TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 07 Października 2025, 03:40
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Przysięgi i postanowienia

Przysięgi i postanowienia

terminarz

Każdego dnia podejmujemy zobowiązania wobec innych ludzi i wobec Boga. Od obietnicy pojawienia się na spotkaniu czy imieninowej kawie, przez noworoczne postanowienia aż do przysięgi lekarskiej czy małżeńskiej. Każdego dnia obserwujemy też, w bliższym i dalszym otoczeniu, jak niewiele dla wielu osób znaczą te zobowiązania. Słyszymy tylko powszechne: ,,przecież człowiek jest tylko człowiekiem, niech lepiej nic nie obiecuje, bo każdy bywa zawodny”. Czy zatem zobowiązania są nam w życiu do czegoś potrzebne? 

Zestawienie słów ,,postanowienie noworoczne” stało się nawet swoistym żartobliwym frazeologizmem oznaczającym te szczytne cele i obietnice dobrych zmian, które ze względu na oczywistą słabość ludzkiego charakteru nie mają szans na realizację. Może jednak wynika to bardziej z tego, że chcielibyśmy, żeby to były raczej spełnione marzenia noworoczne, niż okupione codziennym wysiłkiem prowadzącym do rzeczywistej zmiany postanowienia? 

Bez kultury i empatii

Miałam kilka razy do czynienia z osobami (zarówno wśród mężczyzn, jak i kobiet, żeby nie było ;-), którzy bez słowa usprawiedliwienia czy przeproszenia spóźniali się na spotkania pół godziny czy godzinę, odwoływali w ostatniej chwili terminy, odrzucali zaproszenia na ważne uroczystości z błahych powodów lub nie pojawiali się wcale w umówionym miejscu. Kilka razy i mnie zdarzyło się bezmyślnie odwołać spotkanie kwadrans przed faktem, do czasu aż spotkałam człowieka, który uświadomił mi własnym przykładem wagę tych drobnych zobowiązań i sprowokował do refleksji, że chyba zamieniliśmy kulturę i dobre wychowanie (nazywaną sztywnymi konwenansami) na całkowity brak zasad i empatii (nazywany spontanicznością). Przecież każdy, z kim się umawiamy, notując w pamięci własnej lub elektronicznej to wydarzenie, podporządkowuje mu wszelkie inne swoje plany, przygotowuje się na różne sposoby do spotkania i czeka (bardziej lub mniej nerwowo). Wystarczy na chwilę postawić się na jego miejscu. Warto pamiętać, że punktualność (lub uprzedzenie o niezależnym od nas spóźnieniu) jest wyrazem szacunku dla drugiej osoby. To pozornie drobizgi, a co z większymi zobowiązaniami?

Żeby żyło się łatwiej i wygodniej

Coraz częściej słyszymy, że zobowiązania nie są nam do niczego potrzebne, bo po co sobie utrudniać życie. Ilu mężczyzn i kobiet kończy znajomości słowami: ,,Przecież nic ci nie obiecywał(am/em)”. Dlaczego tak się dzieje? - Konsekwencją odrzucania norm moralnych i wartości duchowych jest cierpienie człowieka i oddalanie się od szczęścia. Nigdy jeszcze w historii cywilizacji Zachodu nie mieliśmy do czynienia z odrzucaniem na taką skalę podstawowych norm i wartości. W związku z tym nigdy jeszcze w historii nie było tyle, co obecnie, dramatycznych krzywd i cierpienia wśród dzieci, młodzieży i dorosłych. Nigdy nie było w Europie i Ameryce tylu milionów ludzi chorych psychicznie, uzależnionych od alkoholu i narkotyków, nigdy nie było tylu samobójców, przestępców, tylu rozwiedzionych, tylu niezdolnych do miłości - pisze ks. Marek Dziewiecki, psycholog i wykładowca WSD w Radomiu. Tymczasem bezkrytyczni wobec siebie ludzie pytają, gdzie jest Bóg, skoro na świecie jest coraz więcej krzywd i cierpienia. Wszystko to niestety tkwi w nas samych, bo, jak mówi ks. Marek: ,,po grzechu pierworodnym łatwiej jest człowiekowi czynić zło, którego nie chce i które go krzywdzi, niż dobro, którego pragnie i które przynosi trwałą radość. (...) Iluzja o istnieniu łatwego szczęścia - według subiektywnie ustalanych kryteriów - jest najbardziej niebezpieczną pułapką, jaką człowiek może zastawić na samego siebie. W taką właśnie pułapkę wpadli pierwsi ludzie na początku historii”. 

