Ks. Jędrzej Grobelny
ur. 24 grudnia 1996 r.
w Krotoszynie,
syn Hanny i Krzysztofa,
pochodzący z parafii
św. Jana Chrzciciela
w Krotoszynie
Tytuł pracy magisterskiej, pod czyim kierunkiem napisana, kierunek studiów i dlaczego wybrałeś akurat tę gałąź teologii.
„Małżeństwo i rodzina w kościelnym prawodawstwie synodalnym w latach 50-504”. Pracę napisałem pod kierunkiem ks. profesora Michała Kielinga z zakresu patrystyki. Celem pracy było ukazanie małżeństwa i rodziny w świetle nauczania starożytnych i wczesnośredniowiecznych synodów. Sięgnięcie do tak dawnych lat było dla mnie prawdziwą podróżą w czasie, aby u źródeł chrześcijańskiej myśli, poszukiwać tych fundamentalnych wartości, którymi są małżeństwo i rodzina, tak bardzo zagrożone we współczesnym świecie. Myślę, że te poszukiwania pomogły mi w lepszym zrozumieniu współczesnego nauczania Kościoła na temat małżeństwa, które ma swoje korzenie w synodach starożytnego Kościoła.
Hasło na obrazku prymicyjnym i wyjaśnienie swojego wyboru.
Hasło zapisane na obrazku prymicyjnym brzmi: „Nie nam, Panie, nie nam, lecz Twemu Imieniu daj chwałę”. Słowa te zaczerpnięte zostały z pierwszego wersetu Psalmu 115. Dziś często szukamy siebie, koncentrujemy się na własnym ja, na tym co moje, skupiamy się nad własnym imieniem. Tak często zapominamy, że przecież nasze zwycięstwo, to ostateczne, nad grzechem i śmiercią, może zrealizować się tylko w Imię Pana. Dlatego wybrałem to zdanie, ponieważ życzyłbym sobie, aby ono zrealizowało się w moim kapłańskim życiu. Abym mógł przekazywać to, co sam darmo otrzymałem, muszę pozwolić się poprowadzić Imieniu Bożemu. Przecież kapłaństwo bez działania w Jego Imię i dla Jego chwały byłoby kompletnie bezsensowną i niepotrzebną stratą czasu. Zatem niech Jego Imię będzie zawsze, we wszystkich i we wszystkim uwielbione.
Jak rodziło się twoje powołanie?
Moje powołanie rodziło się na przestrzeni lat w doświadczeniu modlitwy i życiu sakramentalnym. Ważne było też środowisko wzrostu powołania. Swoją wiarę rozwijałem i umacniałem we wspólnocie Liturgicznej Służby Ołtarza, Grupie Pieszej Pielgrzymki oraz w Duszpasterstwie Akademickim. Był to czas nieustannego poszukiwania własnej drogi życia i intensywnego wsłuchiwania się w głos Boga. Na drodze powołania potrzebujemy drogowskazów, dla mnie byli to przede wszystkim moi rodzice, siostra, babcia, dziadek, rodzina i przyjaciele. To oni w codzienności pokazywali mi co jest najważniejsze. Fundamentalny wpływ na drodze rozeznawania i realizacji Bożego planu wywarli kapłani. Moim proboszczom, wikariuszom i przyjaciołom, tak wiele zawdzięczam i dużo się od nich nauczyłem.
Co pandemia zmieniła w twoim życiu?
W czasie pandemii aktywne uczestnictwo w liturgii wiązało się z pewnym ryzykiem, mimo to wielu ludzi decydowało się uczestniczyć w Eucharystii. Było to dla mnie budujące świadectwo pokazujące, że dla tak wielu życie sakramentalne jest naprawdę ważne, ważny jest Kościół i ważne jest kapłaństwo. Ta nowa rzeczywistość pełna niepewności jutra, nauczyła mnie doceniać to, co Bóg daje mi dzisiaj.
Papież Franciszek stawia na synodalność, co o tym sądzisz?
