowej, na której widniały nazwy: Sodoma, Gomora, Soar, Adma i Seboim. W starożytności ową piątkę ośrodków zwano Pentapolis lub zamiennie Miastami Równiny. To jeszcze nie koniec naukowych ciekawostek związanych z grzesznymi miastami. Za dwa tygodnie przyjrzymy się temu w jaki sposób człowiek może stać się słupem soli . I to nie w sensie metaforycznym tylko dosłownym.

Aleksandra Polewska

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!