TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 18 Sierpnia 2025, 08:52
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Prymas i „Solidarność” 2022

Prymas i „Solidarność” 

Odżegnując się od bezpośredniego zaangażowania w prace i spory toczące się wewnątrz „Solidarności”, kard. Wyszyński z pełnym przekonaniem przysłużył się powstaniu tzw. Solidarności Wiejskiej lub Rolniczej, czyli NSZZ Rolników Indywidualnych.Portret Stefana Wyszyńskiego z auli kul / Zbigniew Kotyłko

W kazaniu na święto Ofiarowania Pańskiego 2 lutego 1981 roku Prymas Polski uzmysławiał słuchaczom, że prawo ludzi, także trudniących się rolnictwem, do zrzeszania się ma charakter naturalny i nie wynika z dobrodziejstw koncesji ze strony jakiejkolwiek władzy: ,,Jeżeli pracownicy przemysłowi uzyskali prawo zrzeszania się, to trzeba to prawo przyznać również i pracownikom rolnym (…). Nie trzeba tego prawa przyznawać, ono po prostu istnieje i nikt go nam odmówić nie może. Jest jedno prawo przyrodzone, takie samo dla każdego człowieka, bez względu na to, co robi”.

Sprawa Solidarności Rolniczej
Do zgody na założenie związku rolniczego Prymas nakłaniał I sekretarza Kanię w czasie rozmowy wieczorem 7 lutego. Tłumaczył mu, że rejestracja jest konieczna, ,,rząd bowiem nie udziela prawa, które ludzie mają z prawa przyrodzonego, tylko zobowiązuje się do obrony tego prawa”. Szczególnym tytułem do korzystania z prawa zrzeszania się jest posiadanie i użytkowanie przez rolników ziemi: ,,wynika ono ze stanu posiadania ziemi i odpowiedzialności za jej owocowanie – czyńcie sobie ziemię poddaną”. Kardynał usilnie zabiegał o ,,rehabilitację wsi w procesie rządzenia”, o naprawienie krzywdy wieloletniej dyskryminacji rolników indywidualnych i rodzinnych gospodarstw chłopskich. Przestrzegał przed możliwością wybuchu powstania na wsi i rozlewu krwi. Kania uparcie przeciwstawiał się argumentom Prymasa, posądzając wieś o dążność do stworzenia partii politycznej, choć Kardynał przekonywał, że ,,powstanie nowej partii to hipoteza i daleka przyszłość”.
Doraźnie Prymasowi nie udało się przełamać oporu I sekretarza, ale ostatecznie odniósł zwycięstwo. Do sprawy ,,oczekiwań indywidualnych właścicieli rolnych” wrócił w czasie spotkania z gen. W. Jaruzelskim, wtedy premierem PRL, odbytym 26 marca. 12 maja 1981 roku, w dużej mierze dzięki nieugiętej postawie Prymasa, Solidarność Rolnicza została zalegalizowana. Jej delegacja przybyła na audiencję wraz z Lechem Wałęsą 2 kwietnia, była ostatnią w życiu Kardynała przyjętą oficjalnie grupą. Na archiwalnych zdjęciach z tego spotkania widać wiele serdecznych gestów. Po zakończeniu audiencji Prymas zapisał: ,,W Polsce trzeba bronić spraw własnej Ojczyzny, a nie obcych zamówień”. Słowa te, wraz z opisanym wysiłkiem na rzecz uchronienia Polski przed bezpośrednim uderzeniem Moskwy, ilustrują ogrom podejmowanego przez wielkiego Polaka u schyłku życia dzieła i skalę ciążącej na nim bezprecedensowej odpowiedzialności.

