Prymas w świetle listów na czas przełomu cz.5
„Skoro mobilizuje się świat muzułmański, tym słuszniejszą jest rzeczą znalezienie przyjaznych słów porozumienia z tymi, «co w Boga wierzą», dla obrony świata słowiańskiego przeciwko blokowi ateistycznemu” - podkreślił Prymas.
Obowiązkom tym nadała nowy wymiar sowiecka agresja na Afganistan z grudnia 1979 roku. Przyznać trzeba, że prymasowska analiza problemu świata słowiańskiego przez usytuowanie go w kontekście sowieckiej wojny z muzułmańskimi ludami w Afganistanie jest rzadkością, zwłaszcza w ustach dostojnika Kościoła, i stanowi oryginalny wkład intelektualny ze strony pasterza. Prymas 22 lutego 1980 roku napisał, że ,,Słowiańszczyzna jest zagrożona konfliktem ze światem mahometańskim. W Związku Radzieckim żyje ponad 50 milionów mahometan. Są oni dotknięci agresją, dokonaną pod pozorem «prośby o opiekę». Skoro mobilizuje się świat muzułmański, tym słuszniejszą jest rzeczą znalezienie przyjaznych słów porozumienia z tymi, «co w Boga wierzą», dla obrony świata słowiańskiego przeciwko blokowi ateistycznemu. W prasie zachodniej ukazują się artykuły n[a] t[emat] możliwej koalicji «mahometańsko-chrześcijańskiej» przeciwko blokowi ateistycznemu”.
Słowiańszczyzna a świat muzułmański
Prymas zatem rozpatrywał rzecz wielostronnie. Dostrzegał najpierw ryzyko skłócenia Słowian z muzułmanami stworzone przez sam fakt agresji ZSRS na państwo islamskie. Z perspektywy muzułmanów istotnie blok moskiewski skupiający Rosjan oraz zdecydowaną większość słowiańskich mieszkańców krajów Europy Środkowej i Wschodniej, mógł uchodzić za faktyczną reprezentację Słowiańszczyzny i jej dążeń na arenie globalnej. W samym Związku Sowieckim Rosjanie byli elementem dominującym i kierowniczym. Choć w czasach Breżniewa propaganda mówiła o jednym ,,narodzie radzieckim”, bądź jedności narodów ,,Kraju Rad”, wszyscy wiedzieli, że komunistyczne imperium ze stolicą w Moskwie jest nade wszystko imperium Rosjan. Że jest aktualną postacią wielowiekowego imperializmu rosyjskiego. Jakkolwiek co do słowiańskiego charakteru państwa moskiewskiego istnieją rozmaite teorie, niektóre odmawiające jego mieszkańcom w pełni słowiańskiego rodowodu, przyjęło się uważać Rosję za kulturową i państwową emanację wschodnich Słowian, reprezentanta wschodniej Słowiańszczyzny, albo jak chcieliby rosyjscy słowianofile, Słowiańszczyzny w ogóle. Tak w każdym razie mogli postrzegać Związek Sowiecki muzułmanie z Afganistanu oraz inni ich współwyznawcy w Azji i Afryce. Narażało to wszystkich Słowian, i tak w większości podbitych przez Sowiety w trakcie oraz w wyniku II wojny światowej i żyjących w niesuwerennych państwach na dodatkowe, zawinione znów przez Moskwę niebezpieczeństwo.
Dramatyzm sytuacji powiększał fakt, że państwo sowieckie obejmowało wciąż potężniejącą populację muzułmańską. Na razie stanowi ona mniejszość, ale w przyszłości może stać zaczynem rozpadu imperium i samej Rosji. Należało wykazywać się ogromną wiedzą, a przy tym intuicją i przenikliwością, aby dostrzegać te procesy. Prymas nimi dysponował i z perspektywy swojego imponującego potencjału myślowego formułował bieżące diagnozy. Trzeba dodać, że nie straciły one wiele na aktualności. Muzułmanie mieszkający na terenie Federacji Rosyjskiej wciąż mogą stać się zarzewiem buntu i secesji od Moskwy, nie mówiąc już o innych niesłowiańskich, nierosyjskich ludach imperium. W roku 1980 Ks. Prymas mówił o 50 milionach mahometan w ZSRS. W roku bieżącym – 2022, prof. Andrzej Nowak w publikacji „Polska i Rosja. Sąsiedztwo wolności i despotyzmu X – XXI w.” pisze, że Federacja Rosyjska jest w 25% krajem muzułmańskim, a w 50% będzie w roku 2050. ,,Połowa obywateli Federacji Rosyjskiej będzie wtedy wyznania islamskiego” - konkluduje profesor. Władimir Putin decydując się na brutalną agresję przeciw Ukrainie być może brał pod uwagę, że Rosji zaczyna ,,brakować ludzi” i, jak to wielokrotnie w dziejach państwa moskiewskiego i kolejnych jego kontynuacji bywało, można tych ludzi ,,ukraść”, czyli wywieźć, przesiedlić i kolonizować przy ich pomocy własne terytoria. Grabież ludności, nie mniej niż dóbr materialnych, jest w historii Rosji stałą prawidłowością.
Koalicja religii kontra blok ateistyczny?
Ks. Prymas rozważał jednak nie tylko możliwość konfliktu słowiańsko-muzułmańskiego. Liczył się z sojuszem niejako odwrotnym, w oparciu o analizy zamieszczane w zachodniej prasie (Le Figaro) wspomniał o przymierzu czy też koalicji muzułmańsko-chrześcijańskiej, o porozumieniu religii, wierzących w Boga – przeciw blokowi ateistycznemu. Aby odwrócić grożące wschodniej Europie, i szerzej, chrześcijaństwu, niebezpieczeństwo muzułmańskiej wrogości i potencjalnej agresji (,,mobilizuje się świat muzułmański”), proponował ,,znalezienie przyjaznych słów porozumienia”, zapobieżenie groźnej muzułmańskiej reakcji przez odcięcie się od politycznego ateizmu będącego aktualnie narzędziem imperialnej ekspansji Moskwy. Chodziło nie o porozumienie, które relatywizuje wartość religii i prawdę, nie o zrównanie religii i zatarcie istniejących między nimi fundamentalnych różnic.
Taki rodzaj myślenia, którego przejawy obserwujemy w naszych czasach, był jak najdalszy od Prymasa i całkowicie mu obcy. Chodziło o działanie na płaszczyźnie politycznej, nigdy zaś o jakieś ingerencje, które rewidowałyby doktrynę. Za jakieś dalekie, niezmiernie ,,aluzyjne” wcielenie tej wersji rozwoju wydarzeń można uznać faktyczny sojusz Zachodu, w szczególności Stanów Zjednoczonych z muzułmańskimi bojownikami w Afganistanie podjęty w celu wyparcia Sowietów w latach 80. Pomoc dostarczana tzw. mudżahedinom obróciła się ostatecznie przeciw Amerykanom. Polityczny ,,temperament” Ks. Prymasa podsuwał mu rozmaite scenariusze, co sytuuje go w rzędzie najtęższych w XX wieku polskich ,,statystów”. ■
Tekst ks. Piotr Jaroszkiewicz
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!