TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 07 Sierpnia 2025, 02:55
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Rekolekcje wielkopostne z Najświętszą Maryją Panną cz. I

Rekolekcje wielkopostne z Najświętszą Maryją Panną

Moją matką i moimi braćmi są ci, którzy słuchają

słowa Bożego i wypełniają je…

Wielki Post, który przed nami, to kolejna dobra okazja, aby stanąć pod krzyżem Jezusa razem z Jego Matką. Tym bardziej jest nam to potrzebne, ponieważ ten rok jest naznaczony maryjnymi wydarzeniami: 100-lecie objawień Matki Bożej w Fatimie i jubileusz 300-lecia koronacji cudownego obrazu Matki Bożej Częstochowskiej. Niech ten Wielki Post i te krótkie zamyślenia rekolekcyjne, pomogą nam wejść w jeszcze głębsze przeżywanie tajemnicy obecności Maryi we wspólnocie Kościoła.

Na początku zacznijmy od Bożego słowa: „Moją matką i moimi braćmi są ci, którzy słuchają słowa Bożego i wypełniają je…” (Łk 8, 21) Słyszymy tutaj Jezusowe zapewnienie zawarte w Ewangelii według św. Łukasza, że my też możemy stać się Jego bliskimi, tak jak Jego Matka i Jego krewni, kiedy będziemy słuchać Bożego słowa i je wypełniać w swoim życiu. Niezwykła bliskość z Jezusem może być naszym udziałem, kiedy poważnie i gorliwie, zupełnie na serio, wejdziemy w czas Wielkiego Postu - słuchając Bożego słowa.
Najpierw, żeby powstały w nas „więzy krwi” z Jezusem, mamy słuchać Bożego słowa. Co to znaczy dla nas? To jest coś więcej niż zwykłe słuchanie radia czy innych ludzi. Słuchanie Boga musi iść w parze z naszą wiarą, że Ten który do nas mówi, to ktoś ważny. Zwykle dla większości z nas to słuchanie Boga odbywa się podczas liturgii słowa we Mszy Świętej. Czasami jest tak, że kiedy rozpoczyna się ten czas Liturgii słowa, siadamy i mimochodem wyłączamy się, bo trudno nam zrozumieć biblijne historie, czy same słowa Jezusa. Wiele tracimy, bo Bóg do nas mówi w czytaniach mszalnych, za każdym razem, kiedy trwa liturgia słowa. Co zatem zrobić na początku? Może nie zawsze się to uda, ale za każdym razem, kiedy zasiadamy za stołem słowa Bożego, w ławkach naszych kościołów, na wygodnych krzesłach w naszych świątyniach, czy czasami stojąc gdzieś pod chórem przy kropielnicy, starać uświadomić sobie, że teraz jest ważny moment - cały Kościół trwa w ciszy, a Bóg do nas mówi. Przez uważne słuchanie słowa Bożego stajemy się krewnymi Jezusa, rodzą się między nami a Nim niezwykłe więzy, podobne do więzów synowskich, matczynych z Jego Matką. Stajemy wtedy w cudownej relacji bliskości - ja i Jezus. Tej relacji nie widać, tych więzów nie da się opisać, bo to dzieje się w głębi naszego serca, zupełnie dyskretnie, tajemniczo, ale realnie i naprawdę. To nie jest jakaś „fikcja” dostępna tylko wybranym, powołanym, ale możesz i ty stać się krewnym Jezusa, Jego bliskim, przez słuchanie Bożego słowa.

