I niedziela Adwentu, 3 grudnia
Iz 63, 16b-17.19b; 64, 2b-7; Ps 80; 1 Kor 1, 3-9; Mk 13, 33-37
Z Księgi proroka Izajasza
Ty, Panie, jesteś naszym ojcem, odkupiciel nasz – to Twoje imię odwieczne. Czemu, o Panie, dozwalasz nam błądzić z dala od Twoich dróg, tak iż serca nasze stają się nieczułe na bojaźń przed Tobą? Odmień się przez wzgląd na Twoje sługi i na pokolenia Twojego dziedzictwa. Obyś rozdarł niebiosa i zstąpił – przed Tobą zatrzęsłyby się góry.
Zstąpiłeś: przed Tobą zatrzęsły się góry. ani ucho nie słyszało, ani oko nie widziało, żeby jakiś bóg poza Tobą czynił tyle dla tego, co w nim pokłada ufność. Obyś wychodził naprzeciw tym, co radośnie pełnią sprawiedliwość i pamiętają o Twych drogach.
Oto Ty zawrzałeś gniewem, bo grzeszyliśmy przeciw Tobie od dawna i byliśmy zbuntowani. My wszyscy byliśmy skalani, a wszystkie nasze dobre czyny jak skrwawiona szmata. My wszyscy opadliśmy zwiędli jak liście, a nasze winy poniosły nas jak wicher.
Nikt nie wzywał Twojego imienia, nikt się nie zbudził, by się chwycić Ciebie. Bo skryłeś Twoje oblicze przed nami i oddałeś nas w moc naszej winy. a jednak, Panie, Ty jesteś naszym ojcem. My jesteśmy gliną, a Ty naszym Twórcą. Wszyscy jesteśmy dziełem rąk Twoich.
Z Księgi Psalmów
Refren: Odnów nas, Boże, i daj nam zbawienie.
Usłysz, Pasterzu Izraela,
Ty, który zasiadasz nad cherubami!
Wzbudź swą potęgę
i przyjdź nam z pomocą.
Powróć, Boże zastępów,
wejrzyj z nieba, spójrz i nawiedź tę winorośl.
Chroń to, co zasadziła Twoja prawica,
latorośl, którą umocniłeś dla siebie.
Wyciągnij rękę nad mężem Twej prawicy, †
nad synem człowieczym,
którego umocniłeś w swej służbie.
Już więcej nie odwrócimy się od Ciebie,
daj nam nowe życie, a będziemy Cię chwalili.
Z Pierwszego Listu Świętego Pawła Apostoła do Koryntian
Bracia:
Łaska wam i pokój od Boga Ojca naszego i Pana Jezusa Chrystusa! Bogu mojemu dziękuję wciąż za was, za łaskę daną wam w Chrystusie Jezusie. W Nim to bowiem zostaliście wzbogaceni we wszystko: we wszelkie słowo i wszelkie poznanie, bo świadectwo Chrystusowe utrwaliło się w was. Nie doznajecie tedy braku żadnej łaski, oczekując objawienia się Pana naszego, Jezusa Chrystusa. On też będzie umacniał was aż do końca, abyście byli bez zarzutu w dzień Pana naszego, Jezusa Chrystusa. Wierny jest Bóg, który powołał was do współuczestnictwa z Synem swoim, Jezusem Chrystusem, Panem naszym.
Słowa Ewangelii według św. Marka
Czuwajcie, bo nie wiecie, kiedy pan domu przyjdzie
Jezus powiedział do swoich uczniów: «Uważajcie, czuwajcie, bo nie wiecie, kiedy czas ten nadejdzie. Bo rzecz ma się podobnie jak z człowiekiem, który udał się w podróż. zostawił swój dom, powierzył swym sługom staranie o wszystko, każdemu wyznaczył zajęcie, a odźwiernemu przykazał, żeby czuwał. Czuwajcie więc, bo nie wiecie, kiedy pan domu przyjdzie: z wieczora czy o północy, czy o pianiu kogutów, czy rankiem. By niespodzianie przyszedłszy, nie zastał was śpiących. Lecz co wam mówię, do wszystkich mówię: Czuwajcie!»
