IV niedziela Wielkiego postu (10 marca 2024)
Wj 20, 1-17; Ps 19; 1 Kor 1, 22-25; J 2, 13-25
Z Drugiej Księgi Kronik
Wszyscy naczelnicy Judy, kapłani i lud mnożyli nieprawości, naśladując wszelkie obrzydliwości narodów pogańskich i bezczeszcząc świątynię, którą Pan poświęcił w Jerozolimie. Pan, Bóg ich ojców, bez ustanku wysyłał do nich swoich posłańców, albowiem litował się nad swym ludem i nad swym mieszkaniem. Oni jednak szydzili z Bożych wysłanników, lekceważyli ich słowa i wyśmiewali się z Jego proroków, aż wzmógł się gniew Pana na swój naród do tego stopnia, iż nie było już ratunku.
Spalili też Chaldejczycy świątynię Bożą i zburzyli mury Jerozolimy, wszystkie jej pałace spalili i wzięli się do niszczenia wszystkich kosztownych sprzętów. Ocalałą spod miecza resztę król uprowadził na wygnanie do Babilonu i stali się niewolnikami jego i jego synów, aż do nadejścia panowania perskiego. I tak się spełniło słowo Pańskie wypowiedziane przez usta Jeremiasza: «Dokąd kraj nie dopełni swych szabatów, będzie leżał odłogiem przez cały czas swego zniszczenia, to jest przez 70 lat».
Aby się spełniło słowo Pańskie z ust Jeremiasza, pobudził Pan ducha Cyrusa, króla perskiego, w pierwszym roku jego panowania, tak iż obwieścił on również na piśmie w całym państwie swoim, co następuje: «Tak mówi Cyrus, król perski: Wszystkie państwa ziemi dał mi Pan, Bóg niebios. I On mi rozkazał zbudować Mu dom w Jerozolimie, w Judzie. Jeśli ktoś z was jest z całego ludu Jego, to niech Bóg jego będzie z nim, a niech idzie!»
Z Księgi Psalmów
Refren:
Kościele święty, nie zapomnę ciebie.
Nad rzekami Babilonu siedzieliśmy,
płacząc na wspomnienie Syjonu.
Na topolach tamtej krainy
zawiesiliśmy nasze harfy.
Refren:
Bo ci, którzy nas uprowadzili,
żądali od nas pieśni.
Nasi gnębiciele żądali pieśni radosnej:
«Zaśpiewajcie nam którąś z pieśni syjońskich!»
Refren:
Jakże możemy śpiewać pieśń Pańską
w obcej krainie?
Jeruzalem, jeśli zapomnę o tobie,
niech uschnie moja prawica.
Refren:
Niech mi język przyschnie do gardła,
jeśli nie będę o tobie pamiętał,
jeśli nie wyniosę Jeruzalem
ponad wszelką swoją radość.
Z Listu Świętego Pawła Apostoła do Efezjan
Bracia: Bóg, będąc bogaty w miłosierdzie, przez wielką swą miłość, jaką nas umiłował, i to nas, umarłych na skutek występków, razem z Chrystusem przywrócił do życia – łaską bowiem jesteście zbawieni – razem też wskrzesił i razem posadził na wyżynach niebieskich – w Chrystusie Jezusie, aby w nadchodzących wiekach przeogromne bogactwo swej łaski okazać przez dobroć względem nas, w Chrystusie Jezusie.
Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę. A to pochodzi nie od was, lecz jest darem Boga: nie z uczynków, aby się nikt nie chlubił. Jesteśmy bowiem Jego dziełem, stworzeni w Chrystusie Jezusie do dobrych czynów, które Bóg z góry przygotował, abyśmy je pełnili.
Słowa Ewangelii według św. Jana
Jezus powiedział do Nikodema: «Jak Mojżesz wywyższył węża na pustyni, tak trzeba, by wywyższono Syna Człowieczego, aby każdy, kto w Niego wierzy, miał życie wieczne. Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony. Kto wierzy w Niego, nie podlega potępieniu; a kto nie wierzy, już został potępiony, bo nie uwierzył w imię Jednorodzonego Syna Bożego.