To pierwsze zadanie - słuchać Boga, a drugie nie mniej łatwe, wypełniać Jego wolę w swoim życiu. Największym pragnieniem Boga, co do naszego życia jest to, aby nie zatrzeć w sobie Bożego obrazu i Bożego podobieństwa. Słyszymy w Księdze Rodzaju, że Bóg nas stworzył na swój obraz i swoje podobieństwo. Znaczy to tyle, że wolą Boga jest to, żebyśmy byli święci, tak jak On jest święty. Ten Boży obraz świętości jest zacierany w nas przez nasze codzienne, powszednie uczynki, słowa i myśli, nasze wybory moralne, które są dalekie od pragnienia Boga. W tym świetle Jezusowych słów, że możemy być jego krewnymi, przez wypełnianie Jego woli, Jego słowa - warto zadawać sobie często pytanie: czy w moim życiu nie za daleko jestem od tego pierwotnego Bożego obrazu i Bożego podobieństwa? Odpowiedzią na to pytanie powinno być nasze nawrócenie, nasze ciągłe nawracanie się przez odrzucanie grzechu, który zaciera w nas Boży obraz i Boże podobieństwo. Wolą Jezusa jest to, aby Jego słowo, Jego obecność w naszym życiu, tak nas przemieniała i uświęcała, abyśmy każdego dnia stawali po Jego stronie, stając się Jego bliskimi.
W zadaniu słuchania i wypełniania słowa Bożego wspomaga nas Maryja - Matka Jezusa. Według tradycji Kościoła, Maryja przez całe życie towarzyszyła Synowi z oddali, kiedy nauczał i uzdrawiał, gromadził tłumy, a na końcu z bliska, pod krzyżem. Ona zawsze była blisko swojego Syna, nie tylko dlatego, że była Jego Matką, przez więzy krwi, ale przede wszystkim dlatego, że słuchała Boga i pięknie wypełniła Jego wolę. Pięknie to pokazują niektóre wschodnie ikony, gdzie można zauważyć Maryję będącą zawsze blisko swojego Syna, gdzieś dyskretnie, w oddali, jakby w tle Jezusowej działalności. Maryja nie była tylko biernym obserwatorem Jezusowej misji, ale powołaniem jej macierzyństwa było coraz większe uczestnictwo w tym, czego dokonywał Jezus. Jej obecność przy Jezusie, Jej wierne trwanie aż po krzyż, pokazuje nam, że ona była całym sercem przekonana o prawdziwości i sensowności Jezusowej misji. Ona wiedziała, że nie ma innego sposobu na odkupienie ludzi, na wyzwolenie ich z grzechu, jak tylko przez cierpienie i śmierć Bożego Syna - jej Syna. Ona była cała za tą misją Jezusa, chociaż wiązało się to z wielkim cierpieniem. Wrażliwość Maryi i jej czułość wobec swojego Syna i Jego misji, wymownie przedstawia ikona Bogurodzicy Czułej z Włodzimierza (XVI wiek), gdzie widać Maryję, jak z miłością tuli swojego Syna, jej twarz jest blisko twarzy Jezusa, a dookoła tego wizerunku są sceny ewangelijne z nauczania Jezusa, na których jest i ona, z czułością towarzysząca swojemu Synowi.
Czułe towarzyszenie Maryi trwa nadal. Tym razem dokonuje się ono we wspólnocie wierzących, pośród nas, pośród tego ludu, który jest bliski sercu Boga, który jest bliski sercu Maryi. Kiedy spojrzymy na jasnogórski wizerunek Cudownego Obrazu Matki Bożej, można by również namalować w swojej wyobraźni wiele scen, kiedy Maryja stawała przy nas, w naszej polskiej historii, dyskretnie i skutecznie. W tych scenach znalazły by się pewnie i wątki naszego życia, jak Maryja z czułością otacza nasze rodziny, nasze trudne życiowe sprawy, jak Jej obecność ożywia naszą wiarę, choćby podczas peregrynacji kopii Jej cudownego wizerunku w parafiach naszej kaliskiej diecezji. Nikt wtedy się nie spodziewał, że matczyna obecność Maryi pośród nas w znaku jasnogórskim przyniesie tyle duchowych owoców.
Także i dziś Najświętsza Maryja Panna woła do nas, aby słuchać Bożego słowa i wypełniać je. Tak się działo 100 lat temu w Fatimie, kiedy Maryja ukazała się dzieciom - Łucji, Hiacyncie i Franciszkowi. Mówiła wtedy, żeby czynić pokutę i nawracać się. Dzięki nawróceniu i pokucie nasze serca są wrażliwe na Bożą obecność w Jego słowie. Chcesz być krewnym Jezusa? Chcesz być Jego bliskim? Pomyśl zatem o Maryi, która pomaga z czułością trwać nam w Jezusowej obecności.

tekst ks. Eugeniusz Synowiec

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!