Skarb, który warto ponownie odkryć
Litania loretańska, którą odmawiamy w czasie „majowego”, nazywana jest najpiękniejszym hymnem ku czci Maryi. Już 500 lat temu papież Syktus obdarzył jej odmawianie odpustem, ale nie tylko on. Po co te odpusty?
Wielu ludziom słowo „odpust” kojarzy się ze świętem patrona ich parafii lub kościoła. Jednak tym razem o innych, tych związanych z pokutą, darowaniem pewnych kar i długów. Ks. prałat Dario Rezza pisząc w L’Osservatore Romano o odpustach z racji Wielkiego Jubileuszu Roku 2000 na wstępie podkreślił, że ten czas jest cenną sposobnością do ponownego odkrycia skarbu, o którym wielu współczesnych katolików nic nie wie. Miał na myśli odpusty i wydaje się, że te słowa nic albo prawie nic nie straciły na aktualności. Teraz nie ma już Roku Jubileuszowego, ale inne
odpusty pozostały. Trwa maj i podczas „majowych” niezależnie, czy są one odprawiane w kościołach przed wystawionym Najświętszym Sakramentem czy przy przydrożnych kapliczkach, zwracają nas ku Matce Bożej, a ona zawsze prowadzi dalej, do swojego Syna. Zawsze wtedy śpiewamy lub mówimy wezwania Litanii do Najświętszej Maryi Panny nazywanej loretańską. Nazwę „loretańska” otrzymała ona od miejscowości Loretto we Włoszech, gdzie litania była szczególnie propagowana i odmawiana prawdopodobnie od 1531 roku. Przypuszcza się nawet, że część znajdujących się w niej tytułów Maryi pochodzi z wpisów w księgach sanktuarium Domku Loretańskiego. Czasami pod modlitwami w książeczkach, także litanią, możemy znaleźć informację, że za jej odmówienie możemy uzyskać odpust. O co chodzi?
Darowanie długu
Przez odpusty Bóg może nam darować kary czyśćcowe w całości lub częściowo, dlatego mamy ich dwa rodzaje - zupełny i cząstkowy. Opierają się one na „świętych obcowaniu i skarbcu zasług Chrystusa”. Co jakiś czas Watykan przypomina, jaka jest nauka o odpustach, by nie było nieporozumień jak to czasami w historii bywało i tak m.in. zrobił papież Paweł VI w Konstytucji apostolskiej Indulgentiarum doctrina – czyli mówiąc potocznie w konstytucji o odpustach, podpisanej przez Ojca Świętego 1 stycznia 1967 roku. Potem podobnie było chociażby z racji wspomnianego już Jubileuszu Roku 2000. Naukę o odpustach możemy też znaleźć zapisaną w skondensowany sposób w Kodeksie Prawa Kanonicznego, czy w Katechizmie Kościoła Katolickiego.
By przybliżyć ludziom, czym jest odpust jeden z księży przytoczył kiedyś pewną historię: „Wyobraźmy sobie sytuację: dziecko kradnie matce pieniądze z portfela. Kiedy sprawa się wydaje, serdecznie przeprasza matkę i obiecuje, że to już nigdy więcej się nie powtórzy. Matka wybacza dziecku jego zły uczynek, ale za karę przez jakiś czas nie daje mu tzw. kieszonkowego. Kara ma odstraszyć od podobnych czynów na przyszłość, wychować dziecko w świadomości, że złe czyny pociągają za sobą karę. Podobnie jest w rzeczywistości duchowej: każdy grzech pociąga za sobą karę. W sakramencie pokuty Bóg odpuszcza nam winy, daruje karę wieczną i część kary doczesnej. Pozostaje jednak do odbycia jakaś kara doczesna, zależnie od wielkości popełnionych win. Kara doczesna za grzechy może być odbyta w tym życiu albo w życiu przyszłym w czyśćcu. Tak jak każdy grzech obraża Boga, a zatem zasługuje na karę, tak dobre uczynki również nie giną w próżni, ale tworzą tzw. skarbiec zasług całego Kościoła. Nigdy nie wyczerpie się skarb zasług życia Pana Jezusa i Matki Bożej. Ten skarb zasług powiększają swoim życiem święci. Pomyślmy, ilu świętych ma Kościół. Mnóstwo! Te wszystkie zasługi są do dyspozycji Kościoła”. To oczywiście tylko „dotyka” tematu odpustów. Katechizm Kościoła Katolickiego podkreśla, że „Darowanie kary otrzymuje się za pośrednictwem Kościoła, który mocą udzielonej mu przez Chrystusa władzy związywania i rozwiązywania działa na rzecz chrześcijanina i otwiera mu skarbiec zasług Chrystusa i świętych, by otrzymać od Ojca miłosierdzia darowanie kar doczesnych, jakie należą się za grzechy”. I dodaje jeszcze, że chrześcijanin powinien starać się, znosząc cierpliwie cierpienia i różnego rodzaju próby, a w końcu godząc się spokojnie na śmierć, przyjmować jako łaskę doczesne kary za grzech. Powinien starać się przez dzieła miłosierdzia i miłości, a także przez modlitwę i różne praktyki pokutne uwolnić się całkowicie od „starego człowieka” i „przyoblec człowieka nowego”.
