TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 06 Września 2025, 18:18
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

?Rota? i Nowowiejski czyli kilka słów o patriotyzmie i wierze w Boga

„Rota” i Nowowiejski czyli kilka słów o patriotyzmie

i wierze w Boga

„Nie rzucim ziemi, skąd nasz ród. Nie damy pogrześć mowy. Polski my naród, polski lud, Królewski szczep piastowy. Nie damy, by nas gnębił wróg. Tak nam dopomóż Bóg!” - każdy od razu pozna, że słowa te pochodzą z „Roty”. Ta pieśń przyniosła sławę jej kompozytorowi Feliksowi Nowowiejskiemu w czasach mu współczesnych i niemal stała się hymnem Polski.

Przyznam, że „Rota” szczególnie kojarzy mi się ze stanem wojennym wprowadzonym w PRL. Śpiewano ją podczas Mszy Świętych w intencji Ojczyzny. Była to obok „Boże, coś Polskę” jedna z najważniejszych pieśni tamtego czasu, której słowa zostały trochę zmienione. Zamiast: „Aż się rozpadnie w proch i pył krzyżacka zawierucha” śpiewano: „Aż się rozpadnie w proch i pył sowiecka zawierucha”. Nie zwracałam wtedy uwagi na to, że autorką tekstu jest Maria Konopnicka, a muzykę do niej skomponował Feliks Nowowiejski. Dla wielu ta pieśń stawała się znakiem marzeń i tęsknoty za wolną Polską. Zresztą „Rota” szczególnie przypomina się Polakom kiedy ich Ojczyzna jest zagrożona. A po odzyskaniu przez Polskę niepodległości po I wojnie światowej, była nawet razem z „Mazurkiem Dąbrowskiego” kandydatką na hymn Polski. Ale teraz - tak szczerze, nie pamiętamy o jej autorach, szczególnie o kompozytorze, a warto.

W rocznicę Grunwaldu
Pieśń „Rota” powstała, kiedy Feliks Nowowiejski napisał muzykę do wiersza Marii Konopnickiej o tym samym tytule. Poetka zawarła w nim przeżycia swoje i innych Polaków. Jej wiersz to reakcja na germanizację, na którą odpowiedzią był m.in. strajk dzieci wrzesińskich w 1901 roku. Utwór uzewnętrzniał postawę Polaków, którzy oparli się na chrześcijańskich wartościach i zawierzeniu Bogu. „Rota” zostala po raz pierwszy opublikowana w 1908 roku w czasopiśmie „Przodownicy” w Krakowie i wtedy stała się inspiracją dla Nowowiejskiego. Znawcy muzyki piszą, że Nowowiejski skomponował szlachetną w prostocie melodię. „Rota” już jako pieśń zabrzmiała po raz pierwszy oficjalnie w lipcu 1910 roku jako „Hasło - uroczysta pieśń na obchód grunwaldzki” podczas jubileuszu 500-lecia zwycięstwa nad Krzyżakami pod Grunwaldem. Pod batutą kompozytora zaśpiewały ją wtedy wszystkie chóry Krakowa, do których dołączyli m.in. chórzyści z terenu Górnego Śląska. Tego dnia odsłonięto również pomnik upamiętniający zwycięstwo Polaków, zaprojektowany przez Antoniego Wiwulskiego i ufundowany przez Ignacego Jana Paderewskiego. Przedstawiał on króla Władysława Jagiełłę, a na jego cokole znalazły się słowa: „Praojcom na chwałę - braciom na otuchę”.

