Sierpniowe Maryje
Zanim 15 sierpnia przywitamy się z Matką Bożą wziętą do nieba spotykamy na swojej drodze inne sierpniowe Maryje jak choćby Anielską, czy Śnieżną. Do tego jeszcze kiedy je wspominamy pojawiają się wydarzenia z nimi związane, jak chociażby padający w sierpniu śnieg w Rzymie.
Patrząc na sierpniowe wspomnienia Matki Bożej wydaje się, jakby różni ludzie czcili różne Maryje, każdy swoją. To jednak pozorne wrażenie, tylko na pierwszy rzut oka, bo każda z nich podkreśla inny przymiot Matki Bożej i wspomnienie wydarzenia czy miejsca z nią związane. A Maryja jest oczywiście tyko jedna. Ten numer „Opiekuna” wydawany jest z początkiem sierpnia i zatrzymuje się datowo tuż przed świętem Wniebowzięcia NMP, więc w naszej wędrówce śladami Maryi zaczniemy od Matki Bożej Anielskiej, którą czcimy 2 sierpnia.
Anielskie głosy
Święto Matki Bożej Anielskiej z Porcjunkuli obchodzone jest szczególnie w kościołach i klasztorach franciszkańskich 2 sierpnia jako patronalne święto. Ale nie tylko. Tego dnia Matka Boża Anielska czczona jest również w parafialnych kościołach. W świątyniach można wtedy uzyskać odpust zupełny Porcjunkuli związanej z bazyliką Matki Bożej Anielskiej pod Asyżem. Jak wiadomo Porcjunkula, czyli „kawałeczek” i „drobna część”, to niewielka kapliczka, która obecnie mieści się we wnętrzu asyskiej świątyni. Miała zostać wybudowana w VI wieku przez pielgrzymów wracających z Ziemi Świętej, wiozących ze sobą grudkę ziemi z grobu Matki Bożej. Zniszczoną kapliczkę odnowił św. Franciszek w 1207 roku, zamieszkał w niej i to on miał jej nadać nazwę Matki Bożej Anielskiej. Podobno przy kapliczce często słyszano głosy anielskie, stąd nazwa.
Natomiast odpust zupełny Porcjunkuli wiąże się z historią, w której Maryja ukazała się św. Franciszkowi w otoczeniu aniołów i powiedziała, że w zamian za jego gorliwość w staraniach o zbawienie dusz, może poprosić o łaskę, jaką zechce. Wtedy Święty zapragnął, aby wszyscy, po odbytej ze skruchą spowiedzi i po nawiedzeniu kaplicy Porcjunkuli, mogli otrzymać odpust zupełny i przebaczenie wszystkich grzechów. Na prośbę Franciszka przywilej ten został zatwierdzony przez papieża Honoriusza III.
Z kolei sam tytuł Matki Bożej Anielskiej podkreśla posłannictwo Maryi w wypełnianiu woli Boga, którą przekazał jej przez aniołów. Najważniejsze w Nowym Testamencie ukazanie się anioła Matce Bożej to zwiastowanie, czyli przybycie Archanioła Gabriela i zapowiedź narodzin Jezusa w Nazarecie. Potem anioł ukazał się św. Józefowi i nakazał przyjęcie brzemiennej Maryi. Także anioł ostrzegł Świętą Rodzinę przez zagrożeniem ze strony Heroda i powiadomił kiedy ten umarł i mogli powrócić z Egiptu do Judei.
Jedna z najpiękniejszych
Maryja z Porcjunkuli to najsłynniejsza Matka Boża Anielska, a w Polsce jeden z najpiękniejszych wizerunków maryjnych jest na terenie naszej diecezji. Tak podkreślane jest na portalu dziedzictwo.kai.pl. Znajduje się on w sanktuarium Matki Bożej w Skalmierzycach. Dlaczego o nim wspominam w tym miejscu? To wizerunek Pani Skalmierzyckiej, ale także Matki Bożej Anielskiej. Przedstawia Maryję o delikatnym uśmiechu, która trzyma na lewym ramieniu Dzieciątko Jezus. W prawej dłoni Matki Bożej malarz umieścił berło - symbol władzy królewskiej, a w jej otoczeniu w ołtarzu widać anioły, szczególnie kiedy spojrzymy na sukienkę. Skrzydlatych Bożych posłańców zauważymy nad głową Maryi i jej Syna, między innymi podtrzymują one koronę Matki Bożej.
