Promowanie sprawiedliwości
Ostrowianin ks. Paweł Malecha kilka tygodni temu został mianowany przez
papieża Franciszka promotorem sprawiedliwości w Najwyższym Trybunale Sygnatury Apostolskiej. Czym zajmuje się trybunał i z czym wiąże się ta funkcja, wyjaśnia w rozmowie ks. Paweł.
Księże Infułacie, został Ksiądz mianowany przez papieża Franciszka promotorem sprawiedliwości w Najwyższym Trybunale Sygnatury Apostolskiej. Co więcej jest Ksiądz pierwszym Polakiem w historii na tym wysokim stanowisku kościelnym. W związku z tym chciałabym poprosić, aby wyjaśnił Ksiądz czytelnikom „
Opiekuna” czym jest ta nominacja i ten urząd?
Ks. Paweł Malecha: Nominacja papieska na urząd promotora sprawiedliwości jest dla mnie bardzo dużym wyróżnieniem, ale i zarazem wielkim zobowiązaniem. Promotor sprawiedliwości bierze bowiem udział w sprawach i sporach odnoszących się do prawidłowego funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości w Kościele. Jest to funkcja wielce odpowiedzialna, gdyż na jego opinii prawnej opierają się tak członkowie Kongresu Sygnatury Apostolskiej, na którym kardynał prefekt, po wysłuchaniu głosu zebranych, podejmuje decyzje, jak również posiłkują się jego votum kardynałowie i biskupi podczas posiedzeń Kolegium Sędziowskiego. Promotor sprawiedliwości, jak sama nazwa wskazuje, jest odpowiedzialny za promowanie sprawiedliwości w Kościele. Urząd promotora odpowiada stanowisku podsekretarza w Dykasterii Kurii Rzymskiej lub podsekretarza stanu w polskim ministerstwie. Zastępuje on sekretarza, gdy ten ma przeszkodę w działaniu lub jest nieobecny.
Na początek chciałabym zapytać Księdza o to, jak to się stało, że od wielu lat jest Ksiądz w Rzymie, w Watykanie, tak blisko Ojca Świętego?
Na studia z prawa kanonicznego wyjechałem do Rzymu latem 1995 roku. Skierował mnie na nie ówczesny arcybiskup poznański Jerzy Stroba. Był on pasterzem bardzo konkretnym i praktycznym. Powiedział mi, że wysyła mnie do Rzymu na pięć lat i prosi, abym studiów przed upływem tego okresu nie kończył, gdyż będą się ze mnie wszyscy śmiali, że nie wykorzystałem okazji na pobyt we Włoszech i na poznanie „świata”. Warto wspomnieć, że w tamtych czasach, kiedy nie przemierzało się granicy państwa tak łatwo jak dzisiaj, wyjazd na studia poza Polskę był wielkim wyróżnieniem i niepowtarzalną okazją nie tylko do zdobycia wiedzy, ale także do poznania ludzi i Kościoła powszechnego. Równocześnie jednak Ks. Arcybiskup ostrzegł mnie, abym nie przekroczył pięciu lat, gdyż wówczas będą się z niego śmiali, że wysłał na studia jakiegoś „fujarę”, który nie potrafi ukończyć studiów w powierzonym mu czasie.
Stało się jednak inaczej. Gdy kończyłem studia na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie, zaproponowano mi trzyletnie studia na Studium Rotalnym przy Trybunale Roty Rzymskiej. Po obronie pracy doktorskiej nowy Metropolita poznański poradził mi, abym skorzystał z okazji i rozpoczął naukę na trudnych studiach specjalistycznych z orzecznictwa Roty Rzymskiej. Zajęcia i egzaminy były w większości w języku łacińskim, końcowy zaś egzamin pisemny trwał 12 godzin.
Gdy kończyłem drugi rok studiów, Stolica Święta zaproponowała mi pracę w Najwyższym Trybunale Sygnatury Apostolskiej. Po przemodleniu sprawy, za zgodą abpa Stanisława Gądeckiego, rozpocząłem w 2002 roku pracę w Sygnaturze Apostolskiej, przechodząc przez kolejne stanowiska, poczynając od pracownika kancelarii, później notariusza, kanclerza, zastępcy promotora sprawiedliwości, na promotorze sprawiedliwości kończąc.
Jest Ksiądz profesorem prawa kanonicznego i adwokatem Roty Rzymskiej (mecenasem). Co to oznacza?