Kompozytor z Warmii
Kompozytor, organista, dyrygent, pedagog i organizator życia muzycznego - Feliks Nowowiejski - komponując muzykę do słów „Roty” marzył o wolnej Polsce, przecież urodził się na Warmii w czasach zaborów, dokładnie 7 lutego 1877 roku w Wartemborku niedaleko Olsztyna. Teraz ta miejscowość nazywa się Barczewo. Miał dziesięcioro rodzeństwa. Jego matka Katarzyna lubiła śpiewać, znała polskie pieśni, które potem kompozytor wykorzystał w swojej twórczości. Natomiast jego ojciec Franciszek, z zawodu krawiec, uwielbiał czytać książki i m.in. pracował społecznie na rzecz Towarzystwa Czytelni Ludowych. Nie wiadomo, kto zaczął uczyć Feliksa muzyki. Wiadomo jednak, że w wieku 10 lat skomponował suitę fortepianową „Łatwe tańce klasyczne i współczesne”. Naukę gry na organach, fortepianie, skrzypcach, wiolonczeli i waltorni rozpoczął w szkole muzycznej w Świętej Lipce, prowadzonej przez jezuitów. W 1893 roku Nowowiejscy przeprowadzili się do Olsztyna i tam Feliks pracował między innymi w Pruskiej Orkiestrze Pułku Grenadierów. W 1898 roku otrzymał I nagrodę stowarzyszenia „The British Musician” na konkursie kompozytorskim w Londynie za utwór „Pod sztandarem pokoju”. Ten marsz stał się tak bardzo popularny, że orkiestry wojskowe do dziś mają go w swoim repertuarze. Dzięki nagrodzie Feliks mógł opłacić kurs w Konserwatorium Juliusza Sterna w Berlinie. Potem nadszedł czas na pracę organisty w parafii św. Jakuba w Olsztynie, a także kurs z zakresu chorału gregoriańskiego i polifonii na uczelni w Ratyzbonie. Został przyjęty do Szkoły Mistrzów przy Królewskiej Akademii Sztuk Pięknych w Berlinie. Młody Nowowiejski otrzymał Nagrodę im. Giacomo Meyerbeera - Prix de Rome za oratorium „Powrót syna marnotrawnego”. Potem skomponował cieszące się popularnością oratorium „Quo vadis” na podstawie powieści Henryka Sienkiewicza. W 1909 roku zamieszkał w Krakowie, gdzie pełnił funkcję dyrektora artystycznego Towarzystwa Muzycznego, działał jako dyrygent, organista - wirtuoz i pedagog. W tym mieście poznał przyszłą żonę - Elżbietę, którą poślubił w 1911 roku. Miał pięcioro dzieci. Wracając do jego patriotycznej i muzycznej działalności. W 1920 roku zaangażował się w działania poprzedzające plebiscyt mający rozstrzygnąć o przyłączeniu Warmii i Mazur do Polski. Zorganizował koncerty, z których dochód przeznaczył na potrzeby plebiscytu.

Etap poznański
Po I wojnie światowej proponowano mu pracę w Niemczech, Francji, Holandii, Stanach Zjednoczonych. „O powrocie do kraju zadecydowała energiczna postawa żony kompozytora - Elżbiety” - napisał kompozytor Zbigniew Kozub w książce o Nowowiejskim. Jak wspominał kiedyś jego syn Jan - Nowowiejscy wybrali jako miejsce zamieszkania Poznań, bo to było ich zdaniem najczystsze i najpiękniejsze miasto w Polsce. Tak w 1919 roku rozpoczął się etap poznański w życiu Nowowiejskiego. Kompozytor wybudował willę przy alei Wielkopolskiej. Mieszkając w Poznaniu organizował koncerty symfoniczne i chóralne, występował z recitalami organowymi, uczył w Państwowym Konserwatorium prowadząc klasę organów, wreszcie dyrygował orkiestrą. Kiedy wybuchła II wojna światowa zmuszony był ukryć się w szpitalu sióstr elżbietanek, a następnie pod zmienionym nazwiskiem zamieszkać z rodziną w Krakowie. Groziło mu bowiem aresztowanie przez Niemców. Niestety w grudniu 1941 roku doznał wylewu i paraliżu.
Ostatnie dwa lata życia spędził w Poznaniu, bo po zakończeniu wojny Nowowiejscy zdecydowali o powrocie do tego miasta. W ich domu nie było dachu i mieszkali żołnierze rosyjscy, którzy w salonie urządzili stajnię. Kiedy go opuścili, nie było już tam organów, które zabrali Niemcy. A zakopane w piwnicy rodzinne pamiątki Rosjanie sprzedali za wódkę. Część oryginałów dzieł spłonęła w czasie wyzwalania miasta. Nowowiejski zmarł podczas snu nad ranem 18 stycznia 1946 roku. Został pochowany na Skałce Poznańskiej w Krypcie Zasłużonych Kościoła św. Wojciecha.
Teraz w zrekonstruowanych wnętrzach „Willi wśród róż” przy al. Wielkopolskiej 11 w Poznaniu, funkcjonuje salon muzyczny i muzealny jako placówka edukacyjna, kulturalna i artystyczna, promująca życie i dzieło światowej sławy kompozytora. Prowadzi go rodzina kompozytora. Wybrali to miejsce, bo to dom, w którym żył i tworzył Nowowiejski w latach 1929-1939 i w którym zmarł po powrocie z wojennej tułaczki. Ze względu na osobę kompozytora „Willa wśród róż” wpisana została do rejestru zabytków. W Salonie odbywają się koncerty kameralne jako kontynuacja tradycji rodziny Nowowiejskich z okresu międzywojennego i powojennego, wśród których szczególne miejsce zajmują występy młodych talentów - uczniów i studentów poznańskich szkół muzycznych.