Pontyfikat Ojca Świętego Franciszka w moim przekonaniu jest kontynuacją dzieła poprzedników, którzy z niesamowitą precyzją potrafili odczytywać znaki czasu. Papież skłania nas do zadawania sobie trudnych pytań, które niekiedy boleśnie weryfikują naszą wiarę w kontekście naszego postępowania. Jego działania cały czas skłaniają Kościół do poszukiwania człowieka, nawet tego najbardziej wykluczonego, odrzuconego, niezauważonego. Droga synodalna jest w mojej ocenie próbą pochylenia się nad twarzą dzisiejszego człowieka, próbą odczytania z niej jego radości i smutków, tego co go boli i z czym sobie nie radzi. Mam nadzieję, że to doświadczenie spotkania twarzą w twarz, o którym pisał Emmanuel Levinas, będzie okazją do modyfikacji form działalności duszpasterskiej, aby była ona bardziej czytelna dla współczesnego odbiorcy.
Jak dbać o nowe powołania?
Uważam, że modlitwa, post i jałmużna są dzisiaj nadal dobrą drogą, aby wspierać dzieła powołań. Dodatkowo myślę, że warto w naszych wspólnotach budować dobry klimat, aby młody człowiek znalazł w swojej parafii wszystko to, co niezbędne do wzrostu w powołaniu do kapłaństwa.
Czy masz jakieś obawy odnośnie realizacji swojego powołania?
Obawy zawsze pojawiają się w naszych głowach, szczególnie gdy stoimy wobec rzeczywistości, która jest wielką Bożą tajemnicą. Niekiedy ona nas przerasta i nawet przeraża, gdy uświadomimy sobie co dzieje się na kapłańskie słowa. Jestem przekonany, że Bóg nie zawsze powołuje uzdolnionych, ale uzdalnia powołanych.
Czy każdy ksiądz powinien być „od wszystkiego”?
Jak przypominał nam Benedykt XVI kapłan nie musi znać się na wszystkim, raczej powinien być specjalistą od spotkania człowieka z Bogiem. Mimo to posługa księdza często znacznie wykracza poza zajmowanie się tylko tzw.: rzeczywistością duchową, w takich sytuacjach warto prosić o pomoc innych, którzy posiadają odpowiednią wiedzę.
Posługa księdza musi odznaczać się pewnego rodzaju uniwersalnością. Przecież kapłan powołany jest do służby wszystkim: chorym i zdrowym, dzieciom, młodzieży, ale i osobom starszym. W parafiach są różne wspólnoty, ksiądz nie musi dzielić z prowadzoną przez siebie grupą takiej samej wrażliwości religijnej, ale powinien starać się odpowiadać na potrzeby duszpasterskie swoich wiernych.
Opowiedz o swojej duchowości.
Bliska jest mi duchowość maryjna, to do Maryi zawsze się uciekam w chwilach trudnych i nigdy nie doznałem zawodu. Maryja pomaga mi i pokazuje, jak w codzienności naśladować Chrystusa. Bardzo sobie cenię rozmyślanie, ta praktyka pobożnościowa polega na rozważania fragmentu Pisma Świętego. W mojej ulubionej Księdze Psalmów bardzo często odnajduję duchowe inspiracje.
Co pomaga ci w odpoczynku, co cię relaksuje, jakie pasje będziesz rozwijał w kapłańskim życiu?
Najlepiej odpoczywam na łonie natury, kontakt z pięknem stworzenia zawsze napełnia mnie radością i uspokaja. Moją pasją jest historia. Swoje zainteresowania mogę i chcę rozwijać w dalszych latach.
Czy troska o patriotyzm to część kapłańskiego posłannictwa?
Kapłan zawsze jest częścią jakieś wspólnoty narodowej, a jak mówi Katechizm Kościoła Katolickiego, to z porządku miłości i z wdzięczności wynika miłość Ojczyzny i obowiązek służby dla niej. Dlatego ksiądz powinien zawsze promować postawy patriotyczne, dbając, aby nie przybierały one form skrajnie nacjonalistycznych i ksenofobicznych. Uczyć mądrze kochać, także swoją ojczyznę,
jest obowiązkiem każdego księdza.
rozmawiał ks. Andrzej Antoni Klimek
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!