TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 19 Kwietnia 2024, 23:59
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Razem możemy więcej

RAZEM MOŻEMY WIĘCEJ

Czas ferii zimowych to wspaniała okazja do wypoczynku i nabrania nowych sił przed powrotem do szkoły. Każdy ma swój sposób na wykorzystanie tego czasu, a jednym z nich mogą się podzielić harcerki z 2. Drużyny Domasłowskiej Stowarzyszenia Harcerstwa Katolickiego „ZAWISZA” FSE.

Na wspaniałą przygodę, jaką jest zimowisko, 3 lutego wyruszyły harcerki z Domasłowa, Miechowa, Trębaczowa, Turkowy oraz Perzowa, współtworzące 2. Drużynę Domasłowską FSE. Przez pięć dni przebywały w Domu parafialnym w Uboczu – małej miejscowości na Pogórzu Izerskim. Mimo iż zimowa aura nie dotrzymywała im towarzystwa, nie przeszkodziło nam to w przeżyciu niezwykłych przygód i spędzeniu owocnego czasu.

Podczas zimowiska harcerkom towarzyszyły przedziwne postaci – rodem z „Władcy Pierścieni” J.R.R. Tolkiena. Ta opowieść stała się kanwą dla wielu wydarzeń i konkursów, które miały miejsce. Pierwszym z nich był konkurs kulinarny, podczas którego dziewczęta wykazywały się swoimi umiejętnościami. A nie było to łatwe! Zadaniem głównym było bowiem przygotowanie uczty urodzinowej dla Bilba Bagginsa – kto nie zna, koniecznie powinien poznać tego przesympatycznego i niezwykłego hobbita, jednego z bohaterów powieści Tolkiena. Na uczcie nie zabrakło tortów i innych przysmaków, a wybór najlepszego zastępu był naprawdę niełatwy! Niedługo po uczcie na harcerki czekała kolejna niespodzianka. Tej samej nocy, o godz. 1.30 do drzwi ich pokojów zapukał wędrowiec Aragorn, który – wiedząc o czyhającym niebezpieczeństwie – nakazał niezwłocznie opuścić łóżka i udać się na poszukiwanie bezpiecznego schronienia i wsparcia. Harcerki wzięły tylko niezbędne rzeczy i około godz. 2. w nocy wybiegły szukać swojego przewodnika i opiekuna – Gandalfa Szarego. Niestety on sam będąc w niebezpieczeństwie zostawił im jedynie wiadomości i ukrył się przed złymi siłami.

Opowieść ta wydaje się zbyt fantazyjna, aby mogła dziać się naprawdę. Można też pomyśleć, że to zabawy dla małych dzieci! Fantastyczne postaci, takie jak hobbit, Aragorn czy Gandalf, a także wiele innych, które harcerki spotkały na swoich szlakach, były pomocą do stworzenia atmosfery przygody i zabawy, ale ich głównym zadaniem było przekazywanie ważnych treści – ważnych w wychowaniu młodych ludzi. Wychowaniu do współpracy, gotowości do poświęcenia, służby, do dostrzegania potrzeb innych osób, które spotykamy na swojej drodze. Jedną z takich przygód była tzw. Wielka Gra podsumowująca gra terenowa, podczas której uczestnicy sprawdzają, czego się nauczyli w minionym czasie i rywalizują ze sobą na wielu płaszczyznach wiedzy i umiejętności, zgrania w zespole czy talentów. Ta gra odbyła się w Rudawach Janowickich, jej szlak wiódł z miejscowości Janowice Wielkie, przez zamek Bolczów do Trzcińska. Podczas tej przygody można było spotkać orka, który zagrabił skarb, czy też niebezpiecznego trola. Za pokonanie przeciwnika, rozwiązanie jego zagadki, czy wypełnienie innego zadania, zastępy otrzymywały złote kamienie – to one decydowały o wygranej zastępu. Ta ekipa, która zebrała ich najwięcej wygrywała Wielką Grę – było to zapewne marzeniem każdego zastępu! Momentem kulminacyjnym gry była walka ze złem utożsamionym z osobą Balroga – pradawnego stwora, o którym Tolkien pisał, że to sam dym i ogień. Balrog był jednak na tyle przebiegły, że porwał i więził zastępowe obu zastępów. Harcerki bez wsparcia ze strony swoich szefowych musiały znaleźć sposób na pokonanie smoka. Po długich dyskusjach oba zastępy zaproponowały bestii, za jaką cenę chcą odzyskać swoje zastępowe: oddając cały zgromadzony skarb, a tym samym zgromadzone punkty. Smok połakomił się na drogocenne kamienie i zastępowe wróciły do swoich zastępów, ale nie jest to najistotniejszy wniosek z tej historii. Najważniejszym było zrozumienie co jest ważniejsze: wygrać czy być razem. Wspólnoty, jakie tworzą te małe grupy dziewcząt okazały się bowiem na tyle silne, że stały się ważniejsze od zysku i uznania.

Nie sposób opisać wszystkich przygód, jakie spotkały harcerki podczas tej krótkiej wyprawy. Jedno jest pewne: entuzjazm, radość z przebywania ze sobą i wciąż nowy zapał do współpracy odradzał się każdego dnia na nowo. Żadne słowa nie oddadzą też radości z przebywania ze sobą, jaka towarzyszyła im, czy to podczas ucieczki przed zjawami w środku nocy, czy podczas wspólnej kolacji, czy po prostu w czasie wspólnego siedzenia przy kominku i śpiewania harcerskich piosenek. Mogły one na nowo odkryć, jak ważna jest wspólnota i że to do nich należy jej kształtowanie.

Zimowisko oczywiście nie było celem samym w sobie, przed nimi już kolejne wyzwania i okazje do rozwijania siebie w służbie innym. Zapraszamy wszystkich młodych ludzi, którzy chcieliby przeżyć podobne przygody. Więcej informacji można znaleźć na stronie www.fse.wroc.pl/jednostki/2dd

pwd. Anna Pizoń wędr. – drużynowa
2. Drużyny Domasłowskiej

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!