Muzyka i wiara
Pisząc o twórczości Feliksa Nowowiejskiego znawcy muzyki podkreślają, że tworzył kantaty i pieśni patriotyczne do tekstów m.in. Kochanowskiego, Krasińskiego czy Norwida. Wielkim powodzeniem cieszył się jego śpiewnik zawierający hymny poszczególnych regionów naszego kraju. Poza tym komponował i opracował wiele pieśni inspirowanych muzyką ludową. W ten sposób powstały zbiory takie jak: „Śpiewnik górnośląski”, „Warmijskie pieśni ludowe”, czy „Dziesięć regionalnych polskich pieśni ludowych”. Na motywach ludowych i baśniowych oparł także artysta operę „Legenda Bałtyku”, która została przetłumaczona na język niemiecki i wystawiona w Berlinie. W Polsce uhonorowany został Państwową Nagrodą Muzyczną i Krzyżem Komandorskim Orderu „Polonia Restituta”.
Feliks Nowowiejski był człowiekiem wierzącym, nie bojącym się publicznie przyznać się do Boga. Zdarzyło się, że po owacyjnym przyjęciu go w Auli w Poznaniu uniósł rękę, uciszył publiczność i powiedział: „Nie mnie klaskajcie, tylko Bogu, który dał mi ten talent”. Należał do tzw. III Zakonu św. Franciszka dla świeckich.  W 1935 roku papież za kompozycje religijne przyznał mu tytuł szambelana papieskiego. W uznaniu za twórczość religijną otrzymał również honorowe członkostwo działającego w Londynie The Organ Music Society.

Rok Nowowiejskiego
Niewielu pewnie wie, że autor muzyki „Roty” został patronem 2016 roku. Taką uchwałę podjął polski Sejm 31 grudnia zeszłego roku. Dlaczego? W 2016 roku przypada 70. rocznica s?mierci Feliksa Nowowiejskiego, a w roku 2017 - 140. rocznica urodzin tego wybitnego kompozytora, dyrygenta, pedagoga, organisty wirtuoza, organizatora z?ycia muzycznego i szambelana papieskiego. W uchwale sejmowej możemy przeczytać, że jego dorobek wywarł wpływ na kulture? muzyczna? całego s?wiata, a w szczego?lnos?ci Polski. Artysta zawsze stał po stronie polskos?ci i polskiej kultury. Był autorem wielu pies?ni patriotycznych (tu oczywiście zauważono „Rotę”), kto?re umacniały toz?samos?c? narodowa? Polako?w. W niepodległej Polsce brał czynny udział w tworzeniu i organizowaniu z?ycia artystycznego. Feliks Nowowiejski pozostawił ogromny dorobek artystyczny, a do jego spus?cizny nadal odwołuja? sie? liczni artys?ci. Koncerty jego imienia przypominaja? o tym, jak wybitnym i uzdolnionym był artysta.

Tekst Renata Jurowicz

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!