Prawdziwe szczęście

Tylko Boża pomoc i łaska może przezwyciężyć tę słabość naszej natury, bo przecież: ,,Wszystko mogę w TYM, który mnie umacnia”. Jest to zatem wybór między tym, co ulotne i chwilowe (ludzkie) a tym, co trwałe i wieczne (Boże). Ciężko zrozumieć, że to, co daje prawdziwe szczęście i miłość, musi być trudne, ale na pewno warto próbować. - Kierowanie się doraźną przyjemnością oznacza, że dany człowiek czyni to, co łatwiejsze, a nie to, co wartościowsze. Ktoś, kto kieruje się jedynie logiką przyjemności, nie jest zdolny, by kochać i być odpowiedzialnym, nie jest zdolny do wierności i wytrwałości. Stopniowo staje się coraz bardziej niewolnikiem ciała, popędów, egoizmu, wygodnictwa. Wchodzi w coraz bardziej bolesny konflikt z samym sobą, z drugim człowiekiem i z Bogiem - mówi ks. Dziewiecki. 

Szalona czy święta?

Pani Małgosia niedługo będzie świętować 40-lecie swojego małżeństwa, nikomu jednak nie poda recepty na szczęście we dwoje. Kilka lat po ślubie mąż ją zdradził, a choć bardzo cierpiała, wybaczyła mu. Niestety nie był to ostatni raz. Mąż wracał późno do domu, czasami w ogóle nie wracał na noc, sąsiedzi mówili, że ma ,,inną”. Kiedy najlepsze lata miał już za sobą, zaczął chorować, zaglądać do kieliszka, mimo to pani Małgosia nie wyrzuciła go z domu, a z kościoła spieszyła się, żeby za długo nie siedział sam. Przyjaciele i znajomi patrząc na nią pukają się w głowę, a Czytelnicy zapewne wyobrażają sobie smutną, starą, zniszczoną, nędznie ubraną kobietę. Nic bardziej mylnego! Małgorzata jest gustownie odzianą i umalowaną panią, zawsze wyprostowana, uśmiecha się raczej dyskretnie, ale bije od niej pogoda ducha i serdeczność. Może to właśnie to szczęście, które daje wypełniana mimo wszystko przysięga małżeńska, może to cud przebaczenia i miłości, który sprawił, że kiedy pani Małgosia zachorowała na raka i przeszła mastektomię jej mąż był przy niej cały czas? 

Boża logika jest inna, niż nasza, a jeśli postanawiamy komuś przy świadkach i przed Bogiem przysięgać ,,do śmierci” to traktujmy te słowa jak rzeczywistość, a nie pustą tradycję. Miłość to sztuka zapominania o sobie, a zobowiązania mają nam pomóc w jej umacnianiu i rozwijaniu.

Podobnym pustosłowiem stała się dzisiaj także przysięga Hipokratesa, w której lekarze ślubują ,,po pierwsze nie szkodzić”, a potem nie tylko szkodzą, ale nawet zabijają dzieci w łonach matek, czy tłumaczą się limitami i kontraktami z NFZ-em nie wysyłając pacjentów na ważne badania.

***

Zobowiązania mają nam pomóc budować trwałe szczęście i czynić dobro sobie i bliźnim. Nie są one łatwe, jako słabi i zawodni ludzie jednak nie jesteśmy w tym wszystkim sami, bo jest Bóg czekający na zaproszenie do naszego życia i gotowy pomagać. Razem z Nim zacznijmy od drobiazgów - punktualności, nie odkładania pracy na ostatnią chwilę czy pamięci o bliskich i ich sprawach, a może uda nam się dojść naprawdę daleko - do uwolnienia z nałogów, miłości po grób i wiecznego szczęścia.

Anika Djoniziak


Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!