TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 18 Lipca 2025, 03:27
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Rozważania maryjne (8-21 maja)

Rozważania maryjne (8-21 maja)

8 maja
Zwiastun mówi wszak do Maryi: „łaski pełna” - mówi zaś tak, jakby to było jej właściwe imię.
Jan Paweł II, Redemptoris Mater 8

Maryja ma swoje imię – Miriam – co można przetłumaczyć jako „piękna”, albo „ukochana przez Boga”, czy też „Boga miłująca”. Ale też „pełna smutku”, „morze goryczy” a także „zbuntowana”. Jak zauważa św. Jan Paweł II, w Zwiastowaniu to wszystko schodzi na drugi plan, bo Maryja jest nazwana „łaski pełną”, czyli obdarzoną szczególnym błogosławieństwem i w tajemnicy Chrystusa obecną już „przed założeniem świata”, wybraną przez Boga i zawierzoną Duchowi świętości. 

9 maja
Elżbieta w swym pozdrowieniu dwukrotnie nazwała Maryję błogosławioną: naprzód ze względu na „owoc jej łona”, następnie zaś ze względu na jej wiarę.
Jan Paweł II, Redemptoris Mater 36

Życie i wiara Maryi uczą nas, że w każdym człowieku Pan Bóg „włożył” wiele od siebie, ale jednocześnie każdemu pozostawia ogromny margines na własne zaangażowanie. Maryja została napełniona łaską aż po brzegi, to prawda, ale dodała od siebie wszystko, co mogła, a przede wszystkim serce żarliwie wierzące i ufające Bożym obietnicom. 

10 maja
Maryja nie tylko stała się „Matką - Karmicielką” Syna Człowieczego, ale także w sposób wyjątkowy „szlachetną towarzyszką” Mesjasza i Odkupiciela.
Jan Paweł II, Redemptoris Mater 39

A przecież mogło jej w zupełności wystarczyć bycie Matką – Karmicielką... Jak powie do Jezusa anonimowa kobieta „Błogosławione piersi, które ssałeś”. Maryja towarzyszyła Jezusowi, na swój sposób, aż do stóp krzyża, współdziałając z całym posłannictwem Zbawiciela, z Jego dziełem i z Jego cierpieniem. Święty Jan Paweł II zauważa, że na tej drodze współpracy z Synem, jej  macierzyństwo ulegało jakby swoistemu przeobrażeniu, wypełniając się coraz bardziej „żarliwą miłością” do wszystkich, do których Jezus był posłany. 

11 maja
Droga wiary Maryi, modlącej się w Wieczerniku, jest „dłuższa” niż droga innych tam zgromadzonych. Maryja ich na tej drodze „wyprzedza”, poniekąd im „przoduje”
Jan Paweł II, Redemptoris Mater 26

Przygoda Maryi z Duchem Świętym zaczęła się znacznie wcześniej niż innych obecnych w Wieczerniku. Na nią zstąpił Duch Święty już przy Zwiastowaniu, gdy przyjęła słowo Boga żywego i okazała Mu uległość. Nie mogło zabraknąć jej tam, gdzie rodził się Kościół, który – jak mówi św. Jan Paweł II, od pierwszej chwili „patrzył” na Maryję poprzez Jezusa, tak jak „patrzył” na Jezusa przez Maryję.

12 maja
Jej macierzyństwo jest szczególnie widoczne i przeżywane przez lud chrześcijański w Świętej Uczcie w której uobecnia się Chrystus, Jego prawdziwe Ciało narodzone z Maryi Dziewicy.
Jan Paweł II, Redemptoris Mater 44

Więź między matką a dzieckiem jest jedyna i niepowtarzalna. I tak jak komórki dziecka przez pępowinę wnikają w organizm matki i pozostają w nim na zawsze, tak i w dziecku zawsze jest obecna jego matka. Maryja nie tylko była i jest pierwszym tabernakulum i monstrancją Żywego Jezusa, ale też prowadzi wiernych do Eucharystii i nie myli się lud Boży zawsze dostrzegający w swej pobożności głęboką więź pomiędzy nabożeństwem do Matki Bożej i kultem Eucharystii.

