Słowo Boże na niedzielę
XXII Niedziela Zwykła 1 września
Pwt 4, 1-2.6-8; Ps 15; Jk 1, 17-18.21b-22.27; Mk 7, 1-8a.14-15.21-23
Z Księgi Powtórzonego Prawa
Mojżesz powiedział do ludu: «A teraz, Izraelu, słuchaj praw i nakazów, które uczę was wypełniać, abyście żyli i doszli do posiadania ziemi, którą wam daje Pan, Bóg waszych ojców. Nic nie dodacie do tego, co ja wam nakazuję, i nic z tego nie odejmiecie, zachowując nakazy Pana, Boga waszego, które na was nakładam.
Strzeżcie ich i wypełniajcie je, bo one są waszą mądrością i umiejętnością w oczach narodów, które usłyszawszy o tych prawach, powiedzą: „Z pewnością ten wielki naród to lud mądry i rozumny”. Bo któryż wielki naród ma bogów tak bliskich, jak Pan, Bóg nasz, ilekroć Go wzywamy? Któryż wielki naród ma prawa i nakazy tak sprawiedliwe, jak całe to Prawo, które ja wam dziś daję?»
Z Księgi Psalmów
Refren: Prawy zamieszka w domu Twoim, Panie.
Kto będzie przebywał w Twym przybytku, Panie,
kto zamieszka na Twej górze świętej?
Ten, kto postępuje nienagannie, działa sprawiedliwie
i mówi prawdę w swym sercu.
Refren.
Kto swym językiem oszczerstw nie głosi,
kto nie czyni bliźniemu nic złego
i nie ubliża swoim sąsiadom,
ale szanuje tego, który oddaje cześć Bogu.
Refren.
Kto dotrzyma przysięgi niekorzystnej dla siebie,
kto nie daje swych pieniędzy na lichwę
i nie da się przekupić przeciw niewinnemu.
Kto tak postępuje, nigdy się nie zachwieje.
Refren.
Z Listu Świętego Jakuba Apostoła
Bracia moi umiłowani:
Każde dobro, jakie otrzymujemy, i wszelki dar doskonały zstępują z góry, od Ojca świateł, u którego nie ma przemiany ani cienia zmienności. Ze swej woli zrodził nas przez słowo prawdy, byśmy byli jakby pierwocinami Jego stworzeń.
Przyjmijcie w duchu łagodności zaszczepione w was słowo, które ma moc zbawić dusze wasze.
Wprowadzajcie zaś słowo w czyn, a nie bądźcie tylko słuchaczami oszukującymi samych siebie.
Religijność czysta i bez skazy wobec Boga i Ojca jest taka: opiekować się sierotami i wdowami w ich utrapieniach i zachować siebie samego nie skażonym wpływami świata.
Słowa Ewangelii według św. Marka
Prawo Boże a zwyczaje
U Jezusa zebrali się faryzeusze i kilku uczonych w Piśmie, którzy przybyli z Jerozolimy. I zauważyli, że niektórzy z Jego uczniów brali posiłek nieczystymi, to znaczy nie obmytymi rękami. Faryzeusze bowiem, i w ogóle Żydzi, trzymając się tradycji starszych, nie jedzą, jeśli sobie rąk nie obmyją, rozluźniając pięść. I gdy wrócą z rynku, nie jedzą, dopóki się nie obmyją. Jest jeszcze wiele innych zwyczajów, które przejęli i których przestrzegają, jak obmywanie kubków, dzbanków, naczyń miedzianych. Zapytali Go więc faryzeusze i uczeni w Piśmie: «Dlaczego Twoi uczniowie nie postępują według tradycji starszych, lecz jedzą nieczystymi rękami?» Odpowiedział im: «Słusznie prorok Izajasz powiedział o was, obłudnikach, jak jest napisane: „Ten lud czci Mnie wargami, lecz sercem swym daleko jest ode Mnie. Ale czci Mnie na próżno, ucząc zasad podanych przez ludzi”. Uchyliliście przykazanie Boże, a trzymacie się ludzkiej tradycji». Potem przywołał znowu tłum do siebie i rzekł do niego: «Słuchajcie Mnie, wszyscy, i zrozumcie! Nic nie wchodzi z zewnątrz w człowieka, co mogłoby uczynić go nieczystym; lecz to, co wychodzi z człowieka, to czyni człowieka nieczystym. Z wnętrza bowiem, z serca ludzkiego pochodzą złe myśli, nierząd, kradzieże, zabójstwa, cudzołóstwa, chciwość, przewrotność, podstęp, wyuzdanie, zazdrość, obelgi, pycha, głupota. Całe to zło z wnętrza pochodzi i czyni człowieka nieczystym».