Dla kogo odpust?
Dar odpustu przypomina nam, że najważniejsze w pojednaniu z Bogiem jest „szczere nawrócenie duchowe i odpokutowanie obrazy wyrządzonej Jego mądrości i dobroci, lecz także całkowite przywrócenie wszystkich dóbr, pomniejszonych lub zniszczonych przez grzech” (Indulgentiarum doctrina 3). I jeszcze, że własnymi siłami nie możemy odpokutować za zło, które grzesząc wyrządzamy sobie samemu, innym ludziom i Bogu.
Pamiętając, że najważniejsze jest nawrócenie, skruszone serce, by otrzymać dar odpustu musimy wypełnić jeszcze kilka innych warunków. Po pierwsze może go przyjąć człowiek ochrzczony, wolny od ekskomuniki i będący w stanie łaski uświęcającej. Wiemy też, że nikt kto zyskuje odpust nie może przekazać tego daru innej osobie żyjącej. Co innego gdy chodzi o zmarłych, którym poprzez ofiarowanie za nich odpustu możemy pomóc w dostaniu się do miejsca, gdzie będą już zawsze przebywali z Bogiem, nazywanym przez nas, ludzi niebem. Dlaczego? Pisałam już kiedyś na ten temat.
W Konsytuacji o odpustach znajdziemy jeszcze, że „dla dostąpienia odpustu zupełnego wymaga się wykonania czynu, do którego jest przywiązany odpust i wypełnienia trzech warunków, którymi są: sakramentalna spowiedź, Komunia św. i modlitwa według intencji papieża. Wymaga się ponadto, aby wykluczyć wszelkie przywiązanie do jakiegokolwiek grzechu nawet powszedniego. Jeżeli brak pełnej tego rodzaju dyspozycji lub jeżeli powyższe warunki nie są spełnione - z zachowaniem przepisu N. 11. dla „mających przeszkodę” - odpust będzie tylko cząstkowy” (Indulgentiarum doctrina, N. 7).
Warto dodać, że do spowiedzi nie musimy przystępować tego dnia, w którym staramy się o uzyskanie odpustu, ale, jak to określił Ojciec Święty, wypada, aby przyjąć Komunię Świętą i modlić się w intencjach papieża (nie za papieża) w tym samym dniu. Co jeszcze? Po jednej spowiedzi sakramentalnej można zyskać więcej odpustów zupełnych; natomiast po jednej Komunii Świętej i modlitwie w intencjach papieża uzyskuje się jeden odpust zupełny. W intencji podanej przez papieża wystarczy, że pomodlimy się jeden raz „Ojcze nasz” i „Zdrowaś Maryjo”. Można też odmówić jakiejkolwiek inną modlitwę „stosownie do osobistej pobożności i przywiązania do Biskupa Rzymskiego”. To oczywiście nie wszystko co wiemy o odpustach, kto chciały więcej wystarczy, że spojrzy choćby do Konstytucji Indulgentiarum doctrina. Znajdziemy ją na przykład na portalach internetowych. Naprawdę nie jest napisana trudnym językiem.
„Papieskie” majowe
Wśród odpustów są te związane z odmawianiem Litanii loretańskiej, która może być też częścią nabożeństwa majowego. W zapisanych historiach dotyczących powstania tego nabożeństwa ich autorzy podają, że Litanię loretańską miał przestawić do zatwierdzenia papieżowi Grzegorzowi XIII (1502 – 1585) archidiakon Guido Candiotti. Potem 11 czerwca 1587 roku Sykstus V obdarzył odmówienie Litanii loretańskiej odpustem cząstkowym.
Uważany za apostoła nabożeństw majowych jezuita o Muzzarelli odprawiał je m.in. „w Paryżu, gdzie towarzyszył Piusowi VII w podróży na koronację Napoleona Bonaparte. Ten papież nabożeństwo majowe obdarzył odpustami. Dalsze odpusty do nabożeństwa majowego, na które składa się Litania loretańska do Najświętszej Maryi Panny, nauka kapłana oraz błogosławieństwo Najświętszym Sakramentem, przepisał w 1859 roku papież bł. Pius IX” (brewiarz.pl). Dlaczego papieże tak cenili odmawianie tej litanii? Pewnie dlatego, że jak mówił Jan Paweł II: „W czasie nabożeństw majowych – tzw. majówek – wymieniając kolejne wezwania litanii, uświadamiamy sobie, jak wielka jest rola Maryi w historii zbawienia, w życiu Kościoła i w życiu każdego z nas. Niech tej modlitwie towarzyszy ufność i zawierzenie, jakiej uczy Księga Daniela”. Dodam jeszcze, że gdyby kogoś interesowało jakie jeszcze można zyskać odpusty mając „serce skruszone”, co jakiś czas publikuje ich listę watykańska Penitencjaria Apostolska, która czasami w dekretach ogłasza także możliwość zyskania innych odpustów związanych ze szczególnym czasem, jak choćby podczas Wielkiego Jubileuszu. ■
Renata Jurowicz
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!