Kult maryjny w Skalmierzycach rozwinął się co najmniej od XV wieku, a dowodem łask otrzymanych od Boga za pośrednictwem Pani Skalmierzyckiej są liczne wota. Najcenniejszym jest srebrny ryngraf z 1634 roku, podarowany przez króla Władysława IV w podziękowaniu za zwycięstwo nad Turkami.
Z sierpniowymi płatkami śniegu
Teraz nadszedł czas na zauważenie Matki Bożej Śnieżnej, którą wspominamy 5 sierpnia. Cudowny jej obraz znajduje się w rzymskiej Bazylice Santa Maria Maggiore. Z tym miejscem związana jest historia opadów śniegu w Rzymie. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie działo to się piątego sierpnia, czyli w upalny, słoneczny dzień. Właśnie wtedy w 352 roku na rzymskie wzgórze Eskwilin spadły płatki śniegu. Ten cud był znakiem zapowiedzianym przez Maryję rzymskiemu patrycjuszowi Janowi. Matka Boża obiecała mu narodziny długo oczekiwanego syna, ale w zamian miał wybudować poświęconą jej świątynię. Wtedy Maryja ukazała się również papieżowi Liberiuszowi, nakazując mu budowę kościoła w tym właśnie miejscu. Pierwsza świątynia najprawdopodobniej była niewielka i uległa zniszczeniu, dlatego wybudowana została następna i ogłoszono ją bazyliką. Jeden z kolejnych papieży - Sykstus III (432-440), by uczcić zakończenie soboru w Efezie z ogłoszeniem dogmatu o Bożym macierzyństwie Maryi (Theotokos), postanowił przebudować gruntownie tę bazylikę. Wspomnienie tego wydarzenia obchodzono najpierw w bazylice, a następni papieże rozszerzali je najpierw na teren Rzymu, a potem na cały Kościół. Stąd teraz tego dnia wspominamy rocznicę poświęcenia Bazyliki Najświętszej Maryi Panny - Większej w Rzymie. Ten przymiotnik jest dodawany, ponieważ to pierwszy i największy kościół rzymski poświęcony Maryi. Przypomnę, że należy ona do czterech bazylik większych Rzymu, które kiedyś każdy pielgrzym nawiedzał w roku świętym, jeśli pragnął uzyskać odpust zupełny. Chodzi o Bazylikę laterańską św. Jana, czyli katedrę biskupa Rzymu, Bazylikę św. Piotra na Watykanie, Bazylikę św. Pawła za Murami i właśnie bazylikę Matki Bożej Większej.
Cudowny wizerunek w bazylice znajdziemy w kaplicy Matki Bożej Większej po lewej stronie świątyni. Sam obraz Maryi pochodzi z XII wieku. Na nim Dziecię Jezus trzyma księgę Ewangelii, a Maryja Dziecię na lewym ręku i obejmuje je prawą. Na ręku Matki Bożej dostrzec można pierścień, a na szyi naszyjnik z krzyżem. Co roku w uroczystość Matki Bożej Śnieżnej właśnie w kaplicy Matki Bożej z kopuły zrzuca się płatki białych róż, przypominające wspomniane już płatki śniegu. Są one również symbolem łask, jakie wypraszają Rzymianie, którzy nawet nazywają obraz Salus Populi Romani - Ocaleniem Ludu Rzymskiego.
Pojawiła się w Świętej Lipce
Z kolei 11 sierpnia wspominamy Najświętszą Maryję Pannę Świętolipską, nazywaną też Matką jedności chrześcijan. Tytuł Matki Bożej związany jest z miejscowością, w której znajduje się cudowny wizerunek, czyli Świętą Lipką na Warmii. Obraz umieszczony jest w kościele pw. Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny.
