TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 18 Lipca 2025, 01:14
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Słowo Boże na niedzielę (16 lutego)

VI Niedziela Zwykła, 16 lutego
Jr 17, 5-8; Ps 1; 1 Kor 15, 12.16-20; Łk 6, 17.20-26

Z Księgi proroka Jeremiasza

Tak mówi Pan: «Przeklęty mąż, który pokłada nadzieję w człowieku i który w ciele upatruje swą siłę, a od Pana odwraca swe serce. Jest on podobny do dzikiego krzewu na stepie, nie dostrzega, gdy przychodzi szczęście; wybiera miejsca spalone na pustyni, ziemię słoną i bezludną. Błogosławiony mąż, który pokłada ufność w Panu, i Pan jest jego nadzieją. Jest on podobny do drzewa zasadzonego nad wodą, co swe korzenie puszcza ku strumieniowi; nie obawia się, gdy nadejdzie upał, bo zachowa zielone liście; także w roku posuchy nie doznaje niepokoju i nie przestaje wydawać owoców».

Z Księgi Psalmów

Refren: Szczęśliwy człowiek, który ufa Panu.

Szczęśliwy człowiek,
który nie idzie za radą występnych, †
nie wchodzi na drogę grzeszników
i nie zasiada w gronie szyderców,
lecz w Prawie Pańskim upodobał sobie †
i rozmyśla nad nim dniem i nocą.
Refren.

On jest jak drzewo zasadzone nad płynącą wodą,
które wydaje owoc w swoim czasie.
Liście jego nie więdną,
a wszystko, co czyni, jest udane.
Refren.

Co innego grzesznicy:
są jak plewa, którą wiatr rozmiata.
Albowiem droga sprawiedliwych jest Panu znana,
a droga występnych zaginie.
Refren.

Z Pierwszego Listu Świętego Pawła Apostoła do Koryntian

Bracia: Jeżeli głosi się, że Chrystus zmartwychwstał, to dlaczego twierdzą niektórzy spośród was, że nie ma zmartwychwstania? Jeśli umarli nie zmartwychwstają, to i Chrystus nie zmartwychwstał. A jeżeli Chrystus nie zmartwychwstał, daremna jest wasza wiara i aż dotąd pozostajecie w waszych grzechach. Tak więc i ci, co pomarli w Chrystusie, poszli na zatracenie. Jeżeli tylko w tym życiu w Chrystusie nadzieję pokładamy, jesteśmy bardziej od wszystkich ludzi godni politowania. Tymczasem jednak Chrystus zmartwychwstał jako pierwociny spośród tych, co pomarli.

Słowa Ewangelii według św. Łukasza

Błogosławieni ubodzy, biada bogaczom

Jezus zszedł z Dwunastoma na dół i zatrzymał się na równinie; był tam liczny tłum Jego uczniów i wielkie mnóstwo ludu z całej Judei i z Jeruzalem oraz z nadmorskich okolic Tyru i Sydonu. On podniósł oczy na swoich uczniów i mówił: «Błogosławieni jesteście, ubodzy, albowiem do was należy królestwo Boże. Błogosławieni, którzy teraz głodujecie, albowiem będziecie nasyceni.
Błogosławieni, którzy teraz płaczecie, albowiem śmiać się będziecie. Błogosławieni jesteście, gdy ludzie was znienawidzą i gdy was wyłączą spośród siebie, gdy zelżą was i z powodu Syna Człowieczego odrzucą z pogardą wasze imię jako niecne: cieszcie się i radujcie w owym dniu, bo wielka jest wasza nagroda w niebie. Tak samo bowiem przodkowie ich czynili prorokom. Natomiast biada wam, bogaczom, bo odebraliście już pociechę waszą. Biada wam, którzy teraz jesteście syci, albowiem głód cierpieć będziecie. Biada wam, którzy się teraz śmiejecie, albowiem smucić się i płakać będziecie. Biada wam, gdy wszyscy ludzie chwalić was będą. Tak samo bowiem przodkowie ich czynili fałszywym prorokom».