13 maja
Maryja, Matka Słowa Wcielonego, zostaje wprowadzona w samo centrum owej nieprzyjaźni, owego zmagania, jakie towarzyszy dziejom ludzkości na ziemi, a zarazem dziejom zbawienia.
Jan Paweł II, Redemptoris Mater 11

Nieprzyjaźń, o której mówi św. Jan Paweł II została zapowiedziana na początku w Księdze Rodzaju. Ale przyszedł na świat Syn, „potomek niewiasty”, który „zmiażdży głowę węża”. Zwycięstwo Syna niewiasty nie dokona się bez ciężkiej walki, która ma wypełnić całe ludzkie dzieje. Ta walka toczy się również dzisiaj, ale wierzymy, że nigdy nie jesteśmy sami, bo jest z nami „Niewiasta obleczona w słońce”, Maryja, znak niezawodnej nadziei. Na zwycięstwo.

14 maja
Maryja nie przestaje być „Gwiazdą przewodnią” (Maris Stella) dla wszystkich, którzy jeszcze pielgrzymują przez wiarę.
Jan Paweł II, Redemptoris Mater 6

Nasze życie jest nieustanną wędrówką, ciągle jesteśmy w drodze. I choć Maryja przekroczyła już próg pomiędzy wiarą a widzeniem „twarzą w twarz” i doznaje uwielbienia u boku swego Syna w niebie, to jednak ufamy, że nie przestaje być dla nas drogowskazem. I dlatego starając się usilnie, aby na co dzień przezwyciężać zło i grzech i wzrastać w świętości, słusznie wznosimy nasze oczy ku Maryi, która nam przyświeca jako wzór cnót. 

15 maja
Kto zmierza ku Bogu, nie oddala się od ludzi, ale staje się im prawdziwie bliski. W nikim innym, jak w Maryi, nie możemy tego dostrzec wyraźniej.
Benedykt XVI, Deus Caritas est 42

Być może najlepiej widać to wówczas, kiedy Maryja tuż po Zwiastowaniu biegnie do swojej krewnej Elżbiety, ponieważ ta sędziwa już kobieta jest w stanie błogosławionym i może potrzebować pomocy. Im więcej czasu człowiek poświęca dla Boga, tym więcej ma go dla innych. Maryja oddając się całkowicie Bogu i Jego woli stała się tą, która ma czas dla wszystkich ludzi, którzy się do niej uciekają.

16 maja
Maryja jest kobietą, która kocha. Jak mogłoby być inaczej? 
Benedykt XVI, Deus Caritas est 41

To że Maryja kocha, można dostrzec w cichych gestach z opowiadań o dzieciństwie Jezusa. Widzimy to w delikatności, z jaką w Kanie dostrzega potrzebę małżonków i przedstawia ją Synowi. Widzimy to w pokorze, z jaką przyjmuje pozostanie w cieniu w życiu publicznym Jezusa. Widzimy to wówczas, gdy uczniowie uciekną, a ona pozostanie u stóp krzyża. Widzimy to we wszystkich objawieniach prywatnych, w których tak bardzo zależy jej na naszym nawróceniu. Maryja kocha.

17 maja
Maryja jest błogosławiona, ponieważ ma wiarę, uwierzyła, i w tej wierze przyjęła do swego łona Słowo Boże, by dać je światu. Ta radość, zrodzona ze Słowa, może teraz ogarnąć wszystkich, którzy w wierze pozwalają się przemienić przez Słowo Boże.
Benedykt XVI, Verbum Domini 124

Chyba jednak bardziej utkwił nam w pamięci „miecz boleści”, niż radość, którą Maryja wyśpiewuje w Magnificat. Łatwiej nam wyśpiewywać słowa pieśni „Matko Bolesna, do serca twego, mieczem boleści wskroś przeszytego...” niż przyjąć prawdę, że życie według słowa Bożego jest przede wszystkim źródłem radości. Uwierzmy słowom Jezusa, że stajemy się Jego matką i Jego braćmi, gdy słuchamy słowa Bożego i je wypełniamy.