Wizerunek, czczony od XVII wieku, to kopia wspomnianego przed chwilą obrazu Salus Populi Romani z rzymskiej bazyliki. Namalowany został w 1640 roku przez niderlandzkiego malarza Bartłomieja Pensa i umieszczony w Świętej Lipce. Początki sanktuarium i kultu Matki Bożej w tym miejscu są jednak wcześniejsze i sięgają XIII wieku. Związane są z historią skazańca z Kętrzyna, który w przeddzień egzekucji miał otrzymać od Matki Bożej polecenie, by wyrzeźbił jej wizerunek, za co ona okaże mu miłosierdzie. Wiadomo, że skazaniec pracował całą noc i z klocka drzewa wyrzeźbił piękną figurkę Matki Bożej. Był to człowiek, który nie miał nic wspólnego z rzeźbieniem, dlatego sędziowie uznali to za szczególny znak łaski Bożej i następnego ranka ułaskawiono skazańca. Wracając z więzienia, umieścił on figurę na przydrożnej lipie w okolicy Reszla. Okoliczni mieszkańcy otoczyli ją szczególną czcią i wybudowali dla niej kapliczkę. W przyszłości w jej miejsce wybudowany został kościół z obrazem Matki Bożej Świętolipskiej, tak ważny, że w czasach zaborów mówiono: „Czym Częstochowa dla Polski i Ostra Brama dla Litwy, tym Lipka dla Warmii i Mazur”.
Zapłakała krwawymi łzami
Dwa dni po wspomnieniu Panny Świętolipskiej czczona jest Maryja Kalwaryjska, czyli Matka Boża Płacząca. Jej wizerunek spotkamy w bocznej kaplicy bazyliki Matki Bożej Anielskiej w Kalwarii Zebrzydowskiej. Obraz jest nieznanego autora i pochodzi z pierwszej połowy XVII wieku. Jego twórca wzorował się na obrazie znajdującym się w kościele parafialnym w Myślenicach koło Krakowa. Na wizerunku uwagę zwracają ciemne, zamyślone oczy Maryi, ze spojrzeniem skierowanym w dół, w stronę widza.
Wiadomo, że w 1639 roku Magdalena z Paszkowskich Dobrocieska przekazała ten obraz swojemu bratu Stanisławowi Paszkowskiemu herbu Radwan, który powiesił go w jednej ze swych komnat we dworze w Kopytówce. Jak pisze o. Cyprian Moryc OFM z kalwaryjskiego klasztoru, „3 maja 1641 roku dwór Paszkowskich stał się miejscem niezwykłego zdarzenia. Obraz Matki Bożej zapłakał krwawymi łzami. Świadkami cudu byli domownicy oraz niezwłocznie wezwani duchowni z pobliskiej Marcyporęby (…). Dość szybko w domu Paszkowskich zjawił się Walerian Kaliński, gwardian konwentu bernardynów w Kalwarii Zebrzydowskiej. Właściciel obrazu odbył u niego spowiedź oraz deklarował chęć przekazania „cudownego” wizerunku do klasztoru. Obietnicę spełnił 5 maja 1641 roku. Zainteresowanie wystawionym do publicznego kultu miraculum stale wzrastało. Przybywający do Kalwarii pielgrzymi świadczyli o wymodlonych przed obrazem łaskach, wśród których nie zabrakło również konwersji”.
Przed Matką Boża Kalwaryjską często modlił się Karol Wojtyła, potem już jako biskup i papież. Wraz z nim możemy prosić Maryję Anielską, Śnieżną, Świętolipską, Kalwaryjską: „Rodzinom daj miłość, która pozwala przetrwać wszelkie trudności. Młodym pokazuj drogę i perspektywy na przyszłość. Dzieci otocz płaszczem swej opieki, aby nie ulegały zgorszeniu. Kapłanów ucz naśladować Twojego Syna w oddawaniu co dnia życia za owce”. ■
Renata Jurowicz
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!