To oznacza, że obok działalności w trybunale, poświęciłem się pracy naukowej. Wykładam prawo kanoniczne na Papieskich Uniwersytetach Gregoriańskim i Urbaniańskim w Rzymie oraz prawo dotyczące sztuk pięknych na wspomnianym Uniwersytecie Gregoriańskim. Ponadto sporo publikuję i uczestniczę w licznych konferencjach naukowych organizowanych w różnych częściach świata. Adwokat zaś Roty Rzymskiej, czyli mecenas, to tytuł, który uprawnia do reprezentowania i działania w imieniu stron procesowych jako adwokat praktycznie we wszystkich sądach świata. Ze względu jednak na piastowany urząd nie mogę pełnić funkcji adwokata.
A teraz przejdę do konkretu. Proszę powiedzieć, czym zajmuje się Najwyższy Trybunał Sygnatury Apostolskiej?
Sygnatura Apostolska jest najwyższym organem sądowniczym w Kościele. Dzieli się na trzy sekcje.
W pierwszej, którą można porównać do Sądu Najwyższego w Polsce, rozpatruje skargi dotyczące wyroków Roty Rzymskiej lub pracy jej sędziów lub adwokatów. Nie wchodząc w skomplikowane szczegóły, powiem tylko, że Sygnatura Apostolska może potwierdzić lub unieważnić wyroki Rotalne, odsyłając te ostatnie sprawy do ponownego rozpatrzenia w Rocie, ale w innym już składzie (turnusie) sędziowskim. W wyjątkowych przypadkach, za zgodą papieża, może sama rozpatrzyć sprawę co do jej meritum.
W drugiej sekcji Sygnatura Apostolska upodabnia się do Najwyższego Sądu Administracyjnego w cywilnym porządku prawnym, rozpatrując rekursy zaskarżające poszczególne akty administracyjne wydane przez Dykasteria Kurii Rzymskiej. Gdy np. biskup wycofa katechecie pozwolenie do nauczania religii w szkole, może się katecheta od tej decyzji odwołać, przedstawiając rekurs najpierw do autora decyzji, czyli do biskupa, później do kompetentnej w sprawie Dykasterii Kurii Rzymskiej (w tym przypadku do Dykasterii do Spraw Ewangelizacji) i na samym końcu do Sygnatury Apostolskiej, której decyzja jest ostateczna.
W trzeciej wreszcie sekcji Sygnatura Apostolska przypomina pracę ministerstwa sprawiedliwości w państwie świeckim. Czuwa więc nad prawidłowym funkcjonowaniem wymiaru sprawiedliwości w Kościele, kontroluje działalność kościelnych sądów lokalnych na całym świecie, podejmuje decyzje dyscyplinarne lub karne wobec pracowników sądowych, udziela różnego rodzaju dyspens, rozwiązuje konflikty kompetencji, itp.
Pragnę jednak z naciskiem zauważyć, że Sygnatura Apostolska nie jest kompetentna w kwestiach dotyczących nadużyć seksualnych wobec małoletnich. Do tych bowiem spraw powołany jest specjalny sąd, działający przy Dykasterii Nauki Wiary.
Taka odpowiedzialność to nie pierwszyzna dla Księdza, bowiem od czerwca 2022 roku jest Ksiądz członkiem i zarazem sekretarzem Komisji Adwokackiej Stolicy Świętej. Proszę powiedzieć. na czym polega ta funkcja?
Komisja Adwokacka, która składa się obecnie z siedmiu osób, zajmuje się przede wszystkim rozpatrywaniem wniosków przedkładanych przez adwokatów, którzy pragną zostać adwokatami Kurii Rzymskiej lub Stolicy Świętej. Rolą sekretarza jest przede wszystkim organizowanie pracy tejże komisji i redagowanie wszelkiego rodzaju protokołów i pism.
Jak Ksiądz łączy wszystkie te funkcje, będąc jednocześnie wykładowcą prawa kanonicznego nie tylko w Rzymie, ale na wielu uniwersytetach europejskich?
Nie jest tak źle. Wystarczy się tylko dobrze zorganizować. Może dzięki dobrej organizacji pracy, tak mi się przynajmniej wydaje, znajduję czas na duszpasterstwo włoskich rodzin, które daje mi wiele radości i nie pozwala zapomnieć o duszpasterstwie. Nasza grupa liczy ok. 60 osób. Gromadzimy się raz w miesiącu na wspólnych niedzielnych spotkaniach, które mają miejsca z reguły poza Rzymem. Obok Mszy Świętej, okazji do spowiedzi świętej i katechezy, dużo śpiewamy (nie tylko pieśni religijne) i żartujemy. Niekiedy wyjeżdżamy już w sobotę po południu i wracamy w niedzielę wieczorem. Kiedy tylko mogę, pomagam także w niedziele i święta w różnych włoskich parafiach. ■
rozmawiała Arleta Wencwel-Plata
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!