Komentarz do Ewangelii
Potrzebujesz ŻYWEGO Jezusa
Myślę, że możemy zrozumieć faryzeuszy. Było dla nich trudne, by zrozumieć tą „nowość” Jezusa. Oni od maleńkości uczeni byli, by postępować wg przepisów i że tak będą czcić Boga. W ten poukładany przez nich świat wiary, pełen przepisów i prawa, wchodzi Jezus i głosi z nową mocą rzeczy, które nie mieszczą się im w głowie. Mówi o miłości i bliskości Boga, że jest Ojcem, a my Jego dziećmi. To trudne, by mogli to zaakceptować.
Faryzeusze też, pomimo tego, że wiara była ich życiem, nie łączyli codzienności z wiarą. Tzn. tak jak im Jezus zarzucał: wyznawali wiarę ustami, a nie sercem. Przestrzegali prawa, ale równocześnie np. nienawidzili ludzi, oceniali, szemrali. Ważniejsze było prawo niż człowiek. Oczywiście prawo i przykazania są darem, są dobre. One wskazują drogę, dają ważną granicę postępowania. Jednak prawo i przykazania źle przeżywane i interpretowane mogą zabić. O tym mówił Jezus. On sam często uzdrawiał w szabat. Faryzeusze mówili, że nie wolno tego robić. Jednak Jezus zdecydowanie pokazywał przez swoje dzieła, że człowiek jest ważniejszy i miłość do człowieka jest ważniejsza. Bo szabat został stworzony dla człowieka. Możemy powiedzieć też, że to przykazania i prawo zostały stworzone dla człowieka. Są one darem i jak czytamy w Słowie: Jezus nie złamał prawa.
Co więc przez dzisiejsze słowo chce nam powiedzieć Jezus? Może właśnie to, że jesteśmy często podobni do faryzeuszy. Od maleńkości wychowywani w pewnej wizji bycia katolikiem. Wiemy co robić, by móc mówić o sobie, że jest się chrześcijaninem i wierzącym. Znamy przepisy i prawa. Jednak to nie daje efektów. Bo znamy wszystko, wiemy, co mamy robić, ale nie zostaliśmy wcześniej zewangelizowani. Nie znamy często ŻYWEGO Chrystusa. Do czego to prowadzi? Do bycia martwym chrześcijaninem, który nie daje świadectwa. A nawet wręcz odwrotnie zniechęca. Bo jakie to świadectwo, gdy ktoś wychodzi po Mszy i zaczyna na progu kościoła oceniać, obgadywać. Albo jakie to świadectwo dla kogoś, kto pierwszy raz przyszedł do świątyni i usiadł w ławce, na miejscu gdzie zawsze siedzi ta konkretna starsza pani. Pomimo mnóstwa innych wolnych miejsc spogląda z pogardą i na cały głos mówi, że to jej miejsce i jak ktokolwiek śmie usiać właśnie tutaj. Pioruny lecą z oczu i ust. A za chwilę te same usta przyjmują Komunię. To nie jest świadectwo. Te przykłady to antyświadectwo. A przecież każdy z nas był ich świadkiem. A może te przykłady dotyczą nas samych. Jaka jest twoja wiara? Czy widzisz, że dzięki Chrystusowi jesteś innym człowiekiem? To nie jest pytanie o to, czy chodzisz do kościoła. Chociaż jest to ważne. To pytanie czy widzisz owoce bycia we wspólnocie Kościoła? Jeśli nie, to czas by wskrzesić swoje chrześcijaństwo. Zaproś Jezusa do swojego życia. Zobacz, gdy Łazarz umarł, jego siostry prosiły Jezusa, by coś z tym zrobił. Jezus chętnie uzdrawia i wskrzesza. Jeśli potrzebujesz tego i widzisz że jesteś faryzeuszem, to wpuść Jezusa. Niech stanie się żywy w twojej codzienności a przez niech „zaraża cię” życiem. Przebywając z Jezusem no co dzień, nauczysz się co znaczy żyć jak chrześcijanin. Jest jednak jeden problem. Jaki? Dostrzec swój prawdziwy stan, swoje położenie. Przyznać się do tego, czy żyjesz po chrześcijańsku, czy też nie. Jeśli uda ci się to zobaczyć, to wykorzystaj to i wołaj do Jezusa: przyjdź, potrzebuje Ciebie, chcę żyć i być wolnym.
ks. Łukasz Skoracki
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!