Prowokacja bydgoska i strajk generalny
Prymas Tysiąclecia umiał jej sprostać również wtedy, gdy zażegnywał śmiertelnie niebezpieczny kryzys powstały w marcu 1981 roku w wyniku tzw. wydarzeń bydgoskich. 19 marca milicja pobiła brutalnie trzech działaczy „Solidarności”, wśród nich Jana Rulewskiego, którzy okupowali gmach Wojewódzkiej Rady Narodowej w Bydgoszczy, domagając się w ten sposób aprobaty władz dla Solidarności wiejskiej. Odpowiedzią „Solidarności” ogólnopolskiej miał być strajk generalny, przewidziany na 31 marca. Wcześniej wybuchały strajki ostrzegawcze. Niepokojący dźwięk syren 27 marca rozlegał się również w Kaliszu. W tym czasie Sowieci urządzali na terenie Polski demonstracje wojskowe. Sytuacja była skrajnie niebezpieczna.
Prymas na IV Niedzielę Wielkiego Postu, 29 marca zarządził błagalne modlitwy o pokój w Ojczyźnie. 21 marca zwrócił się do Lecha Wałęsy z apelem o kontynuowanie kontaktów z rządem i kilka dni później zgodził się spotkać z Jaruzelskim. W trakcie rozmowy z generałem 26 marca starał się uzyskać zapewnienie, że siła przeciwko społeczeństwu nie zostanie użyta, jak też że rozliczona i powściągnięta będzie samowolna brutalność organów bezpieczeństwa. 28 marca Prymas wygłosił ważne przemówienie do przedstawicieli kierownictwa „Solidarności” na czele z Wałęsą, którzy stawili się na ul. Miodową, aby poznać bezpośrednio zdanie najważniejszego w kraju autorytetu. Kardynał tłumaczył, bez niedomówień ostrzegając przed interwencją sowiecką: ,,Z rozmów, które zdołałem przeprowadzić, widzę, że sytuacja się komplikuje i to nie tylko w wymiarze krajowym. Mówimy to między sobą jak Polacy, jak obywatele tej ziemi, odpowiedzialni za nią i to nie tylko zespołowo, ale i indywidualnie (…) Gdyby w wyniku jakichkolwiek zaniedbań z mojej strony, albo też nieodpowiednich posunięć, zginął chociaż jeden Polak, chociaż jeden młody chłopiec, nie darowałbym sobie tego nigdy. Tak myślę ja. A sądzę, że i każdy z Panów tak myśli (…). I dlatego też zastanawiając się nad sytuacją, pytam sam siebie: Czy lepiej z narażeniem naszej wolności, naszej całości, życia naszych współbraci, już dzisiaj osiągnąć postulaty choćby najsłuszniejsze. Czy też lepiej jest osiągnąć coś niecoś dzisiaj, a co do reszty powiedzieć: Panowie, do tej sprawy wrócimy później. Nie rezygnujemy z postawionych postulatów, ale wiemy, że obecnie realizacja niektórych z nich nie jest możliwa (…). Nie jestem tragikiem, ale mogę powiedzieć – sytuacja jest groźna. I dlatego też myślę, że gdybyśmy przeciągnęli strunę wysuwając nasze postulaty, moglibyśmy później bardzo ciężko żałować następstw, które ściągnęlibyśmy na Polskę”. Związkowcy usłuchali rad i w porozumieniu z rządem zawartym 30 marca odwołali strajk generalny.

Ostatnie błogosławieństwo
O konieczności długofalowej, cierpliwej, systematycznej pracy związkowej Prymas mówił do Wałęsy i delegacji „Solidarności Rolniczej” na, jak się potem okazało, pożegnalnym spotkaniu 2 kwietnia. Po umocnieniu związkowych struktur i nabyciu niezbędnych kompetencji przez działaczy przyjdzie czas na realizację postulatów jeszcze większych i ważniejszych niż te natury społecznej czy zawodowej. Można się było domyślić, że przyjdzie czas na niepodległość. ,,Na pewno to osiągnięcie!” – dodawał otuchy związkowcom schorowany Kardynał, który dzień wcześniej przeszedł uciążliwe badania medyczne. Przesłanie, które siłą rzeczy nabrało cech duchowego testamentu dla „Solidarności”, zakończył słowami: ,,Błogosławię Was i wasze godziwe poczynania”. ■

Ks. Piotr Jaroszkiewicz

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!