18 maja
Maryja w słowie Bożym czuje się jak u siebie w domu, z naturalnością wychodzi i wchodzi z powrotem. 
Benedykt XVI, Deus Caritas est 41

Czuć się jak u siebie w domu to w większości przypadków wspaniałe uczucie. Tam jest mi dobrze. Najlepiej. Tam bardzo chętnie wracam, a wychodząc mam świadomość, że to tylko na chwilę. Czuć się u siebie oznacza mieć swoje miejsce, do którego się przynależę, które do mnie należy. Jest bezpiecznie. Nie jestem bezdomnym. Nawet po ciemku jestem w stanie w miarę bezpiecznie przejść z jednego pokoju do drugiego. Wiem co gdzie stoi. Wiem gdzie coś znaleźć. Czy słowo Boże jest moim domem? Bo dla Maryi było.

19 maja
Zasłuchana Dziewica żyje w pełnej harmonii ze słowem Bożym; zachowuje w swym sercu wydarzenia z życia swego Syna, niejako układa z nich jedną mozaikę.
Benedykt XVI, Verbum Domini 27

Układać mozaikę ze słowa Bożego i mojego życia. Zharmonizować się ze słowem Bożym, zestroić się z nim. Oto czego uczy nas Maryja. Dla nas często życie jest całą galerią oddzielnych obrazów. Jeden obraz to ja i moje potrzeby i pragnienia. Kolejnym jest moja rodzina i łączące nas więzy. Dalej może być praca, koledzy z różnych „kółek zainteresowań”. Gdzieś tam wisi niewielka „akwarela” z niedzielną Mszą i kilka graficznych miniaturek oznaczających codzienne westchnienia do Pana Boga. Tak to poszatkowane. A u Maryi była jedna wielka i piękna mozaika. Bóg był wszędzie.

20 maja
Kontemplując w Matce Bożej życie całkowicie uformowane przez Słowo, odkrywamy, że także naszym powołaniem jest wnikanie w tajemnicę wiary, dzięki której Chrystus jest obecny w naszym życiu.
Benedykt XVI, Verbum Domini 28

To św. Jan Paweł II przypomniał nam, że Różaniec, czyli chyba najpopularniejsza modlitwa na świecie jest modlitwą kontemplacyjną. Uczymy się od Maryi kontemplacji, czyli zanurzenia w Bogu, zanurzenia w Jego Słowie, zanurzenia w modlitwie. Zachwytu Bogiem i tym co On robi w naszym życiu. A jak się tak człowiek zanurzy, to wychodzi potem przemieniony. Coraz bardziej „żyję ja, już nie ja, lecz żyje we mnie Chrystus”.

21 maja
Ona jest Tota pulchra, cała piękna, ponieważ w niej świeci blask chwały Bożej. Piękno liturgii niebieskiej, które powinno się objawić także w naszych zgromadzeniach, znajduje w niej wierne odbicie.
Benedykt XVI, Sacramentum Caritatis 96

Maryja była najpiękniejszą z kobiet. I słusznie pisze Benedykt XVI, że jeśli w naszej liturgii ma się objawiać piękno liturgii niebieskiej, to ona się musi „odbijać” w Maryi. Dlatego wierzymy, że Maryja jest Niewiastą Eucharystii i wzorem życia eucharystycznego. Przynagla nas, aby Eucharystia była najwspanialszym dziękczynieniem, jakie składamy Bogu. Innymi słowy: Msza ma być piękna jak Maryja.

ks. Andrzej Antoni Klimek

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!