A sąd polega na tym, że światło przyszło na świat, lecz ludzie bardziej umiłowali ciemność aniżeli światło: bo złe były ich uczynki. Każdy bowiem, kto źle czyni, nienawidzi światła i nie zbliża się do światła, aby jego uczynki nie zostały ujawnione. Kto spełnia wymagania prawdy, zbliża się do światła, aby się okazało, że jego uczynki zostały dokonane w Bogu».
Komentarz do Ewangelii
Potrzebujemy świata Słowa
Liturgie wielkopostne powoli nabierają tempa – teksty czytań i modlitw stają się gwałtowniejsze, by sprowokować nas do wytężonego wysiłku na drodze, której celem jest stanięcie w Wigilię Paschalną we wspólnocie Kościoła i świadome (przemyślane, przemodlone i poparte przekonaniem o osobistej niedoskonałości) „WIERZĘ!” wypowiedziane w kierunku Boga, który i w tym roku chce nas doprowadzić do Paschy. Dlatego warto zobaczyć dziś moment rozmowy Jezusa z Nikodemem i usłyszeć to, co niewypowiedziane… Przede wszystkim zadziwić się i uspokoić jednocześnie faktem, że wszystko odbywa się w ciemności - Nikodem jest nimi ogarnięty i właśnie one prowokują go do poszukiwania Jezusa, który będzie przedstawiony przez Ewangelistę jako „Światłość”. Przynależność do szacownego grona Sanhedrynu nie ma tu większego znaczenia - liczy się doświadczenie mroku i poczucie, że życie może się stać nie do wytrzymania. Dopiero wtedy „objawia się” droga powrotu - poparta działaniem decyzja spotkania z Chrystusem.
Oczywiście demon użyje wszelkich środków, by tę decyzję osłabić, by człowieka zniechęcić, by zmusić grzesznika do zamknięcia w kręgu narzekania na nieszczęsny i beznadziejny los. Na szczęście Bóg nie chce dla nas takiej przyszłości – Jezus w rozmowie z nauczycielem wiary przypomni bolesne skutki owego narzekania („złej mowy”, o której czytamy w 21 rozdziale Księgi Liczb), a równocześnie pokaże, jak życiodajne jest przyznanie się przed Bogiem do zła popełnionego nawet w ciemności swojego namiotu. Dopiero wyjście poza pozornie bezpieczną przestrzeń grzechu i zgoda na oślepienie przenikającym światłem Bożej prawdy jest szansą na ocalenie, bo wobec Boga, który jest Prawdą, nie może się ostać ten, kto nie chce być prawdziwy… Przypomina o tym współczesnemu Kościołowi coraz częściej papież Franciszek „Są ludzie - często my także - którzy nie mogą żyć w świetle, ponieważ są przyzwyczajeni do ciemności. Światło ich oślepia, nie widzą. I my także jesteśmy w tym stanie, kiedy grzeszymy: nie możemy znieść światła. Wygodniej jest nam żyć w ciemności. (…) Ale najgorsze jest to, że (…) oczy duszy tak przyzwyczajają się do życia w ciemności, że ignorują, czym jest światło” (homilia z 22 kwietnia 2020 r.).
Nie było łatwo Nikodemowi stanąć wobec słów Jezusa, które biły blaskiem rozjaśniającym ciemności, w których do tej pory czuł się bezpiecznie nie zdając sobie sprawy z tego, jak wielka to ciemność. Spotkanie z Jezusem odsłoniło prawdę o nim, tak jak odsłania prawdę o każdym z nas – istnieje przecież kolosalna różnica między tym, co sami o sobie myślimy, a tym, co naprawdę sobą reprezentujemy. Dlatego tak bardzo potrzebujemy świata Słowa, które zbawia, usprawiedliwia i uwalnia przez ofiarowanie nam bez naszych zasług i w absolutnej darmowości przebaczenie. Ta prawda jest fundamentalnym doświadczeniem Kościoła i o niej przypomniał przed ponad trzynastu laty papież Benedykt XVI „Bóg nie dominuje, ale kocha bez miary. Swojej wszechmocy nie wyraża w karaniu, ale w miłosierdziu i przebaczeniu. Zrozumienie tego wszystkiego oznacza wejście w tajemnicę zbawienia”.
Obyśmy to zrozumieli i zwyczajnością codzienności skutecznie głosili całemu światu…
ks. Grzegorz Mączka
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!