TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 20 Lipca 2025, 21:59
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Słowo Boże na niedzielę (19 listopada)

XXXIII niedziela zwykła 19 listopada
Prz 31, 10–13.19–20.30–31; Ps 128; 1 Tes 5, 1–6; Mt 25, 14-15. 19-21

Z Księgi Przysłów
Niewiastę dzielną kto znajdzie? Jej wartość przewyższa perły. Serce małżonka jej ufa, na zyskach mu nie zbywa; nie czyni mu źle, ale dobrze przez wszystkie dni jego życia. O wełnę i len się stara, pracuje starannie rękami. Swe ręce wyciąga po kądziel, jej palce chwytają wrzeciono. Otwiera dłoń ubogiemu, do nędzarza wyciąga swe ręce. Kłamliwy wdzięk i marne jest piękno: chwalić należy niewiastę, co boi się Pana. Uznajcie owoce jej rąk, niech w bramie sławią jej czyny.

Z Księgi Psalmów

Refren: Szczęśliwy człowiek, który służy Panu.
Szczęśliwy człowiek, który służy Panu
i chodzi Jego drogami.
Będziesz spożywał owoc pracy rąk swoich,
szczęście osiągniesz i dobrze ci będzie.

Małżonka twoja jak płodny szczep winny
w zaciszu twego domu.
Synowie twoi jak oliwne gałązki
dokoła twego stołu.

Tak będzie błogosławiony człowiek,
który służy Panu.
Niech cię z Syjonu Pan błogosławi †
i obyś oglądał pomyślność Jeruzalem
przez wszystkie dni twego życia.

Słowa Ewangelii według św. Mateusza

Przypowieść o talentach
Jezus opowiedział swoim uczniom następującą przypowieść: «Podobnie jest z królestwem niebieskim jak z pewnym człowiekiem, który mając się udać w podróż, przywołał swoje sługi i przekazał im swój majątek. Jednemu dał pięć talentów, drugiemu dwa, trzeciemu jeden, każdemu według jego zdolności, i odjechał. Po dłuższym czasie powrócił pan owych sług i zaczął rozliczać się z nimi.

Wówczas przyszedł ten, który otrzymał pięć talentów. Przyniósł drugie pięć i rzekł: „Panie, przekazałeś mi pięć talentów, oto drugie pięć talentów zyskałem”. Rzekł mu Pan: „Dobrze, sługo dobry i wierny! Byłeś wierny w rzeczach niewielu, nad wieloma cię postawię: wejdź do radości twego Pana!”»

Komentarz do Ewangelii

Bezcenny ciężar 
Dobrze jest zacząć dzisiejsze spotkanie ze Słowem od prostej matematyki – talent to ogólnie przyjęta jednostka wagi, której ciężar w zależności od regionu i epoki wahał się między 26 a 40 kg. Jeśli uśrednić tę miarę do 30 kg czystego złotego kruszcu, to talent złota (według cen podanych przez NBP) miałby dziś wartość ok. 7 900 000 złotych. Zatem główny bohater opowieści Jezusa jest najwyraźniej niezwykle bogatym człowiekiem i powierzając swój majątek niewolnikom podejmuje spore ryzyko licząc na ich uczciwość i zaradność. Okazuje się, że dwaj słudzy odpowiadają na zaufanie gospodarza spełniając jego domniemaną prośbą, by nie bać się wypuścić ten ciężar bogactwa ze swoich rąk i pomnożyć go. Jest jednak jeszcze inny niewolnik, któremu wydaje się, że „siedzi w głowie” swojego pana, a ponieważ ma na jego temat bardzo negatywne zdanie, ukrywa pieniądze w ziemi. Dobrze jest tu pamiętać o pewnym szczególe, który pojawia się w relacji św. Łukasza (Łk 19, 12-27) – zamiast talentu jest mowa o minie (1/60 talentu), którą jeden z niewolników owija w całun (dosłownie chustę grobową) i wkłada w ziemię jakby odprawiał pogrzeb. 
Po pewnym czasie słudzy zostają wezwani do złożenia przed swoim panem sprawozdania z odpowiedzialności i zarządzania jego pieniędzmi.
Z relacji Ewangelistów znamy przebieg rozmowy i konsekwencje zarówno pomysłowości, jak lenistwa podszytego strachem. Warto jednak – jak to stało się u wielu z nas pożądanym zwyczajem podczas lektury Słowa Bożego – wejść między litery, odkryć głębszą warstwę tekstu i przypomnieć sobie sprawy oczywiste, na które Chrystus chce skierować dziś nasze spojrzenie.
Pierwszą z nich jest świadoma zgoda na to, że nasze życie ma swój ciężar, bo jest niewyobrażalnie cenne. Biblia użyje tu słowa, które można przetłumaczyć jednocześnie jako „chwałę” i „ciężar”. Warto o tym pamiętać żyjąc w świecie zagubionym w chaosie pojęć i przewartościowaniu znaczeń fundamentalnych dla naszego istnienia.
Kolejnym tematem zaakcentowanym przez Jezusa jest odpowiedzialność za ofiarowaną łaskę – Bóg naprawdę nam ufa i wierzy, że nie zmarnujemy tego, co nam dał. Ma również nadzieję, że gdy nie będziemy wiedzieli, co zrobić z otrzymanymi darami, poszukamy ludzi mających większe doświadczenie w relacji z Panem, którzy pomogą wykorzystać potencjał błogosławieństwa. Stąd właśnie bierze się moje niesłabnące dziękczynienie za Kościół i za powracające jak bumerang szanse na zbudowanie fascynującej relacji z Bogiem.

Ks. Grzegorz Mączka 

I wreszcie trzecia wskazówka wyraźnie podana w przypowieści – równią pochyłą ku przeraźliwej samotności i śmierci jest uparte trzymanie się własnego zdania o Bogu, Kościele, a nawet o sobie samym, bez regularnej konfrontacji z Bożym punktem widzenia choćby w „kwadransie szczerości”, jak nazywa się praktykę rachunku sumienia. Potraktować zaufanie ze strony Stwórcy, łaskę Bożego życia i odwieczną Miłość jak coś, co we współczesnym świecie nadaje się jedynie do złożenia na „cmentarzu historii”, jest wyrokiem niepojętego cierpienia spowodowanego nie zemstą lub niewrażliwością Boga, ale śmiertelnym zaślepieniem duszy i ducha przez pychę i egoizm.

A przecież „nie przeznaczył nas Bóg, abyśmy zasłużyli na gniew, ale na osiągnięcie zbawienia przez Pana naszego Jezusa Chrystusa” (1 Tes 5, 9) – czego z całego serca życzę każdemu z nas.

 

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!