Komentarz do Ewangelii

Słuchać Jezusa

Może dla kogoś z czytających takie „czepianie się” szczegółów jest mało profesjonalne. Może także wydawać się, że w rozważaniu słowa należy mówić o tematach ponadczasowych i ciągle wspominać o życiu wiecznym, o niebiańskich sprawach. To są oczywiście ważne kwestie i warto w słuchaniu Ewangelii mieć przed oczami cel, którym jest niebo. Jednak zwróćmy dzisiaj uwagę na te szczegóły. W Ewangelii czytamy: „Jezus zeszedł z nimi na dół”. Niby drobny i niepotrzebny zapisek, jednak wiele nam mówiący. Mogą przecież pojawić się różne doły. Czasem ludzie w rozmowie, jak mają się źle, mówią: mam doła. Te doły to różne kryzysy i braki, samotności i smutki. Jezus tam schodzi. Jest tam z nimi, nie zostawia uczniów samotnych. Można by powiedzieć więcej, nie tylko uczniów, ale też i innych. Dzisiaj pojawiają się również wymienione różne nazwy miejscowości. Nie są przypadkowe, dlatego im się przyjrzyjmy. Judea to miejsce skaliste i pustynne, raczej bez życia; Jerozolima, miasto pełne ludzi, świątyń, pełne radości, ale też i śmierci; Tyr i Sydon z reguły są łączone, a symbolizują ucieleśnienie głęboko zakorzenionego zła, pychy i bałwochwalstwa. To pokazuje nam bardzo dużo. Tyle zła, rozpusty i bałwochwalstwa, a wśród nich jest Jezus. On idzie tam i nie brzydzi się nikim. Nie znaczy to, że akceptuje grzech, ale przez swoją obecność właśnie wśród tych ludzi, chce coś zakomunikować, że nie brzydzi się człowiekiem, że będzie z nim w najgłębszym dole. To kwestia bardzo delikatna, którą dzisiaj wykorzystują niektóre środowiska, mówiąc, że gdyby Jezus chodził dzisiaj po świecie, to np. maszerowałby z nami itp. Tak, maszerowałby, ale nie po to, by mówić: akceptuję twój grzech i świetnie, że leżysz w błocie rozpusty; raczej idąc wśród tych ludzi mówiłby: to nie jest szczęście, to co teraz robisz, możesz być prawdziwie błogosławiony, jeśli oddasz mi to, co przeżywasz, jeśli mi zaufasz. Niby nieznaczna różnica, a jednak wszystko zmienia. Obecność Jezusa to nie akceptacja grzechu, ale wyraz niesamowitej miłości. 

Błogosławieństwo i biada. Tak niewiele je dzieli. Szczęśliwi ci, którzy doświadczają cierpienia, ubóstwa i pogardy. Czy to możliwe? Spójrzmy na pewien szczegół. Jezus podnosi oczy na uczniów i mówi: błogosławieni WY, szczęśliwi BĘDZIECIE, błogosławieni JESTEŚCIE. Mówi to do tych, którzy Go słuchają, nie do tych, których tam nie ma, nie do wszystkich. To jest ten szczegół. Jeśli słuchasz Jezusa, u Niego szukasz pocieszenia i jesteś blisko na tyle, że Go słyszysz, to każde przekleństwo może zmienić się w błogosławieństwo. To słowo zrozumie ten, kto słucha i szuka Jezusa, kto próbuje Mu zaufać. Człowiek, który nie ma nic wspólnego z Bogiem, nie zrozumie tego, dla niego to będą puste słowa. 

„Biada” to słowo skierowane jest do tych samych odbiorców. Jeśli pokładać nadzieję będą w tym co mają, w byciu zauważonym i sytym, ale ominą Boga, zlekceważą słowo, które mówi, gdzie ma być serce ucznia, to tym biada. Nie chodzi tu o groźbę, tylko o stwierdzenie faktu. Jeśli uczeń będzie nadzieję pokładał nie w Jezusie, tylko w czymś innym, to skutkiem tego jest biada. To naprawdę nie jest groźba ze strony Boga, tylko ogromna miłość. Tylko ten kto kocha i komu zależy mówi: uważaj, tam nie idź, zrób to, a będzie dobrze. Tylko ten kto kocha potrafi upomnieć i pochwalić, wskazać dobrą ścieżkę. 

ks. Łukasz Skoracki

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!