Komentarz do Ewangelii
Czas (dla) Ojca
Od wielu lat bardzo poważnie traktuję rozpoczęcie Adwentu – jestem pewien, że Bóg przygotował dla każdego z nas naprawdę wyjątkowe tygodnie łaski. Może dlatego pierwsze czytanie każe nieustannie przypominać sobie (i Bogu również), że to On jest naszym Ojcem. Odwołanie się do Najwyższego i Wszechmogącego jako OJCA jest tym bardziej wymowne, że w Biblii hebrajskiej właśnie to słowo jest pierwszym w kolejności alfabetycznej – jakby Bóg sam chciał zwrócić naszą uwagę na fakt, że czuje się (i na pewno jest) Ojcem! Tak właśnie brzmi pierwsza wiadomość, którą odczytujemy zatrzymując wzrok na Słowie Bożym – JA, BÓG, JESTEM TWOIM OJCEM!
Izajasz jednak wydaje się być trochę rozczarowany sobą i współbraćmi – lud wybrany bynajmniej wcale nie jest zainteresowany uznaniem Boga za Ojca. Przeciwnie – odnosi się do Stwórcy z dystansem, urzędowo, bez właściwego szacunku… A nawet idzie krok dalej i próbuje na własną rękę wypełnić pustkę po odrzuconym Bogu wybierając grzech, rości sobie prawo do buntu i oskarża Najwyższego o brak troski, miłosierdzia czy potraktowanie „dobrych czynów” z taką samą uwagą, na jaką zasługuje „skrwawiona szmata”. Co zatem zrobić, by się takim Bogiem nie zgorszyć i nie odejść w pustkę pozbawioną doświadczenia ojcowskiej miłości? Odpowiedź daje fragment z Księgi proroka Izajasza (Iz 64, 7) – wszyscy potrzebujemy w rozpoczynającym się Adwencie zobaczyć na nowo, że jesteśmy kochani, że dobrze być zależnym od Boga (i nie jest to bynajmniej zniewolenie). Więcej – możemy pozwolić Ojcu, który jest w niebie, na kształtowanie codzienności i powierzyć się Jego dłoniom ucząc się wolności od egoizmu, samowystarczalności, konieczności bycia pierwszym zawsze i wszędzie (najczęściej za cenę zepchnięcia Boga na drugi, trzeci czy kolejny plan życia).
Może dlatego apostoł Paweł pełen radości przypomina nam o bogactwie łaski, słowa i wiedzy, które nie jest naszą zasługą, ale dowodem troski i czułości Chrystusa zaangażowanego nieustannie w proces nawrócenia wierzących i „dojrzewania do nieba”? Może również dlatego Chrystus odezwie się dziś do nas (swoich uczniów): „Uważajcie, czuwajcie…” (Mk 13, 33)? Mówi z taką determinacją, jakby za wszelką cenę chciał nas pozbawić snu – jakiejś formy odrealnienia życia, zafałszowania obrazu Boga, iluzji wiecznego życia na tym świecie, które jest równocześnie koszmarem walki ze sobą i innymi, a wreszcie ucieczką od tego, co naprawdę istotne… Apel Jezusa to wołanie o zgodę na przyjęcie i przejęcie się sobą samym, bo nie da się trwać na modlitwie przed Bogiem albo w prawdziwej relacji z człowiekiem, jeśli nie mamy czasu, by posiedzieć „sam na sam ze sobą”. Stara praktyka modlitwy mówi, że aby dobrze przeżyć Eucharystię, trzeba przynajmniej godzinę wcześniej trwać w milczeniu – spotkać się i wytrzymać ze sobą, by nie uciec ze spotkania z Bogiem. Pewnie niewielu z nas ma takie możliwości na co dzień, ale warto o tym pamiętać i prosić o doświadczenie „trwania bez snu” podczas codziennej modlitwy czy niedzielnej Eucharystii.
Jestem przekonany, że Bóg, który słyszy i „widzi w ukryciu”, znajdzie sposób, by pomóc nam w owocnym wykorzystaniu kolejnego Adwentu i całego roku liturgicznego na szczere spotkania z Nim, nie uciekając od sióstr i braci, czy wreszcie siebie samego. A to z pewnością uszczęśliwi naszego Ojca, który jest w niebie…
ks. Grzegorz Mączka
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!